Kampfar

[Nathas]

Tej zasłużonej norweskiej kapeli nikomu chyba przedstawiać nie trzeba, a temat zakładam gdyż grubym nietaktem jest jego brak na tym jakże zacnym metalowym forum Początki działalności datuje się na środek lat 90-tych, kiedy to również zaczynała działalność ogromna dziś już firma jaką jest Mystic Production, gdzie debiut Kampfar pojawił się wśród pierwszych kasetowych wydawnictw w ich skromnym katalogu.

Na początku zespół wplatał w swoją twórczość elementy folkowe, stąd łatka folk BM, która chyba funkcjonuje do dziś, choć od dawna już żadnych naleciałości w tej muzyce nie ma. Jest surowa, agresywna ale i z dużą dozą melodii, przywołująca na myśl górskie krajobrazy i lasy okryte śniegową czapą. Mimo grania takiego gatunku jest to kapela, którą można rozpoznać po pierwszych dźwiękach, od początku mieli własny styl. Dużą rolę w tej rozpoznawalności ma charakterystyczny i świetny wokal Dolk'a - idealnie wpasowujący się i tworzący unikalny klimat.

Ale co ja będę tłumaczył, jest tu ktoś kto się nie zetknął z Kampfar? Jeżeli tak, to musiał być pod kamieniem chowany i to nie w norweskim lesie.

Skład:
Dolk - Drums (1994-2003), Vocals (1994-present) Mock, ex-Gruesome, ex-Infected
Jon Bakker - Bass (2003-present) Fester, ex-Balvaz, ex-Gruesome, ex-Necro-Sentient Mortis Feed, ex-Braindead, ex-Cremator, ex-Carpathian Full Moon
Ask - Drums, Vocals (2003-present) Hades Almighty, ex-Antaios, ex-Dimension F3H, ex-Graven Image, ex-Kraków, ex-Mondvolland
Ole Hartvigsen - Guitars (2011-present) Emancer, ex-Utumno, ex-Mistur, ex-Gaahls Wyrd (live)

▼ Byli muzycy

Thomas - Bass (1994-2003), Guitars (1994-2010)

▼ Muzycy koncertowi

Ole Hartvigsen - Guitars (2010-2011) Emancer, ex-Utumno, ex-Mistur, ex-Gaahls Wyrd (live)
Endre Moe - Bass (2016) Cutthroat, Trail of Tears, Viper Solfa, ex-Dimension F3H

Dyskografia:
1995 - Promo [demo]
1996 - Kampfar [EP]
1997 - Mellom skogkledde aaser
1998 - Norse [EP]
1999 - Fra underverdenen
2006 - Kvass
2008 - Heimgang
2011 - Mare
2013 - Mylder [single]
2014 - Swarm Norvegicus [single]
2014 - Djevelmakt
2015 - Icons [single]
2015 - Profan
2016 - Trolldomssanger [boxed set]
2019 - Ophidian [single]
2019 - Syndefall [single]
2019 - Ofidians manifest
2022 - Lausdans under stjernene [single]

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Kampfar/3232
BC: https://kampfarofnorway.bandcamp.com/music
FB: https://www.facebook.com/kampfarofficial

[brzask]

Dobre! Właśnie przygotowywałem kilka zdań i linków by stworzyć temat, ale uprzedziłeś mnie o jakieś 20 minut może !

Debiutu nie słuchałem ze sto lat a mam go na kasecie przegrywanej jeszcze, dobra rzecz.

Ze swojej strony dokładam jeszcze ich pierwszą świetną EPkę czyli Kampfar z 1996 która rok temu doczekała się w końcu reedycji.

[Zsamot]

Ech, pamiętam jeszcze z katalogu Mystic ich debiut. Potem zaczęły kasety znikać i człowiek nie miał kasy na każdy band. Dopiero na CD Mare kupiłem. Udany album, acz do jakieś rewelacji daleko. Pewnie gdyby nie sentyment z lat wcześniejszych, to bym nie kupił. Ale skoro emocje i tak determinują me wybory płytowe, to i Mare pojawiło się. Na pewno nie zawodzi. Ale nie łudźmy się, teraz takich dobrych płyt wychodzą stosy. Tylko te białe kółko z logo i nazwą albumu wygląda, jakby sklep to nakleił. Kretyńskie rozwiązanie. Kolejne przesłuchane, ale z zakupu nic nie wyszło. Może i też dlatego, że teraz kasę ładuję w polską scenę. Kiedyś każdy pomruk ze Skandynawii to było objawienie, teraz... no właśnie.

[Hajasz]

Kiedy rzucam kątem oka na taką listę zespołów, które dały dupy na debiutanckim albumie w kategorii black metal to Kampfar znajduje się na podium. Bardzo podobnie postąpili jak Carpathian Forest. Najpierw wyjebali jedno z najlepszych promo jakie Norwegia usłyszała choć to raptem tylko dwa tracki potem w moje łapska wpadł jeszcze reh, którego nawet nie ma na MA, na którym choć w podłej jakości grali taki klimat jak wspomniany wcześniej CF. EP'ka to w zasadzie owe promo tylko już wysmażone profesjonalnie i zespół wylądował na szczycie tych, których debiut kierwa musiał pozamiatać. Minął rok i w barwach niesławnej Malicious wychodzi wyczekiwany debiut i co? Hmm i totalne rozczarowanie. Tego folku tam tam niewiele a kawałki, które znałem jakieś takie wykastrowane są. Mam ten album bo kupiłem wiedząc, że musi być cios ale go nie było. Paradoksem jest to, że i tak to najlepszy album jaki nagrał Kampfar bo ich dalszy rozwój to najlepiej przemilczeć bo jest po prostu średnio i nudno. Wielka szkoda bo zapowiadało się w chuj pogańsko a wyszło jak na dożynkach prezydenckich. Dla mnie zespół zapomniany.

[yog]

Fanem nie jestem, bo i późno poznałem. Gdzieś tak do czasu, jak są fotki przyrody na okładkach, to spoko granie, potem już takie wysmakowane przynudzańsko. Wiadomo, im starsze tym lepsze, jak to zwykle.

[Nathas]

Dziś wyszła dwuutworowa EPka 'Urkraft' na której znalazł się wcześniej wypuszczony singielek 'Lausdans under stjernene ' i utwór tytułowy, do którego powstał taki spokojny obrazek: