A widzisz a jak mówię, że od powstania Soulside Journey aż do dzisiaj Fenriz mawia, że ta płyta to żaden death metal tylko dark metal a Nocturno Culto to w ogóle cały czas twierdzi, że to black metalowa płyta to wszyscy tu na forum tupią nóżkami i wyrywają sobie resztki włosów.
Dla mnie ta płyta to proto blackened death metal, na wikipedii piszą, że to Satanica Behemoth wytyczyła ścieżki.Hajasz pisze: ↑7 lat temuA widzisz a jak mówię, że od powstania Soulside Journey aż do dzisiaj Fenriz mawia, że ta płyta to żaden death metal tylko dark metal a Nocturno Culto to w ogóle cały czas twierdzi, że to black metalowa płyta to wszyscy tu na forum tupią nóżkami i wyrywają sobie resztki włosów.
W Oslo jest Popsenteret. Takie muzeum norweskiej muzyki, największych artystów. Był tam taki pokoik, że można było obejrzeć mało dostępne nagrania live artystów. Patrzę, a tam obok A-ha nie kto inny jak Darkthrone i właśnie to nagranie. To było wtedy jak odkrycie gralayog pisze: ↑7 lat temu Dobrej jakości live z 1990 roku, death metal we czterech grają jeszcze. Chyba z tego koncertu pochodzi fota z kompilacji Fenriz presents: best of old school black metal.
1 Cromlech
2 Soulside Journey
3 Grimness of which Shepherds Mourn
4 Pure Demoniac Blessing
5 Nor The Silent Whispers
6 Iconoclasm Sweeps Cappodocia
DokładnieTITELITURY pisze: ↑6 lat temu Mnie podoba się image tego faceta. Pizdodrapki, długie włosy - lata mijają i chuj z tym, człowiek nadal wygląda jakby spierdolił przed chwilą z lekcji na szluga.
BANA KURWA CHCESZ?!
Ogólnie jak się podchodzi do blacku na 100% to można nierzadko mieć problemMoim zdaniem nie ma nawet co porównywać najgorszych, miałkich Darkthronów, jakimi są do Dark Thrones i FOAD do Circle the Wagons. Riffy tam są proste, ale hiciorskie na maksa i osobiście te ty-ty-ryryryry z I am the graves of the 80s uwielbiam i nic mi tego nie zabierze! A w zwolnieniu to całkiem mistrz headbangingu ten riff. No i solo cudowne - takie jest moje zdanie. Prostacko, dosadnie, bez fajerwerków, ZABAWA! Jak Motorhead.
UNITED BY HATRED! REVOLT THROUGH HATE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie wiem, może jak ktoś do tej kapeli 100% poważnie podchodzi to ma problem?
a, no i HOPE YOU AWAKEN IN TIME!
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale 20 (no, może troszkę więcej) lat temu nikt "siedzący w tych klimatach" nie odważyłby się napisać czegoś takiego (pomijam już fakt, że nie na forum, tylko ewentualnie pędzlem na bramie garażu lub suporeksem na asfalcie).
Akurat w tamtym czasie znałem sporo osób, które uważały i pewnie nadal uważają, że przejście tego zespołu na black metal było i jest całkiem niepoważne. Jako dowód przedstawiają sporo wywiadów z tamtego okresu, w których chłopaki po prostu pierdolili trzy po trzy i nie bardzo mieli o tym pojęcie.
Nie wiem czy na wieki wieków, bo chyba nie będzie mi dane tyle pożyć, ale dla mnie osobiście pierwszy album od zawsze i na zawsze był, jest i będzie najlepszym materiałem opatrzonym logo Darkthrone...
Akurat jakoś tak się złożyło, że w pierwszej połowie lat 90-tych ubiegłego wieku byłem ortodoksyjnym fanem DM (ze wskazaniem na szwedzki DM) i większość ich płyt z tego okresu miałem w tak zwanym głębokim poważaniu... Z drugiej strony - wiele innych zespołów i płyt z gatunku BM z tego okresu lubię/kocham/szanuję/podziwiam, więc może ja po prostu i zwyczajnie nie za bardo lubię Darkthrone.Hajasz pisze: Z okresu malowania gęb bezapelacyjnie najlepszy album to Transilvanian Hunger, na którym gdyby nie geniusz Krzycha Vickernesa nic by ciekawego nie było.
No u mnie podobnie było. Kompletnie zlałem dwa pierwsze black metalowe albumy Darkthrone ale za to od początku uwielbiałem Burzum więc jak dostałem info, że Krzychu sporo namieszał na Transilvanian sprawdziłem bez zastanowienia i porównałem z dwiema poprzednimi. Nie ma innej opcji ta płyta to esencja black metalu a A Blaze... i Under A Funeral to jednak taka pozerka, która znalazła podatny grunt i się przyjęła. Z A Blaze tylko jeden numer rozwala Pagan Winter czyste zło. Z kolejnej płyty jakieś trzy kawałki bym wybrał. A potem do Goatlord włącznie wszystkie.
