
Do ich muzy zasiadałem już kilka razy sprawdzając sobie od kilku lat praktycznie wszystko co wydaje niemiecka Van Records..
Jednak dopiero ostatni album Holendrów przełamał istniejące do tej pory gdzie niegdzie opory i wątpliwości.
Muzyka prezentowana przez nich to dość zakręcony i niełatwy w odbiorze, brudny black metal.
Słychać, że grają dokładnie to co czują mając za nic wszelkie konwenanse i schematy - i mamy zarówno wolniejsze Urfaustowe momenty (jeśli mamy szukać porównań), jak i szaleńcze, chore galopady. Jest piwnica, opary wszelakich specyfików, jest i tułaczka i kubeł śmierdzących pomyj z rynsztoka... co więcej myślę, że autorzy idą o krok dalej od wspomnianych kolegów po fachu. To już nawet nie jest muza dla kloszardów - słuchając mamy wrażenie , że obcujemy z degeneratami opowiadającymi chore, wykolejone historyjki.
Jeśli ktoś narzekał (nie, nie ja) na pewną powtarzalność, prostotę oraz specyficzną część wokalną w przypadku panów VRDRBR i IX z Urfaust, to może przekona go właśnie ten twór....a po jego konsumpcji zdecyduje się dać jeszcze jedną szansę także i chłopakom z Assen. Moim zdaniem warto w przypadku obu grup.
Skład:
?
Dyskografia:
2017 - Kwade Droes [EP]
2018 - De duivel en zijn gore oude kankermoer
2019 - Onder de toren
2021 - Met onoprechte deelneming
MA: https://www.metal-archives.com/bands/Kw ... 3540431002
BC: https://kwadedroes.bandcamp.com/music