
Oglądaliście Event Horizon z L Fishburnem i S Neillem? Tam eksperymentalny statek przekracza granice kwantową i dociera do przestrzeni czystego skrajnego zła, czegoś na kształt piekła. Enigmatyczna (i bez wątpienia obłąkana) pani D.N.E. i wtórujący jej T. McClelland, powiązany wcześniej z Antediluvian i A.M.S.G. wyciągają dźwięki prosto z owej właśnie otchłani i ubierają w szaty lo-fi black metalu, war metalu i harsh noise. Mimo że podstawę stanowi tutaj tradycyjne instrumentarium to muzyki tu za wiele nie znajdziecie, te dźwięki to esencja krystalicznie czystej nienawiści i ciemności, gęstej i namacalnej. Jest w tym też jakiś pierwiastek rytualny (piekło zobowiązuje), tak charakterystyczny dla wyżej wspomnianych kapel, i religijny fanatyzm, a i seans z tym koszmarem zostawia rany na samopoczuciu. Oczywiście wątek robię dla spełnienia obowiązku w krzewieniu zła i chwały Szatana, bo ruchu tu nie przewiduje, to szkaradztwo ohydne i odpychające, może jedynie zainteresuje się Vexatus, pp3088 albo Wędrowycz, raczej dla tych co lubią WOLD, Wrath Of The Weak, Nahvalr czy Gnaw Their Tongues. Amen.
https://war-vellum.bandcamp.com/album/t ... on-of-evil
Discogs: https://www.discogs.com/artist/3139413-Tsalal-2