

Pełna zgoda. Do bardzo udanych płyt dorzucam jeszcze "The Cult is Alive", gdzie mroźny, szarpidrucki crust metal im wyszedł bezbłędnie. Reszta już mocno różnie.KorgullExterminator pisze: ↑5 lat temu Moj ulubiony okres Darkthrone to lata dziewiecdziesiate ubieglego wieku, do albumu 'Plaguewielder' wlacznie. Ostatnie dwie dekady roznie im szlo, nic by sie nie stalo gdyby zajeli sie na starosc wedkowaniem jak Krzychu V.
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
No juz i tam byly jakies mielizny, ale z tym croscialym punkiem to raczej szczerze grali. Chyba. Bo w zasadzie na kazdej kolejnej jest momentow dobrych, jak i januszowego grania.Nebiros pisze: ↑5 lat temuPełna zgoda. Do bardzo udanych płyt dorzucam jeszcze "The Cult is Alive", gdzie mroźny, szarpidrucki crust metal im wyszedł bezbłędnie. Reszta już mocno różnie.KorgullExterminator pisze: ↑5 lat temu Moj ulubiony okres Darkthrone to lata dziewiecdziesiate ubieglego wieku, do albumu 'Plaguewielder' wlacznie. Ostatnie dwie dekady roznie im szlo, nic by sie nie stalo gdyby zajeli sie na starosc wedkowaniem jak Krzychu V.
No jakies tam echa mielizny się już gdzie niegdzie pojawiały, ale wg mnie i tak solidny album - takie umpa umpa z kilkoma kultowymi hiciorami, na dzien gdy skoczniejsza muza lepiej wchodzi niz blasty.dj zakrystian pisze: ↑5 lat temu No juz i tam byly jakies mielizny, ale z tym croscialym punkiem to raczej szczerze grali. Chyba. Bo w zasadzie na kazdej kolejnej jest momentow dobrych, jak i januszowego grania.
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
No i po którymś razie, nawet największy malkontent stwierdzi, że to już kolejne ubijanie masła. Kiedyś to może miało jakiś sens, ale teraz takie starcze granie pod tribute ponad 30-stoletniego grania jest nudne. Lepiej odświeżyć klasyki niż brać się za ostatnie Darkthrone. A w wywiadach promujących nowych albumów twórca nie powie, że ciśnie od klasyków, tylko będzie rżnął głupa, że tak nie jest i robi świeżynkę. Dlatego stare, zasłużone kapele stoją w miejscu. Nie podoba mi się i tyleyog pisze:No, ale ja generalnie nie czaję hańby w jebaniu z Venom, Celtic Frost czy Bathory. Tak samo i Mercyful Fate czy Candlemass. Black metal to robił co najmniej od debiutu Burzum i zawsze było pięknie, a tu nagle każdy zblazowany i wszystko już słyszał. Wtedy pewnie nikt kurwa nie wiedział, że słucha Necromansy, a nie Burzum - War.
Trochę racją, a trochę nie do końca. Fakt, że yog jara się niesamowicie starym metalem jest widoczny od jego pierwszych postów. Starym może to zbyt mało powiedziane, on się jara przedpotowym metalem i w sumie konsekwentnie lubi te Darkthrony które też się tym jarają. Nie widzę jakiejś niespójności w jego podejściu.Hajasz pisze: ↑5 lat temu Trzeba wziąć ostrą poprawkę na ochy i achy @yoga bo ów chłopak odnoszę wrażenie ma taki zestaw zespołów, które zdaje się odkrył na miano kultu 25 lat po tym jak już nim nie są. Darkthrone jest ewidentnie takim przypadkiem i pewnie lokuje się w pierwszej trójce kultów, które nawet gdyby nagrały płytę z chrząkaniem świń i kwakaniem to dla @yoga byłby to niesamowity flow i kopalnia riffów.
Cytując mjr Walendę "Trzymajcie mnie bo mu przypierdolę" oznajmiam, że jedynym słabym kawałkiem na tym albumie jest Inn i de dype skogers favn. Reszta to szlagi na pozerskie japy pseudo słuchaczy metalu.
Nigdy nie ufaj opisom w Agonii! Ja też tam kupiłem Inquisition "z pierwszego tłoczenia"
To co za rarytas dostałeś. Ja tam chciałem kupić DMDS na lp ale chuj nie wiadomo co to za wydanie więc pierdolę.
Ot taka zwykła reedka. DMDS to chyba prawie wszędzie jest to samo wydanie, Back on Black na fioletowym winylu. Dużo tego nastukali.