Ildjarn

[Vexatus]

Większość materiału tego projektu została nagrana w pierwszej połowie lat 90-tych XX wieku, od dawna nie wyszedł żaden nowy materiał, sam Vidar ma to wszystko w głębokim poważaniu... Dla mnie to jeden z najważniejszych tworów muzycznych na norweskiej scenie BM. Dzień bez Ildjarn to dzień stracony. No może trochę przesadzam, ale w pierwszej 20-tce najczęściej słuchanych przeze mnie zespołów pewnie się mieści. Ktoś to jeszcze pamięta?


Skład:
Ildjarn - All instruments, Vocals (1991-2005) ex-Ildjarn-Nidhogg, ex-Sort Vokter, ex-Nivlheim, ex-Emperor (live), ex-Thou Shalt Suffer, ex-Fast Breeder, ex-Myristic, ex-Spina Bifida, ex-Zyltelab

Byli muzycy:
Nidhogg - Keyboards, Drum programming, Vocals ex-Ildjarn-Nidhogg, ex-Nidhogg, ex-Sort Vokter, ex-Nivlheim, ex-Fast Breeder, ex-Kald Tundra, ex-Myristic, ex-Psychoholics Anonymous

Dyskografia:
1992 - Unknown Truths [demo]
1992 - Seven Harmonies of Unknown Truths [demo]
1993 - Ildjarn [demo]
1994 - Minnesjord [demo]
1995 - Ildjarn
1995 - Det frysende nordariket [kompilacja]
1996 - Landscapes
1996 - Strength and Anger
1996 - Forest Poetry
2001 - Son of the Northstar [EP]
2002 - 1992-1995 [kompilacja]
2004 - Nocturnal Visions [EP]
2004 - Minnesjord - The Dark Soil [kompilacja]
2005 - Ildjarn 93 [EP]
2005 - Ildjarn Is Dead [kompilacja]
2012 - Rarities [kompilacja]
2013 - Those Once Mighty Fallen [split]

[Ten ostatni, split z Hate Forest zawiera prawdopodobnie fake'owy materiał, o czym w wątku poniżej - dop. @yog]

Albumy:

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Ildjarn/382
BC: https://ildjarn.bandcamp.com/music

[Wędrowycz]

Ja, również uwielbiam. Prymitywizm, las i punkowaty black metal w oparach maryśki. Bardzo mi ten projekt pasuje. Ale jak to wielce wymowny tytuł ostatniego wydawnictwa mówi "Ildjarn is dead". Sam Vidar o ile mnie pamięć nie myli napisał również jakieś oświadczenie o tym że swój projekt uśmiercił, więc niczego nowego nie ma się co spodziewać. To co pozostawił wystarczy w zupełności

[Vexatus]

Bardzo mi ten projekt pasuje. Ale jak to wielce wymowny tytuł ostatniego wydawnictwa mówi "Ildjarn is dead".

Hm... No niezupełnie, bo "Ildjarn is Dead" nie jest ostatnim oficjalnym wydawnictwem. W 2013 roku wyszedł split z Hate Forest, a rok wcześniej "rarytasy"...

Dalej co jakiś czas ukazują się mniej lub bardziej oficjalne wydawnictwa, zwykle tylko luźno związane z Ildjarn. Na przykład demo Nivlheim: http://www.metal-archives.com/bands/Nivlheim/3540409134. Niestety MC z pełną poligrafią ukazało się tylko około 30 sztuk i jakoś się nie załapałem.

[Wędrowycz]

Hm... No niezupełnie, bo "Ildjarn is Dead" nie jest ostatnim oficjalnym wydawnictwem. W 2013 roku wyszedł split z Hate Forest, a rok wcześniej "rarytasy"...

Dalej co jakiś czas ukazują się mniej lub bardziej oficjalne wydawnictwa, zwykle tylko luźno związane z Ildjarn. Na przykład demo Nivlheim: http://www.metal-archives.com/bands/Nivlheim/3540409134. Niestety MC z pełną poligrafią ukazało się tylko około 30 sztuk i jakoś się nie załapałem.

