Strona 1 z 2

Goatmoon

: 01 mar 2017, 14:29
autor: Vexatus
Obrazek
W zeszłym miesiącu wyszedł nowy pełniak Goatmoon. Niestety muza z każdą kolejną płytą zmierza coraz bardziej w kierunku Black/Folk. Słucha się tego jak zwykle całkiem nieźle, ale to już nie to samo co na debiucie.

Obrazek
Skład:
BlackGoat Gravedesecrator - Everything Dreadful Relic, ex-Usva, Bare Feet Beggar, ex-Uskonrauha, ex-Ride for Revenge (live), ex-Armour
▼ Byli muzycy
T. Blood Vengeance - Drums
▼ Muzycy koncertowi
Avenger - Drums (2008-2012, 2015-present) Uskonrauha, ex-Usva, ex-Barathrum, ex-White Death
Stormheit - Keyboards, Vocals (backing) (2012-2013), Bass (2013-present) Mooncitadel, Stormheit, ex-Animal Foreskin, ex-Famulus ab Satanas, ex-Evil Witch, ex-Wounds, ex-Empire of Tharaphita, ex-Uncreation's Dawn, ex-Der Stürmer (live), ex-Drowning the Light (live)
Ancient Corpse Desekrator - Guitars (acoustic) (2016-2018), Guitars (2018-present) Beherit, Thy Serpent, ex-Voices of Winds

Emperor Askonen - Guitars (?-2009) ex-Draco
Namkah - Drums (2004-2010) ex-Draco
Harald Mentor - Bass (2008-2012) Flooded Church of Asmodeus, Militaris-tic, Ride for Revenge, Uskonrauha, ex-Conjuration, ex-Incriminated, ex-Irritate, Siviilimurha, Will Over Matter, Womb C, ex-Malicious Death, ex-Nailgunner, ex-Katastrofialue, ex-Noise Waste
Raakalainen - Guitars (2009-2015) Azazel, ex-TKNKNTJ, ex-Barathrum
Werwolf - Keyboards (2010) Heavy Cross, Infernal Darkness, Krüel Kömmando, Orlok, Satanael, Satanic Warmaster, The True Werwolf, Vritrahn-Werwolf, White Death, Warloghe (live), ex-Armour, ex-Blasphemous Evil, ex-Blutrache, ex-Incriminated, ex-Pest, ex-Shatargat, ex-Skullcrusher, ex-Bestial Noise, ex-Knife, ex-Vomitfago, ex-Horna, ex-Krieg, ex-Mental Terror
Hammerer - Guitars (2011-2015) Militaris-tic, Ride for Revenge, ex-Crosswrecker, ex-Neutron Hammer, ex-Butcher's Block, ex-Sacrificial Dagger, ex-Vitsaus (live)
Skratt - Flute (2016-2017) ex-Pest, ex-Horna
The Unnatural - Guitars (2016-2018) Uskonrauha
M.V. - Keyboards (2016-2017)
Dyskografia:
2002 - Demo 1 [demo]
2002 - Demo 2 [demo]
2002 - Demo 3 [demo]
2003 - Demo CD-R 1 [demo]
2003 - Demo CD-R 2 [demo]
2003 - Demo 4 [demo]
2003 - Demo 5 [demo]
2003 - Demo 6 [demo]
2004 - Death Before Dishonour
2007 - Finnish Steel Storm
2008 - In the Spirit of Ultimate Sacrifice [split]
2009 - Goatmoon [EP]
2010 - Goatmoon / Xenophobic Ejaculation [split]
2010 - Hard Evidence - Illegal Live Activities 2009 [live]
2010 - Winterforest [split]
2011 - Azazel / Goatmoon [split]
2011 - Varjot
2012 - Saturday Night Armageddon Special Vol. II [split video]
2012 - Goatmoon / Bizarre Uproar [split]
2012 - Son of the North wind [single]
2013 - Tahdon riemuvoitto [EP]
2013 - Godless North / Goatmoon [split]
2013 - Appetite for Holocaust [split]
2014 - Live at Manalan Yö III [live]
2014 - Voitto tai Valhalla
2016 - Kansojen hävittäjä / Crushing the Maccabees [split]
2017 - Stella Polaris
2017 - Goatmoon / Dark Fury [split]




