lubię
lubię
oj tam, oj tam
dziękuję, nie wiem czym zasłużyłem
Ps. Darkthrone przyzwoita kapela, ale nie aż tak jak większość pisze. Delikatnie przehajpowana, uważam.
lubię
lubię
oj tam, oj tam
dziękuję, nie wiem czym zasłużyłem
Ile zespołów przed marcem 1992 wypuściło płytę z black metalem (nie black/ thrash, nie black/ death) znajdującą się w normalnej dystrybucji? Darkthrone zdefiniował wtedy tę muzykę dla szerokiego odbiorcy. Pewnie, byli też inni, może nawet bardziej pomysłowi, ale co z tego, skoro Darkthrone zajęło się muzyką, a nie pajacowaniem?
Ciężko by było przesłuchać wszystko po pięć razy. umarł bym z nudów. trzy zielone to przepotężne albumy. Co masz na myśli pisząc o Goatlord? Co pominięte?
OK, nie będzie pozwu. Zaraz idę do kąpieli z łuskami karabinowymi. specjalnie dla was, do mycia wacka - Total Death.DiabelskiDom pisze: ↑7 mies. temuTo było do @Blinda i było odpowiedzią na jego wypowiedź, że "przybóldupi o niską ocenę"![]()
Ja pierdolę, nie słuchałem albumu, a już wiem jak brzmi! Jak pedalskie gówno, o przepraszam, jak hipotetycznie pedalskie gówno!!!Hajasz pisze: ↑7 mies. temuSiedzi Gylve i Ted w swoim studio, popijają piwko i jarają szlugi. Gylve mówi, słuchaj Ted rok się kończy, wytwórnia naciska musimy coś nagrać. Ted pyta, masz pomysł na nowy album? Gylve mówi, spox wiesz black metalu słuchają teraz tylko pedały i pedały więc nagrajmy pedalski album!!! Ted mówi, nie no co ty, nie może być pedalski przecież jesteśmy Darkthrone!!! Nagrajmy przynajmniej głupi album. Gylve kiwa głową i mówi spox nagrywamy głupi pedalski album. Ted odpowiada OK. Na świecie od wczoraj zauważono intentsywny popyt na wszelakie preparaty smarujące z WD-40 na czele bo cała banda black metalowych pedałów poczuła zardzewiałego wała w dupie z logo Darkthrone, który postanowił wszystkich pięknie zerżnąć. A skoro postanowił to i tak zrobił. Astralna Forteca to album mizerny zagrany na dosłownie paru riffach i najprostszych perkusyjnych tempach. To kontynuacja drogi z poprzedniego także głupiego albumu czyli Darkthrone plays Celtic Frost on fun. Ja im bardzo kibicuję bo każde ruchanie fanów nagradzam gromkimi brawami a tu ręce same składają się do oklasków. I aby nie było, że tu sama bieda to proszę jak pięknie Gylve eksponuje swój prosty zestaw perkusyjny, który brzmi bardzo akustycznie. Klawisze!!! Uwaga w Darkthrone pojawiły się klawisze i to jeszcze jakie. Numer Stalgmitowy Wisior to klawisz na pełnej, który pojawia się też chyba na najlepszych i zarazem najdłuższym kawałku w historii Darkthrone z morzami w tytule. A tu mamy riffy od Nirvany, motyw niczym z rodzimego Lady Pank i zabawa z kolorowym dildo po całości. Smaczku dodaje fakt, że Pan Paznokieć obecnie gardzi black metalem, którego pewnie nigdy nie grali za to chyba sentyment do Soulside pozostaje bo Eon II to hołd nagrany dla samych siebie ale te gitarki i te wokale sprawiają, że wyszedł z tego jakiś kawałek z Black Vanity aniżeli Darkthrone. Tak więc uczciwa bieda wyrucha was i sprzeda. Darkthrone skończył się w 1995 roku i przynajmniej sami zainteresowani są tego świadomi a teraz to radosny duet nagrywa sobie płytki z kategorii ilu black metalowców dzisiaj wyruchamy i nie ważne czy wybierzemy lewego czy prawego bo wszyscy zostaną wydymani sprawiedliwie.