Racja o splicie z Hate Forest i "rarytasach" zapomniałem

Co do tego Nivlheim to nie słyszałem, dzięki za cynk, gdzieś można tego posłuchać?

Ja zaś polecam Nidhogg, z którym to Ildjarn kolaborował wielokrotnie.

http://www.metal-archives.com/bands/Nidhogg/3540392830

Krótka, aczkolwiek treściwa epka z 2015 r.

PS: zainspirowałeś mnie tematem, odświeżę sobie wszystkie materiały Ildjarn, Sort Vokter i Nidhogg.

[Vexatus]

Nivlheim i sporo innych ciekawych rzeczy znajdziesz na kanale: https://www.youtube.com/user/Thesortvokter

[Gruby Wiór]

Brzmiało to od zawsze jak rip off Burzum zmixowany z Les Legiones Noire, pamiętaj jak w 90tych śmiałem się ze śmieci z naszywkami tych Ildjarnów i innych Sólstafirów, muzyczki od pizdeczek dla pizdeczek.

[Wędrowycz]

Czytanie Twoich postów zawsze poprawia mi nastrój. Nie wiem gdzie słyszysz Burzum w Ildjarn, bo ja poza pierwszą demówką (która nota bene była wydana jako bootleg Burzum) nie słyszę żadnych podobieństw. Z tym Solstafir to poleciałeś już totalnie To zupełnie inny rodzaj grania. Właśnie Ildjarn jest zdecydowanie nie dla pizdeczek. To czysta nienawiść, tu nie ma miejsca na jakieś wesołkowate melodyjki. To wkurwiony na maksa las tępiący ludzkość hehe

[Lis]

Debiut Solstafir to 2002. Ciekawe kto nosił ich naszywki w latach 90

[Vexatus]

Brzmiało to od zawsze jak rip off Burzum zmixowany z Les Legiones Noire, pamiętaj jak w 90tych śmiałem się ze śmieci z naszywkami tych Ildjarnów i innych Sólstafirów, muzyczki od pizdeczek dla pizdeczek.

No to teraz jeszcze okazało się, ze jestem pizdeczką...

[Gruby Wiór]

Nie porównywałem Ildjarn do Sólstafir tylko mówiłem o targecie tych zespołów, to co płaczliwe zbierze płaczków, nienawiścią to pała Hate Forest a nie jakieś rzępolenie po garażach

[yog]

Jakoś mi się udało do tej pory chodzić innymi ścieżkami, ale w końcu musiało paść na Ildjarn. Póki co za mną kompilacja Det Frysende Nordariket, a właśnie leci Forest Poetry. Jedyne, co mogę powiedzieć - póki co - to tyle, że męczące to bardzo w pierwszym zetknięciu i baaaardzo podobne te kawałki do siebie (przez tę równie charakterystyczną co ostatecznie prostacką perkę pewnie), a masa z nich kończy się jakby sekundę-dwie za wcześnie ;d

Ja tu więcej darkthrone'owego tremolowania z 3-4 albumu na skrajnie prostackich hardcorowych beatach słyszę niż Burzumów, których się Wióras dopatrywał. Z LLN zdecydowanie lepszy trop.

[Vexatus]

Ildjarn to był bardzo specyficzny projekt. Wszystkie materiały z wykorzystaniem gitar łykam bez popity. Ambientowe plumkania już może niekoniecznie. Choć rozumiem, że nie każdemu musi się taka muzyka podobać.

PS - To pierwszy post na forum pod docelowym adresem.