MA: https://www.metal-archives.com/bands/Goatmoon/30403
BC: https://werewolfrecords.bandcamp.com/music

Re: Goatmoon

: 01 mar 2017, 17:04
autor: Wędrowycz
Póki co znam tylko debiut i "Voitto tai Valhalla". Ten pierwszy naprawdę dobry i świetnie mi się sprawdzał podczas leśnych spacerów. Ogółem kapela (projekt?) fajna, ale ten rudy to taki śmiechowaty typ w stylu Werewolfa z Satanic Warmaster. Tu niby srogi black metal itp. jakieś nazi ciągoty, a potem w jakiś spandexach rodem z heavy pedalstwa wyskakuje. Finowie to jednak dziwni ludzie są :D

Re: Goatmoon

: 02 mar 2017, 19:01
autor: yog
heavy pedalstwa? Niemiecka TSATTHOGGUA chyba cię batem nie smagała :D

Obrazek

Re: Goatmoon

: 02 mar 2017, 20:14
autor: Epoxx
yog pisze:heavy pedalstwa? Niemiecka TSATTHOGGUA chyba cię batem nie smagała :D

Obrazek
Dobre :lol:

Re: Goatmoon

: 11 mar 2017, 19:26
autor: Gruby Wiór
Nowe Goatmoon to gejoza.

Re: Goatmoon

: 02 sty 2018, 12:44
autor: Vexatus
Każdy kolejny materiał Goatmoon jest bardziej melodyjny, mniej surowy i coraz bardziej lekki w odbiorze. "Stella Polaris" nie ma już zbyt wiele wspólnego z muzyką z pierwszego pałniaka, ale nie jest to zła płyta - po prostu inna. :) Jest tutaj sporo melodii, sporo folkowych naleciałości... Trochę prostego skocznego BM w starym stylu też się znajdzie. Tytułowy kawałek to właściwie Heavy Metal. :) Dla każdego coś miłego. :) Najnowszą płytę przesłuchałem ledwie kilka razy, bo wole zdecydowanie starsze materiały, ale nie jest to jakaś kupa.

EDIT: Poza ostatnim kawałkiem, bo to akurat jest straszna kupa. :)

Re: Goatmoon

: 02 sty 2018, 16:35
autor: yog
Opinia eksperta po przesłuchaniu albumów + EP-ki Tahdon cośtam jeden raz:

Pozwolę sobie na głos w dyskusji, bo Goatmoon gra muzę zajebiście przebojową i łatwo wyrobić sobie prędko zdanie, bo jak zaczyna się debiut od tego jebanego Blackmetal Winter, to chociaż słyszysz utwór pierwszy raz w życiu, to już byś czym chętniej śpiewał refren z zespołem. Tak jak debiut to maksymalnie surowy blaczur (perka łupana jak kosa trafiająca na kamienie na zmianę z tępą siekierą uderzającą w mokre pieńki).

Surowość i true black metal jednak nie są taką prostą sprawą do połączenia, jeśli się chce grać ciekawą muzę. Ale Rudzielcowi się udaje i w Goatmoon mamy w zasadzie wszystko, czego black potrzebuje do sukcesu. Jest surowo, ale melodyjnie (zgodnie z recepturą największych kultów - bo większość zapomina, że Transilvanian Hunger czy Det Som Engang Var to przede wszystkim melodyjki), jest wkurwiona furia, jest rock & rollowe pijaństwo z marzeniami o byciu Elvisem. Wszystko jeszcze przyprószone szczyptą nacjonalizmu, co tu się może nie udać?