Nikt o zdrowych zmysłach bo myślący ludzie chcąc posłuchać bm w wykonaniu tego duetu sięgają po prostu po ich kilka pierwszych płyt i tyle.TheAbhorrent pisze: ↑6 mies. temuFajna historia, ale kto kupuje teraz nowy album Darkthrone i spodziewa się znaleźć tam black metal?
Otóż to! Ja tam chętnie sięgam i po stare i po nowe płyty. I nie przeszkadza mi, że Darkthrone obecnie nie nagrywa blacku. Circle the Wagons czy Hate them - nie wiem jak tego nie lubić.TheAbhorrent pisze: ↑6 mies. temuFajna historia, ale kto kupuje teraz nowy album Darkthrone i spodziewa się znaleźć tam black metal?
Jest jakaś wersja 2cd Goatlord ale to reedycja z komentarzami a nie z dodatkową wersją instrumentalną z 90go.
A gdzie ja napisałem, że nowy album to skok na kasę!? Nigdzie. Niestety ale płyt Darkthrone na całym świecie obecnie sprzedaje się tyle co kot nasrał więc nie, niestety ale muszą zapierdalać na etacie aby żyć.
Culto dalej pracuje w szkole? Bo Fenriz już chyba nie robi na poczcie i nie jest też radnym? Wydawało mi się, że w jakimś wywiadzie z Fenrizem sprzed paru lat czytałem, że nie muszą pracować na etacie.
Oceny mają to do siebie, że są subiektywne. Nie wiem czy też bym takie dał, ale nie dziwią mnie. Ostatni dla przykładu uważam za lepszy od "Arctic Thunder", właściwie to trzy ostatnie uważam za lepsze od niego, a "Eternal Hails....." ciężko zestawić z "Soulside..." I tym samym ciężko to zmierzyć.Epoxx pisze: ↑4 mies. temuBawią też oceny na MA bo taki Old Star jest równy z Total Death, a Eternal Hails lepszy od Soulside XD już nie wspominająć o łyżwiarzu, który według MA jest lepszy od Arctic, Underground czy Circle. Chuj w sumie oni niby nic nie muszą, ale jednak jechanie po najniższej linii oporu też nie jest spoko i mówię to jako fan.
Nie no wiadomo, że oceny są subiektywne, ale na MA te recenzje powinny być jakimś tam wyznacznikiem jakości, a nie wprowadzać w błąd. Zresztą to było takie moje spostrzeżenie co do ocen ich dysko na MA,a ten ich ostatnim album to wybacz ale chuja tam mi się nie zgadza te ponad 80% i tyle.TheAbhorrent pisze: ↑4 mies. temuOceny mają to do siebie, że są subiektywne. Nie wiem czy też bym takie dał, ale nie dziwią mnie. Ostatni dla przykładu uważam za lepszy od "Arctic Thunder", właściwie to trzy ostatnie uważam za lepsze od niego, a "Eternal Hails....." ciężko zestawić z "Soulside..." I tym samym ciężko to zmierzyć.Epoxx pisze: ↑4 mies. temuBawią też oceny na MA bo taki Old Star jest równy z Total Death, a Eternal Hails lepszy od Soulside XD już nie wspominająć o łyżwiarzu, który według MA jest lepszy od Arctic, Underground czy Circle. Chuj w sumie oni niby nic nie muszą, ale jednak jechanie po najniższej linii oporu też nie jest spoko i mówię to jako fan.
Gdzieś tak około miesiąca temu już była informacja na ten temat na forum... Okładkowy obrazek nawet bardzo spoko, choć nie jestem zwolennikiem zmian tego typu przy reedycjach, bo raczej się to nie sprawdza, poza nielicznymi wyjątkami, np. winylowym wydaniem "IV: Malice" wiadomo kogo...