[Wędrowycz]

Bo Ildjarn z założenia właśnie jest chamskim i prymitywnym do bólu szorstkim black metalem pod "umpa umpa" perkusję i mocno przesterowane wokale. Czysta nienawiść prosto z lasu Fakt, przy pierwszym zetknięciu może odrzucać właśnie tą prostotą i siermiężnością, ale z czasem samo zaskakuje (oczywiście nie u każdego). U mnie jak chwyciło (po jakiś 2 latach dopiero) to potem się uwolnić nie mogłem i specjalnie lubiłem słuchać na laptopie ojca, bo tam jeszcze dochodziły chujowe głośniczki z których brzmiało to jeszcze bardziej syfiaście i srogo

[Vexatus]

Ildjarn jest (był) chamski, siermiężny i prymitywny... i dokładnie taki powinien być. Klimat (pomimo programowego prostactwa i prymitywizmu) ma niesamowity - albo ktoś ten klimat łyka, albo nie.

[Wędrowycz]

U mnie dziś był odświeżany split z Hate Forest i tak się zastanawiam nad tym co jeden gość zasugerował, że splicior nie brzmi jakby to były na nowo zmasterowane jakieś stare kawałki tych kapel, tylko zupełnie nowe. Szczególnie w przypadku Ildjarn te ich kawałki są zbyt dobrze wyprodukowane, no i nie brzmią jak typowy Ildjarn z poprzednich wydawnictw. Ciekawa sprawa.

[yog]

Moim zdaniem możliwe, bo to takie trv blackowe jest - zakończyć karierę po kilku latach chwały w podziemiu. Dziś nawet LLN znowu nagrywa, to dlaczego nie Ildjarn? ;d (tak sobie gadam, bo wspomnianego splita z Romanem nie słyszałem)

[Vexatus]

Wstawiłem zdjęcia i link do dyskografii w pierwszym poście.

Dzisiaj wieczór i nocka z Ildjarn.

[Vexatus]

U mnie dziś był odświeżany split z Hate Forest i tak się zastanawiam nad tym co jeden gość zasugerował, że splicior nie brzmi jakby to były na nowo zmasterowane jakieś stare kawałki tych kapel, tylko zupełnie nowe. Szczególnie w przypadku Ildjarn te ich kawałki są zbyt dobrze wyprodukowane, no i nie brzmią jak typowy Ildjarn z poprzednich wydawnictw. Ciekawa sprawa.

Ciekawa teoria - nie słyszałem jeszcze tego splitu, więc trudno cokolwiek sensownego na jego temat powiedzieć, ale akurat w przypadku Ildjarn to nie wydaje mi się, żeby to były nowe rzeczy.

Dziś nawet LLN znowu nagrywa, to dlaczego nie Ildjarn? ;d

Vidar raczej nie nagra już nigdy nic pod szyldem Ildjarn - od długiego czasu zdecydowanie odcina się od swoich dokonań pod tym szyldem, więc to raczej zamknięty rozdział.

[Vexatus]

Przesłuchałem dość uważnie ten split i faktycznie materiał podpisany jako Ildjarn brzmi bardzo podejrzanie. Nie słyszałem wcześniej tego materiału, ale dla mnie to nie brzmi jak Ildjarn. Być może to trochę rozjaśnia sprawę: https://www.metal-archives.com/report/view/id/526702. A może nie...

[yog]

No jak dla mnie to po lekturze ewidentnie muzę napisał Nidhogg, ktoś to z jego taśm nagrał raz jeszcze, a Osmose zatytułowała jako Ildjarn i zarobiła na całej akcji hajs.

[Vexatus]

Niby tak, ale z drugiej strony patrząc - przytoczony przeze mnie powyżej "raport" czy tam "donos" nie podaje żadnego źródła.

[yog]

Tutaj sam Nidhogg podaje (zakładając, że to jego konto oczywiście) w opisie wrzutki:

[Vexatus]

Na ile się orientuję to jest jego konto na YT... W takim razie jeszcze pytanie z mojej strony: skoro jest tak jak udało się nam tutaj ostatecznie wywnioskować, to dlaczego (czytaj: po jaką cholerę) się w tym temacie produkujemy i dlaczego dopiero teraz wrzucasz tego linka?

[Vexatus]

Znowu Ildjarn mi się dzisiaj zawiesił i pewnie będę słuchać z pól dnia. Kojarzycie jeszcze jakieś projekty w bardzo podobnym klimacie poza Ildjarn-Nidhogg, Sort Vokter i Ødelegger?