Z czasem coraz to bardziej uczą się grać (bo początkowo to takie, nazwijmy - umowne umiejętności - posiadają, które starczają jednak do grania zajebistego black metal punka. Robi się melodyjniej, bardziej przejrzyście, przestrzeni więcej, trochę bardziej trzeźwo, albo grzybki zamiast wódy wchodzą, Rudy zaczyna odpływać trochę w zorze polarne i moim zdaniem udaje mu się to zajebiście.

Słucham drugi raz Voitto Tai Valhalla i mega mi się podoba, pagan/folk/black melodyjny na zajebiście wysokim poziomie dla fanów późnego (nie aktualnego) Nokturnal Mortum - miłośnicy Taste of Victory/Mirovozzrenia będą kontent.

Generalnie rzecz biorąc, podsumowawszy, kapela jest sowicie lepsza, niż zakładałem i w zasadzie wszystkie przesłuchane dotąd 6 wydawnictw mi robiło bardzo dobrze.

Re: Goatmoon

: 02 sty 2018, 19:18
autor: Vexatus
yog pisze:
6 lata temu
Pozwolę sobie na głos w dyskusji, bo Goatmoon gra muzę zajebiście przebojową i łatwo wyrobić sobie prędko zdanie, bo jak zaczyna się debiut od tego jebanego Blackmetal Winter, to chociaż słyszysz utwór pierwszy raz w życiu, to już byś czym chętniej śpiewał refren z zespołem.
Goatmoon nawet w tej swojej prymitywnej formie z pierwszej płyty był bardzo przebojowy - na debiucie jest więcej takich chwytliwych kawałków, choćby zamykający płytę. A co do numeru otwierającego to jest to prawdziwy hicior. :)

Re: Goatmoon

: 05 sty 2018, 20:19
autor: yog
Obrazek
Posłuchałem drugi raz debiutanckiego Death Before Dishonour i utwierdzam się w przekonaniu, że zajebista kapela. Pierwszorzędny hołd tym wszystkim staroszkolnym łupaczom i przy okazji bardzo dużo własnej tożsamości w tym wszystkim jest, jakieś osobliwe pierdolnięcie charakterystyczne chyba dla finów. Mam tu na myśli odpały w stylu Mikko z Impaled Nazarene czy wręcz połączenie tego z Humppą. Nie wiem, czy wszyscy wiedzą co to jest, ale to taki skoczny zabawowo-biesiadny "uliczny folk" fiński grany na akordeonach itp. Kiedyś była taka fińska kapela (nie pamiętam nazwy, miałem na cd-r podpisane jako "humppa" po prostu ich album jakiś) i oni grali covery rockowych (głównie) szlagierów na tę modłę humppianą. To było przezabawne i niebywałej radości dostarczało.

Tutaj też jest w Goatmoon jakaś zajebista zabawa zaklęta przede wszystkim.

Ten ostatni kawałek to Ci chodzi o Kunnia, Armageddon!? bo jest jeszcze nowsze wydanie tej płytki z bonusem w postaci Suicidal View ;p

Odpaliłem i już wiem, że o Kunnię chodziło :) Ostro przebojowy riff :D

Re: Goatmoon

: 05 sty 2018, 20:39
autor: Hajasz
Na koncercie w Kijowie byli główną gwiazdą co uważam za nieszczęśliwą pomyłkę. Muzycznie biednie i słabo ale za to największe heilowanie mieli.

Re: Goatmoon

: 05 sty 2018, 20:45
autor: yog
No na koncercie chujoza totalna musi być, nie wątpię :P Też mnie zdziwiło, bo wg. rozpiski to chyba 2 razy dłużej od Absurd mieli grać, albo i jeszcze więcej.

Re: Goatmoon

: 05 sty 2018, 20:49
autor: Hajasz
No i tak było ale poza wymalowanymi japami i przerobioną flagą kriegsmarine reszta była chujnią.

Re: Goatmoon

: 05 sty 2018, 21:20
autor: Vexatus
yog pisze:
6 lata temu
Ten ostatni kawałek to Ci chodzi o Kunnia, Armageddon!? bo jest jeszcze nowsze wydanie tej płytki z bonusem w postaci Suicidal View ;p

Odpaliłem i już wiem, że o Kunnię chodziło :) Ostro przebojowy riff :D
"Chwała Armageddonowi!" to bardzo przebojowy kawałek. :) Bonusy i inne takie to znam tylko z MP3, bo nie kupię drugi raz płyty dla jakiegoś jednego bonusa. :)

A skoro już o Kijowie mowa:


Goatmoon

: 10 lis 2018, 19:26
autor: TITELITURY
"Coś chcecie z Werewolf Rec., bo kolega sprzedaje ?" zapytał kumpel w pociągu w drodze na gig Burshtyn, a że chciałem ogarnąć jakąś muzę, wziąłem sobie Vargrav i Goatmoon, zespół wcześniej mi nieznany, który ze względu na idiotyczną nazwę umieściłem na półce z etykietką "kwadratowy black metal band, jakich od chuja powstaje i gra, i każdy ma słusznie w dupie ich muzykę". Jednak kolega miał koszulkę kapeli, a ja jak wspomniałem, chciałem koniecznie wydać pieniądze nie tylko na alkohol, lecz również na płyty, więc nabyłem najnowszą płytę pt. "Stella Polaris". Po przesłuchaniu żałowałem, że zamiast innej płyty Goatmoon, wydałem pieniądze na Vargrava.

Tym, którzy jeszcze nie słyszeli tego horda śfińskiego, śpieszę z wyjaśnieniem, że jest to mieszanka black metalu z pojawiającymi się tu i ówdzie klawiszami, r.a.c ( ja naprawdę słyszę tam punkowe klimaty ), wybełtana z fascynacją Bathory, gdzie pojawiają się heavy metalowe solówki ( na dwóch ostatnich płytach ) oraz z gitarą akustyczną. Taki ostatni kawałek z najnowszej płyty mógłby moim zdaniem z powodzeniem znaleźć się na jakiejś płycie Honor. Muzyka to dość melodyjna i zajebiście skoczna, nie przypadnie zatem do gustu gównojadom poszukującym gruzu, mroku i bestialstwa, dla których dźwięki te będą po prostu zbyt cukierkowe, a czasem wręcz zalatujące cepelią. Nie zmienia to jednak faktu, że ten zamawiający na poniższym zdjęciu pięć piw facet

Obrazek

ma talent do tworzenia wpadającej w ucho muzyki, muzyki której po prostu przyjemnie mi się słucha od paru dni. Tematycznie wiadomo o co kaman, stąd moje zdziwienie nazwą, kojarzącą się jednak z inną tematyką. Jednak skoro mamy takie Nokturnal Mortum, to czemu nie Goatmoon ?

: 10 lis 2018, 19:34
autor: yog
Hahaha Ty się tą cepelią z ostatniej płyty tak jarasz? Odpal se coś starego, bądź mężczyzną!!!

I jeszcze mi w wątku o Adaestuo bluzga, że Closterkeller, jebany. A cukierki to już spoko, garściami wpierdala. Ten Twój Goatmoon to najgorsza szmira, jaką nagrali :P

Re: Goatmoon

: 10 lis 2018, 21:20
autor: TITELITURY
Co innego cukiereczki heteroseksualnego heavy metalu oraz folku, co innego homoseksualny gotycki black metalo - ambient. :D

Re: Goatmoon

: 10 lis 2018, 21:25
autor: Hajasz
Ten cały Goatmoon to sraka straszna. Mój młody się kiedyś tym jarał strasznie. Nie wiem jak teraz ale muzycznie to takie pierdzenie na środku polany przy dogasającym ognisku. Dobre dla harcerzy czy innych zuchów ale nie dla bandy słuchających pure black metalu.

Re: Goatmoon

: 10 lis 2018, 21:35
autor: yog
TITELITURY pisze:
5 lata temu
Co innego cukiereczki heteroseksualnego heavy metalu oraz folku, co innego homoseksualny gotycki black metalo - ambient. :D
Hehe no ale stary, wokale tej pani to bardziej już Attilę przypominają, niż Anję (a najbardziej, jak @Wędrowycz mówił - Diamandę Galas) :P Super sprawa "na skostniałej scenie..."

Co do Goatmoon, to wcześniejsza płyta to taka dużo lepsza wersja tej Stella Polaris, a początki to zajebisty prostacki leśny blaczur, gdzie hit goni hit.

Dla harcerzy, jak najbardziej. Chociaż ja się nie załapałem na uczestnictwo w tej szacownej organizacji.

Re: Goatmoon

: 10 lis 2018, 23:09
autor: Vexatus
Hajasz pisze: Dobre dla harcerzy czy innych zuchów ale nie dla bandy słuchających pure black metalu.
Prędzej dla wafelkowców z lasu...
yog pisze: Co do Goatmoon, to wcześniejsza płyta to taka dużo lepsza wersja tej Stella Polaris, a początki to zajebisty prostacki leśny blaczur, gdzie hit goni hit.
Goatmoon właściwie nie ma słabej dużej płyty (co innego pomniejsze wydawnictwa, bo tam już bywa różnie), ale i tak żadna nie ma startu to tego surowego i prymitywnego debiutu.

Re: Goatmoon

: 11 lis 2018, 19:15
autor: TITELITURY
Prędzej dla wafelkowców z lasu...
Dla dziennikarzy TVNu robiących imprezę za 20 kafli z wynajętymi gośćmi chciałeś powiedzieć ? ;)

Dla harcerzy z lasu ? Pewnie tak, gdyby tam jednak black metalu nie było, hehe. Mnie się podoba ewoluowanie kapeli. Rozsądne ewoluowanie stylu, zamiast uderzania w awangardę, ponieważ awangarda jest dla tych, którzy w sztuce nie mają już nic ciekawego do powiedzenia. Zwolennikom cięższego grania, jasne że bardziej spodobają się wczesne nagrania z pierwszym pełniakiem na czele. Mi jednak pasuje to w całokształcie, mimo ewidentnej utraty ciężaru. I w sumie gdyby Goatmoon grał ciągle w stylu pierwszej płyty, to już byłby nudny i trzecioligowy jak jakieś Setheriale, Sargeisty, czy inne Belethy. A tak to coś tworzy, z płyty na płytę ciągle ciekawie.

Re: Goatmoon

: 11 lis 2018, 19:18
autor: yog
TITELITURY pisze:
5 lata temu
Mi jednak pasuje to w całokształcie, mimo ewidentnej utraty ciężaru. I w sumie gdyby Goatmoon grał ciągle w stylu pierwszej płyty, to już byłby nudny i trzecioligowy
Jasna sprawa, choć na ostatniej już dla mnie nieco przesłodzili i o ile poprzednia mi się bardzo podobała z miejsca (jak i każda wcześniejsza), to tutaj już miałem lekki niesmak po odsłuchu :P

Re: Goatmoon

: 11 lis 2018, 21:41
autor: Nosferatu
TITELITURY pisze:
5 lata temu
Prędzej dla wafelkowców z lasu...
Dla dziennikarzy TVNu robiących imprezę za 20 kafli
O kurwa za az tyle? Pewnie znasz ludzi którzy bardziej ekonomiczne podchodzą do takich uroczystości ;)

: 25 maj 2019, 00:07
autor: yog
Podobno jakiegoś typa wyjebano z Maryland Deathfest z powodu naszywki Goatmoon :)

http://www.brooklynvegan.com/goatmoon-p ... w-he-says/

Re: Goatmoon

: 25 maj 2019, 06:53
autor: Pioniere
@yogi nie z Maryland Deathfest, a z pre-festu, gdzie wyłącznie BM gają.
BTW. Ochroniarze jacy obcykani w kapelach BM-owych, aż dziw bierze - u nas zazwyczaj ci , co już są trochę ogarnięci w temacie, sami często sympatyzują NS-om, a ci tu, to chyba jacyś podstawieni bojówkarze z Anify.

