Kiedy wiesz, że umierając z black metalu już nic cię nie zaskoczy na pełnej wjeżdża Upamsu. Robię konkretny łyk rudej, cygaro wypełnia zapachem pokój a ja się kierwa zastanawiam czy ktoś odkopał jakiś nieznany cios z lat 90-tych. Ale nic kierwa z tych rzeczy po gdzieś na jebanej Indonezji w środku lasu deszczowego pośród największej na świecie społeczności muzułmańskiej jakiś pewnie niewielkiego wzrostu kolo o srogiej ksywie B. wypdaje na świat swój debiutancki album Ajian Uleman Sang Peteng i scena płonie. Jak trzeba być bezczelnym aby mieć zespół bez logo, zdjęć i innych wydaje się niezbędnych artefaktów. Ten gość to zrobił i chwała mu za to bo, a mam nadzieję, że brodaty Fenriz to kiedyś posłucha brutalnie gwałci tzw. gwiazdy skandynawskiego black metalu. Celowo piszę skandynawskiego bo facet po całości ora ich wszystkich i nakazuje klęczeć w kącie jako pierdolony karny jeżyk.
Upamsu to niemiłosierny surowy, zimny i bezczelny skandynawski black metal z wokalem z tzw. otchłani czyli mocno wycofany z pogłosem napierdalający teksty w jakimś niezrozumiałym języku. Pan B. potrafi zajebać ładną zimną melodię i chociaż całość tak szorstko rzęzi, bzyczy to jednak ma ten swój urokliwy klimat najebanego śniegu na równiku. Bardzo ładnie tfu bardzo brzydko to wyszło i śmiem powiedzieć, że od debiutanckiej płyty Baxaxaxa nie słyszałem lepszego czarnego grania. I jak przystało na zło o płycie na fizyczniaku można zapomnieć.
Skład:
B. - Drums, Vocals (2021-present)
Obliterate
Dyskografia:
2021 - Upamsu [demo]
2022 - Ajian Uleman Sang Peteng
MA:
https://www.metal-archives.com/bands/Upamsu/3540492776
BC:
https://upamsu.bandcamp.com/music