[Wędrowycz]

Lubię te klimaty, ale te co znam to już wymieniłeś, innych jakoś nie kojarzę.

[Vexatus]

Mnie ta prostacka i prymitywna formuła po prostu niszczy - bardzo lubię tego słuchać, ale znam już wszystko na pamięć i z chęci bym poznał jakiś inny projekt w tego typu klimacie.

[Hajasz]

Gdyby mi się chciało sprawdzać stare demosy to pewnie znalazł bym takiego gówna więcej i nawet z rodzimego podwórka a z Norwegii to pewnie całe stosy takiego grania ale jako, że nudzi mnie ono strasznie to nawet nie będę się zagłębiał kto jeszcze tak chujowo grał.

[Wędrowycz]

A ja kurde zapomniałem wspomnieć o dość mocno lubianym przeze mnie (mam nawet jakieś cedeki na półce) projekcie Vordr, który właśnie mocno pod Ildjarn gra Finowie umiejo w takie klimaty. Ponoć i chłamerykański Bone Awl gdzieś te terytoria penetruje, ale tego już specjalnie nie potwierdzę, bo znam ino split z rzeczonym Vordr i jeszcze jakimiś kapelami.

[Vexatus]

Gdyby mi się chciało sprawdzać stare demosy

Przez moment myślałem, że może nawet uda Ci się wnieść coś konstruktywnego do dyskusji...

A ja kurde zapomniałem wspomnieć o dość mocno lubianym przeze mnie (mam nawet jakieś cedeki na półce) projekcie Vordr, który właśnie mocno pod Ildjarn gra Finowie umiejo w takie klimaty. Ponoć i chłamerykański Bone Awl gdzieś te terytoria penetruje, ale tego już specjalnie nie potwierdzę, bo znam ino split z rzeczonym Vordr i jeszcze jakimiś kapelami.

Vordr nie za bardzo - niektóre kawałki spoko, ale brzmienie trochę odrzuca. Bone Awl już trochę lepiej, ale oni idą zdecydowanie bardziej w punki i crusty, choć nawet fajnie się tego słucha.

[Hajasz]

Przez moment myślałem, że może nawet uda Ci się wnieść coś konstruktywnego do dyskusji...

Przykro mi, że Cię rozczarowałem.

Może po prostu sprawdzaj te wszystkie kapele, do których jest porównywany Ildjarn. Pewnie większość zespołów będzie z dupy ale może trafią się jakieś wyjątkowo paskudne gówna w stylu Ildjarn.

[Pioniere]

@Wędrowycz @Vexatus z nowszych wydawnictw sprawdźcie se: rosyjski lo-fi BM Meti Bhuva, czy też bardziej depresyjne szwedzkie Aska, ewentualnie demosy holenderskiego raw BM-u, Pillar Tombs of Aku, a jakieś podobieństwa na pewno znajdziecie.

[Vexatus]

rosyjski lo-fi BM Meti Bhuva, czy też bardziej depresyjne szwedzkie Aska

Aska kojarzę ze splitu z Blodulv. Teraz sprawdziłem na MA, że gość jeszcze pełniaka wydał - na pewno obadam. Kilka kawałków Meti Bhuvah znalazłem na YT i brzmi to całkiem obiecująco. Dzięki na info.

[Vexatus]

Perfekcja...

Chyba najlepsze rzeczy jakie gość nagrał to dwie EPki z 1994 i 1996 roku pod szyldem Ildjarn-Nidhogg.

[Epoxx]

A ostatnio sobie posłuchałem albumu Gathered Under The Banner Of Strength And Anger: A Homage To Ildjarn. Bardzo klimatyczne covery, taki Urfaust i Leviathan wypadli wybornie. Ogólnie jeden niewielu cover albumów, które naprawdę fajnie się słuchało.

[Vexatus]

Gathered Under The Banner Of Strength And Anger: A Homage To Ildjarn

Bardzo fajny Tribute Album. Nie wszystkie covery wyszły dobrze (np. Xasthur), ale większości słucha się bardzo dobrze i można powiedzieć, że części zespołów udało się uchwycić coś z ducha Ildjarn.