Re: Goatmoon

: 09 wrz 2019, 17:22
autor: Vexatus


Chyba najrzadziej słuchana przeze mnie płyta Goatmoon. Właśnie mi się żółty winyl trafił, więc przetestuję czy te mniej lubiane materiały również lepiej wchodzą z jedynego słusznego nośnika. :)

: 09 wrz 2019, 20:25
autor: Metalized
Mnie jakoś lata ten cały Goatmoon nie przekonywał, aż pewnego wesołego dnia posłuchałem i ooo babciu to jest pyszne. No może nie aż pyszne, ale jakoś zaczęło pasować.

Re: Goatmoon

: 09 lis 2019, 15:46
autor: TITELITURY
Przez Ciebie @Vexatus długo omijalem ten album i posłuchałem dopiero wczoraj, kiedy listonosz przyniósł po zakupie w ciemno. I nie wiem, dlaczego miałby to być słabszy album. Szczególnie dwa ostatnie kawałki są kozackie. Do wszystkich pelniakow na półce brakuje mi jeszcze Varjot i mogę zabierać się za splity. ;) jeśli komuś tak jak mi nie przeszkadza mieszanie BM z elementami haevy, to powie, że Goatmoon nie nagrał dotychczas słabej płyty. Mają chłopaki dryg do pisania wpadających w ucho kawałków, więc zakwalifikowałem ich zespół do niewielkiego grona tych, których dyskografię warto kompletowac, wiedząc że będzie się do niej wracało w całości, zamiast do poszczególnych płyt tylko i wyłącznie.

Re: Goatmoon

: 09 lis 2019, 16:35
autor: Vexatus
TITELITURY pisze: Przez Ciebie @Vexatus długo omijalem ten album i posłuchałem dopiero wczoraj, kiedy listonosz przyniósł po zakupie w ciemno. I nie wiem, dlaczego miałby to być słabszy album.
Nigdzie nie napisałem, że to słabszy album, tylko że najrzadziej przeze mnie słuchany. :) Już gdzieś na pewno w temacie wspominałem, że Goatmoon nie nagrał słabej dużej płyty.
TITELITURY pisze: Do wszystkich pelniakow na półce brakuje mi jeszcze Varjot i mogę zabierać się za splity.
Mnie również do kompletu brakuje tylko "Cieni", w dodatku i na CD i na winylu. Z tymi splitami to lepiej ostrożnie, bo rudy wydał ich sporo z takim Bizarre Uproar, więc dla Ciebie to nie będzie muzyka tylko zwykłe gówno. :)
Hajasz pisze:Ten cały Goatmoon to sraka straszna.
E tam, hajaszyzmy opowiadasz. :)

Re: Goatmoon

: 09 lis 2019, 17:29
autor: TITELITURY
Hjajcasz. Znów przesadził z perfumowaną wódka i głupoty na forum wypisuje.

Re: Goatmoon

: 09 lis 2019, 20:52
autor: Vexatus
Jeśli chodzi o splity to polecam te z Ride for Revenge i Godless North. Resztę właściwie możesz sobie darować.

Re: Goatmoon

: 09 lis 2019, 22:01
autor: TITELITURY
Jeszcze z der sturmer daje rade, natomiast to jest jedna z najzabawniejszych okładek w tym gatunku muzyki:

Obrazek

Re: Goatmoon

: 10 lis 2019, 00:47
autor: Blind
Wyglądają, jakby zastanawiali się jak to coś się obsługuje.

