Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 5245
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Naczelny dzban Rzeczpospolitej.

Svartsyn

Vexatus 8 mies. temu

Obrazek
Kochane metale! Jakimś cudem nie wrzuciłem jeszcze na forum tematu Svartsyn. To niedopuszczalne... ;) Svartsyn to jednoosobowy projekt reprezentujący szwedzką scenę (obecnie chyba rezydujący w Belgii), za który jest odpowiedzialny w całości niejaki Ornias (w początkowym okresie wspierany był również przez innych muzyków). Przypuszczam, że większości użyszkodników forum nazwa Svartsyn niewiele mówi i niektórym zapewne zerwie papę z dachu na wieść o tym, że Ornias działa pod tym szyldem już niemal 30 lat i ma na koncie 10 pełniaków oraz kilka EPek i innych popierdółek. Co my tu mamy? Trochę trudno jednoznacznie określić muzykę, bo niby wszystkie pełniaki wydane pod szyldem Svartsyn są do siebie podobne ze względu na riffy, brzmienie gitar, charakterystyczne wokale, nieco chaosu i klimat całości, ale jednocześnie każdy z nich jest nieco inny. Polecam!

Obrazek
Skład:
Ornias - Vocals (1993-present), Bass (1994-1998, 2002-present), Drums (1994-1996), Guitars (1996-present) ex-Chalice, ex-Triumphator (live)
▼ Byli muzycy
Surth - Guitars (1994-1996) Eternal Darkness, ex-Satans Vind, ex-Unpure
Draugen - Drums (1996-2010) ex-Azrael, ex-Illska, ex-Incursion, ex-Dark Funeral, ex-Triumphator (live)
Kolgrim - Bass (1998-2000) Unpure, ex-Incursion, ex-Illska
Whorth - Bass (2001) Malign, ex-Belthan, ex-Werewolf, ex-Watain (live), ex-Triumphator (live)
▼ Muzycy koncertowi
Henke Svegsjö - Guitars (1998) ex-Ancient Winds, ex-Angel's Blood, ex-Winds, ex-Thyrfing, ex-Construcdead


Dyskografia:
1994 - Rehearsal 1994 [demo]
1995 - A Night Created by the Shadows [demo]
1997 - Rehearsal 1997 [demo]
1998 - Tormentor [EP]
1998 - The True Legend
1999 - Promo January 1999 [demo]
2000 - ...His Majesty
2003 - Destruction of Man
2004 - Skinning the Lambs [demo]
2004 - Kaos svarta mar / Skinning the Lambs [split]
2005 - Bloodline
2007 - Timeless Reign
2011 - Wrath upon the Earth
2012 - The True Legend
2012 - Genesis of Deaths Illuminating Mysteries [EP]
2013 - Black Testament
2014 - Nightmarish Sleep [EP]
2017 - In Death
2019 - A Night Created by the Shadows... and the Resuscitation of Unspoken Rituals [kompilacja]
2020 - Requiem
2022 - Live in Rotterdam 1997 [live]





MA: https://www.metal-archives.com/bands/Svartsyn/3247
BC: https://agoniarecords.bandcamp.com/music
BC: https://carnalrecords.bandcamp.com/music
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 3680
Rejestracja: 7 lata temu

DiabelskiDom 8 mies. temu

Znam od wielu lat, nawet z pół roku temu sobie słuchałem. Za najlepszą uważam splitówkę z Arckanum z obłędnym kawałkiem tytułowym. Poza nią najwięcej słuchałem albumów Timeless Reign oraz The True Legend. I tutaj warto zwrócić uwagę, że płyta ta jest chlubnym wyjątkiem wśród remasterowanych, nagrywanych na nowo i miksowanych na nowo materiałów z muzycznego świata, gdyż zrobiona od nowa wersja z 2012 jest totalnie zajebista i absolutnie nie ma do czego się w jej przypadku dopierdolić.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4289
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

TITELITURY 8 mies. temu

No, to zgłasza się drugi fan Skinning the Lambs i mogę podpisać się pod powyższym.

Skurvsyn, to taki dziwny zespół. Niby jak go człowiek słucha, to niczego mu nie brakuje. Wszystkie rzeczy są na swoim miejscu, a calość brzmi jak brzmieć powinna. A jednak "w tym nie ma psa" jak mówili Nestorowie jedząc hotdoga przygotowanego im przez Kosmicznego Kowboja w filmie "Bitwa poza gwiazdami". Czegoś tu brakuje. Agresji, ducha, rewolucji, wakacji? Ktoś pierdnął? Mam tam ze dwie, czy trzy płyty na półce, z czego najbardziej oprócz ww. cenię sobie Bloodline, ale jakoś nie walę przy tym gruchy. I chyba nie tylko ja słyszę, że coś tu nie tak, skoro zespół istnieje już tyle lat, a nie przebił się do szerszej świadomości.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 3680
Rejestracja: 7 lata temu

DiabelskiDom 8 mies. temu

Ja uważam, że pies-jes, ale w tych, które wymieniłem. Bo w moim odczuciu one zdecydowanie wyróżniają się kawałkami (np Snake in the Garden of Eden, My Sinner czy wspomniany tytułowy ze splitu). Na pozostałych materiałach nic nie chwyciło mojego ucha tak jak powyższe plus kilka innych. Nierówny projekt, do tego chyba powinno się sprowadzić werdykt.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 16660
Rejestracja: 7 lata temu

yog 8 mies. temu

Z albumów to słyszałem chyba jedynie In Death..., z którego pamiętam tyle, że nic z niego nie pamiętam, ale widocznie nie zachęcił do sprawdzania innych krążków. A tak poza tym, to jeszcze znam splita z Arckanum oczywiście, i jego to już bardzo dobrze wspominam, więc zestawiając z powyższymi wypowiedziami zgaduję, że był to najlepszy okres tej jednoosobowej hordy.

A co do fanów, to mieliśmy na forum minionym maniaka zespołu, niejakiego Svartsinna, z którym zresztą miałem okazję się piwka napić.
Destroy their modern metal and bang your fucking head

Wróć do „Black Metal”