Under to pozerka? A czemu tak? Pytam z czystej ciekawości, bo pomimo, że taką Transylwanię bardzo lubię to wg mnie w porównaniu z ponadczasowym Under, trochę na niej przynudzali i brakowało tego diabła. A Blaze postawiłbym prawie że na równi z Under, chociaż tam granie jest bardziej złożone, bo ponoć jak sam Fenriz twierdził płyta była poskładana z tego co na początku miało być deathowym następcą Soulside Journey, tylko oprawili to blackowym, wszechobecnym lo-fi (efekt wyszedł zajebisty IMO)
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Gdyby pozbierać wszystkie wywiady z Darkthrone i przeczytać od pierwszego do ostatniego to okazuje się, że chłopaki pierdolili takie głupoty, z których później się wycofywali albo gadali jeszcze gorsze.Nebiros pisze: ↑6 lat temu Under to pozerka? A czemu tak? Pytam z czystej ciekawości, bo pomimo, że taką Transylwanię bardzo lubię to wg mnie w porównaniu z ponadczasowym Under, trochę na niej przynudzali i brakowało tego diabła. A Blaze postawiłbym prawie że na równi z Under, chociaż tam granie jest bardziej złożone, bo ponoć jak sam Fenriz twierdził płyta była poskładana z tego co na początku miało być deathowym następcą Soulside Journey, tylko oprawili to blackowym, wszechobecnym lo-fi (efekt wyszedł zajebisty IMO)
Taa a Black Magick SS to grindcore zagrany jak szanty. Kurwa skąd wy bierzecie te teorie ? No ja rozumiem jak Nocturno Culto powiedział, że Soulside Journey to black metalowa płyta aby sprawić wrażenie, że byli źli od samego początku. Przecież oni nigdy nie grali death metalu pewnie.Wędrowycz pisze: A Blaze... to death metal zagrany na black metalową modłę
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Właśnie mam w rękach Soulside Journey i z ludków od Entombed jest tylko Uffe Cederlund, który pomagał przy nagrywaniu gitar.
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
A jak miał być przekonany, jak miał być elegancki death metal, a mu pokazali fucka? Wystarczy tego albumu posłuchać, żeby uznać, że chuja to jest black metal w większości. Nocturno Culto mógł sobie gadać co chce, tworzyć gatunki jakie tam sobie chce, w reedkach ostatnich Fenriz po ludzku opowiada co i jak, ale zaraz pierdolenie "a kiedyś to mówił..." się zacznie. Mówił - blackmetalowcy pierdolili w wywiadach jak potłuczeni, niektórzy z tego wyrośli, inni nie bardzo. Jak bym miał obstawiać, który z dwóch wyrósł, to bym strzelił, że jednak Gylve. Ale rozumiem, że wolimy się trzymać tego, co któryś rzekł jakiemuś zinowi w '93, jak ich deathmetalowa przeszłość bolała?Hajasz pisze: ↑6 lat temu Nawet Hammy szef wytwórni nie był do końca przekonany do A Blaze..., która jakoś nieszczególnie dobrze się sprzedawała w przeciwieństwie do Under... czy następnej kiedy to już boom na black metal był wszędzie.
Taa a Black Magick SS to grindcore zagrany jak szanty. Kurwa skąd wy bierzecie te teorie ? No ja rozumiem jak Nocturno Culto powiedział, że Soulside Journey to black metalowa płyta aby sprawić wrażenie, że byli źli od samego początku. Przecież oni nigdy nie grali death metalu pewnie.Wędrowycz pisze: A Blaze... to death metal zagrany na black metalową modłę
Odpal sobie te reedki 2cd z komentarzem Fenriza, posłuchaj, on Ci wytłumaczy, który riff na A Blaze in the Northern Sky skąd zajebany, kiedy co pisane, co jest deathem jeszcze, a co już blackiem. Na chuj strzępić ryja o bzdurach sprzed 30 lat, które z rzeczywistością mają taki związek, co ja z konfesjonałem.Hajasz pisze:Właśnie mam w rękach Soulside Journey i z ludków od Entombed jest tylko Uffe Cederlund, który pomagał przy nagrywaniu gitar.
Reszta to już Darkthrone i Tomas Skogsberg więc raczej po tym opisie ciężko powiedzieć, że Entombed im pomagało![]()
DiabelskiDom pisze: ↑6 lat temu Wy to chyba zapominacie wszyscy, że ten cały norweski black metal to zmodyfikowany mniej lub bardziej death metal
Brak zgodności.death metal to zmodyfikowany mniej lub bardziej black metal pierwszej fali
Zupełna zgoda.Wiadomo. A death metal to zmodyfikowany mniej lub bardziej thrash. A thrash to zmodyfikowany mniej lub bardziej heavy. A heavy to już wiadomo co, czyli w sumie norweski black metal to zmodyfikowane przyśpiewki z plantacji bawełny.