Re: Goatmoon

: 19 kwi 2022, 08:57
autor: Vexatus


Wyszło jakoś pod koniec zeszłego roku. taki tam sobie Dungeon Synth. Niczego szczególnie interesującego tutaj nie uświadczymy...

Re: Goatmoon

: 20 kwi 2022, 16:20
autor: Vexatus
Dzisiaj zaordynowałem sobie dzień z (ś)fińskim Goatmoon, czyli z muzyką z pogranicza Pagan Black Metalu, odrobiny klawiszowego pitolenia, prostych folkowych melodii i klimatu rodem z wiejskich potańcówek... Po świetnym surowym debiucie w postaci "Death Before Dishonour" rudy wykolejeniec zaczął niestety na kolejnych pełniakach coraz bardziej zmierzać w stronę Pagan/Folk i tak mu zostało do dnia dzisiejszego. Własciwie jeśli chodzi o pełniaki to Goatmoon słabej płyty nie nagrał, bo słucha się tego bardzo dobrze, ale te skoczne folkowe melodyjki znacznie odstają od świetnego debiutu, na którym było całkiem sporo wpadających w ucho momentów, choć muzyka miała jednocześnie bardzo surowy i prymitywny klimat.

Re: Goatmoon

: 14 mar 2023, 23:14
autor: DiabelskiDom
Obrazek

xD

Re: Goatmoon

: 15 mar 2023, 07:15
autor: TITELITURY
Kwalifikuje s i e do tematu "najlepsze okładki płyt".

Re: Goatmoon

: 15 mar 2023, 08:42
autor: Szajtan
Będą koszulki?

Re: Goatmoon

: 15 mar 2023, 14:39
autor: dj zakrystian
TITELITURY pisze:
rok temu
Kwalifikuje s i e do tematu "najlepsze okładki płyt".
A co, jeśli Goatmoon to od początku lewacka prowokacja, by ośmieszyć scenę?Takiej stylówy to nawet Gaahl nie miał!

Re: Goatmoon

: 15 mar 2023, 16:37
autor: Vexatus
Obrazek

O wydanej dwa miesiące temu nowej płycie to w temacie cisza i żaden słowem nie wspomni, ale żeby wyniuchać, że rudy pochwalił się napletkiem na okładce nowej EPki to kochanym metalom tylko jeden dzień wystarczył... :)

: 15 mar 2023, 18:55
autor: Hajasz
To tylko potwierdzenie tego, że black metalu słuchają pedały, kryptopedały, pedały w związku małżeńskim, pedały wszelakie.

: 15 mar 2023, 18:57
autor: yog
A NSBM to w ogóle typy ubierające się w sukienki i z dziewczynkami z anime na avatarach przede wszystkim.

Re: Goatmoon

: 15 mar 2023, 20:45
autor: Lis
Vexatus pisze:
rok temu
Obrazek
Ale chujowa okładka, nie dziwię się że nikt nie zwrócił uwagi.

Za to to już co innego
DiabelskiDom pisze: Obrazek
Wóda, las, kryminalne tatuaże, pyta na wierzchu, to jest black metal. Chociaż idealnie jeszcze byłoby gdyby wygrażał pięścią w niebo i robił minę sugerująca złe zamiary.

Re: Goatmoon

: 15 mar 2023, 22:09
autor: Hajasz
Lis pisze:
rok temu
Chociaż idealnie jeszcze byłoby gdyby...
Na stojąco miał prysznic z dupy.

Re: Goatmoon

: 15 mar 2023, 22:43
autor: Lis
E tam, to już byłoby bardzo głupie.

: 15 mar 2023, 22:49
autor: Hajasz
Black metal jest głupi więc wszystko co głupie nie może być bardzo głupie bo już jest najbardziej głupie.

Re: Goatmoon

: 15 mar 2023, 22:57
autor: Lis
To dyskusyjne.