[Wędrowycz]

Tribute leciał u mnie parę dni temu i faktycznie, udało się niektórym kapelom uchwycić ten specyficzny leśny primitywizm, typowy dla twórczości Ildjarn. Teraz natomiast nocną, a już w zasadzie poranną porą raczę się składakiem "Ildjarn Is Dead", a co by dodatkowo się wkręcić w odpowiedni nastrój to gapię się na twórczość Kittelsena.

[Vexatus]

co by dodatkowo się wkręcić w odpowiedni nastrój to gapię się na twórczość Kittelsena.

Bardzo zasłużony twórca - narysował kilka słynnych okładek i nawet jednego (na chwilę obecną) forumowego avatara.

[Wędrowycz]

@Vexatus coś tu gdzieś wspominałeś o Bone Awl, a ja właśnie sobie zapoznałem jedno demko i epkę tejże kapeli i powiem krótko, to zdecydowanie granie dla Ciebie Mi również podpasowało, echa nieodżałowanego Ildjarn cholernie mocno wyczuwalne. Dużo nienawiści, prymitywnej łupanki umpa-umpa, przesterowanego w opór brzmienia, a nawet na epce lekkie wtręty noise się pojawiły. Nie ma o nich osobnego tematu, więc zapodaję tu. Będę badał też pełniaka "Meaningless Leaning Mess", ale to już chyba nie tej nocy, bo uszy potrzebują trochę odpoczynku

[yog]

Bone Awl spoko, taki crusto-Ildjarn.

Co do samego Ildjarn, to ja szczerze powiem, że ma ta muza trochę hipnotyczne działanie, że można coś tam w trakcie słuchania porobić, ale mnie to jednak chyba irytuje głównie. Słuchałem ostatnio sporo i średnio mi to wchodzi (co mnie specjalnie nie dziwi, bo nigdy miłośnikiem nie byłem). Te jego ambienty bieda dość mocna, taki niedojebany Lustmord, a łupana - non stop to samo przez 70 minut na każdej płycie. Takie są me refleksje po przesłuchaniu z 10 płyt. Granie tylko dla tych, co cenią sobie łupanie i monotonię w muzyce

[Vexatus]

Nie ma o nich osobnego tematu, więc zapodaję tu.

No to od teraz możesz zapodawać tu: temat o Bone Awl. Porównanie ich twórczości do Ildjarn jest jak najbardziej uzasadnione, choć w ich muzyce czuć zdecydowanie ducha Punk i trochę Crust. Lubię ich sobie czasem posłuchać, ale to nie to samo co Ildjarn. Choć z drugiej strony pewnie nie jestem obiektywny, bo moim zdaniem w tego typu BM z oprócz Aska oraz Ødelegger nic nie ma podjazdu do Ildjarn.

[Wędrowycz]

No Ildjarn jest najlepsze w te klocki. Faktycznie, tak jak yogi napisałeś, nie jest to granie dla tych co nie lubią monotonii w muzyce. Ja lubię i dlatego mi bardzo pasuje, projekt jedyny w swoim rodzaju. Odelegger też bardzo spoko Jeszcze Vordr też lubiłem kiedyś z takich rzeczy. Aska dotąd nie poznałem, a Bone Awl to na świeżo w sumie, bo wcześniej tylko split "Vinland Finland" znałem, bo był dzielony m.in. z Vordr właśnie.

[Vexatus]

Aska dotąd nie poznałem

Jedyny pełniak "Där vanvett gror" wydany pod tym szyldem jest naprawdę świetny. Aska polecam z czystym sumieniem!!! Co do Vordr, to formuła muzyczna jak najbardziej spoko, ale brzmienie gitar na niektórych materiałach wybitnie mi się nie podoba.

[Vexatus]

Zajebiście zajebista zajebistość!