Re: Goatmoon

: 15 mar 2023, 22:58
autor: TITELITURY
Jak to pelniak przeszedł bez echa? To najlepsze, co oprócz Terrestrial Hospice dotychczas ukazało się w metalu. Natomiast jeśli śmieszy was gołe zdjęcie faceta lub kojarzycie je z pedalstwem, to tylko dlatego, że homopropaganda zrobiła wam w mózgu dziury i nagie, męskie ciało kojarzycie odruchem Pawłowa z waleniem w kakao. Jakoś epka z kuciapą na wierzchu nie wzbudziła takich emocji, co tylko te tezę potwierdza. Okładka jest idiotyczna, ale nie ma w niej nic pedalskiego. Chociaż wolałbym szmulę oczywiście.
Black metal jest głupi więc wszystko co głupie nie może być bardzo głupie bo już jest najbardziej głupie.
Jeśli akurat teraz do takich wniosków skłoniła cię okładka, to mogę tylko napisać - mocne słowa jak na kogoś, kto słucha grindu, gdzie takie coś jest normą. :D

Re: Goatmoon

: 16 mar 2023, 10:48
autor: kataton88
Okładka paskudna bez tradycyjnego w niektórych metalach epatowania wyprutymi flakami i gnilną fazą rozkładu zwłok. Aczkolwiek myślę, że natknięcie się na leśnej wyprawie na zwłoki byłoby nieco mniej traumatyczne. Ale i tak najgorzej spotkać wybudzonego misia.
TITELITURY pisze: kojarzycie je z pedalstwem, to tylko dlatego, że homopropaganda zrobiła wam w mózgu dziury i nagie, męskie ciało kojarzycie odruchem Pawłowa z waleniem w kakao. Jakoś epka z kuciapą na wierzchu nie wzbudziła takich emocji, co tylko te tezę potwierdza. Okładka jest idiotyczna, ale nie ma w niej nic pedalskiego.
To podobnie jak z pedofilią. Jeśli podejdziesz do pani z wypindrzoną pudlicą, powiesz "ale śliczna, mogę pogłaskać i zrobić kilka zdjęć?", istnieje spora szansa na zgodę, a bardzo znikoma, że kobieta pomyśli, że chcesz jej pieska wyruchać. A wymień pudelka na ośmioletnią córę i powtórz tę samą kwestię.

Ostatni pełniak bardzo przyjemny, ale taki do pogłaskania, a nie seksualnych uniesień. Muszę sobie FSS odświeżyć, pamiętam, że swego czasu mi siadło.


edytka: no i w kółko rudego warjota słucham. znaczy nie tę płytę, ale całe dysko. zajebista, pozytywna muza na przebłyski fałszywej wiosny. Aż chce się iść do lasu, jakieś alko, wolność, ale chuj, rozbierać się nie będę, bo kleszcze.

Re: Goatmoon

: 17 mar 2023, 22:02
autor: TaktycznyPingwin
Hehe, kurwa zawsze w takich sytuacjach śmieszy mnie tłumaczenie snów faraona, dlaczego najbardziej kurwa pedalska okładka w dziejach BM jest zulugula pierdupierdu pięknem męskiego ciała. Od razu wymyślcie se dlaczego robienie se nawzajem pały jest aryjsko właściwe i wcale nie gejowskie, bo tylko czekać aż takie rewelacje gruchną ze strony fanów tego pierdzenia w głośnik pt Goatmoon xD

Re: Goatmoon

: 17 mar 2023, 22:15
autor: Kozioł
na następnej stronie przejdzcie do samego wacka. Skoncentrujcie się detalicznie na wacku. zwycięzcy polemiki funduje tshirta z dostawą do domu, niech chodzi w niej na koncerty 😁 a co, awe satan, obiecuję...
- one for pinky 🤘 one for stinky -

p.s - a gdyby zamiast martensów w onucach, dla efektu. No, tak, to by sugerowało logiczne zastosowanie trzeciej onucy, a to burzy efekt artystyczny.
Ja bym tak chciał potrafić 🤔
na grzybobranie w stroju Adama pojechać 😁