[Wędrowycz]

Oj tak, długaśna kompilacja ale dopełniająca dyskografię Norwega. Poza tym w mojej opinii jeden z najlepszych materiałów Ildarn, bo zawierający w sumie wszystko to co klasyczne dla tego projektu.

[tomder]

Bone Awl spoko, taki crusto-Ildjarn.

Co do samego Ildjarn, to ja szczerze powiem, że ma ta muza trochę hipnotyczne działanie, że można coś tam w trakcie słuchania porobić, ale mnie to jednak chyba irytuje głównie. Słuchałem ostatnio sporo i średnio mi to wchodzi (co mnie specjalnie nie dziwi, bo nigdy miłośnikiem nie byłem). Te jego ambienty bieda dość mocna, taki niedojebany Lustmord, a łupana - non stop to samo przez 70 minut na każdej płycie. Takie są me refleksje po przesłuchaniu z 10 płyt. Granie tylko dla tych, co cenią sobie łupanie i monotonię w muzyce

Ildjarn to najpiękniejsza rzecz jaka spotkała Norwegię. Istnieje Burzum i Ildjarn, Burzum i Ildjarn, Burzum i Ildjarn, Ildjarn i Forgotten Woods, wróć- tylko Ildjarn piękna sprawa. Kup na początek Ildjarn 1992-1995 odpal czarny placek i posłuchaj na spokojnie. Grosze kosztuje a na regale podstawa bedzie norweskiego BM. Jak nie połechce to sprzedasz. Winyl w limicie 500 z season of mist undergrond activist spokojnie do nabycia jeszcze jest w smiesznych pieniądzach.

[Vexatus]

Te jego ambienty bieda dość mocna, taki niedojebany Lustmord, a łupana - non stop to samo przez 70 minut na każdej płycie. Takie są me refleksje po przesłuchaniu z 10 płyt.

Te jego klawiszowe plumkanie to jest straszna kupa.

Ildjarn to najpiękniejsza rzecz jaka spotkała Norwegię. Istnieje Burzum i Ildjarn, Burzum i Ildjarn, Burzum i Ildjarn, Ildjarn i Forgotten Woods, wróć- tylko Ildjarn piękna sprawa.

Właściwie to te dwa projekty wystarczą mi za całą Norwegię. No i jeszcze... Gorgoroth.

[dj zakrystian]

Ildjarn fajne prymitywno- leśne granie, ale gdzie mu do klimatu Forgotten Woods czy tym bardziej Burzum?

[Wędrowycz]

Wbrew pozorom klimatu jest tu dużo, wręcz leśnego i pierwotnego. Tylko zamiast przyjemnych dla ucha melodyjek jest czysta nienawiść. Wkurwiony las, najprościej ujmując.

[tomder]

Ildjarn fajne prymitywno- leśne granie, ale gdzie mu do klimatu Forgotten Woods czy tym bardziej Burzum?

Nikt tu nie porównywał Ildjarn do Burzum czy Forgotten Woods. Wymieniałem po przecinku te nazwy, oczywiście ktoś musiał nie zrozumieć

[dj zakrystian]

Ildjarn fajne prymitywno- leśne granie, ale gdzie mu do klimatu Forgotten Woods czy tym bardziej Burzum?

Nikt tu nie porównywał Ildjarn do Burzum czy Forgotten Woods. Wymieniałem po przecinku te nazwy, oczywiście ktoś musiał nie zrozumieć

Chyba zrozumiałem. Po prostu FW i Burzum uważam za lepsze muzycznie. A nie znaczy to, że Ildjarn jest chujowe.
@Wędrowycz, w Burzum jest też dużo nienawistnego lasu, ale też desperacji, przygnębienia... szersze spektrum emocji. A jak wiadomo BM, to jedna wielka emocja. FW to przede wszystkim melancholijne granie. Ileż tam nostalgicznych cudnych melodyj... w Ildjarn jest pierwotność, czasem prostackość. To też ma swój urok. No i jednak riffy pojebanego Krzysia są na wyższym levelu sztuki gitarnictwa. Niby proste a wymagające.