Awatar użytkownika
Summerisle
Posty: 61
Rejestracja: 11 mies. temu

Mørkt Tre

Summerisle miesiąc temu

Obrazek Obrazek Gdzieś w youtubowych odmętach na kanałach poświęconych propagowaniu szeroko pojętego black metalu znaleźć można czasem prawdziwe perełki. Tak właśnie było w przypadku pochodzącego z Lwowa Mørkt Tre, na który trafiłem zupełnie przypadkiem przeskakując między albumami na kanale Black Metal Promotion. Posłuchałem najpierw niedługiej, bo trwającej nieco ponad 20 minut EP-ki z 2019 roku o kojarzącym się z jednym z naszych rodzimych zespołów ze Ślōnska tytule "Necrofolk" - cholernie przyjemnie spędziłem przy niej czas.
Mørkt Tre raczy interesującym, dość melodyjnym black metalem, w którym całkiem sporo akustycznych gitar, zaśpiewów i gęstego mrocznego zamglonego lasu - takiego, na jakie można trafić w Karpatach, np. w Rumunii. Oj, kojarzy mi się granie Ukraińców z Negură Bunget/Dordeduh i myślę, że nie będę w tych skojarzeniach osamotniony. Są na "Necrofolk" momenty, w których podobieństwa do rumuńskiego zespołu niebezpiecznie zbliżają się do cienkiej granicy po przekroczeniu której można zostać posądzonym o plagiat. Ale co tam - setki, jeśli nie tysiące zespołów zrzynało bezczelnie z Bathory, potem z Darkthrone, a teraz to już nie wiem z czego :) Dlaczego taki Mørkt Tre nie może sobie zerżnąć co nieco z NB/D, skoro wychodzi im to całkiem nieźle...? Z resztą tak jak pisałem - to są tylko momenty.
EP-ka kończy się miłym polskim akcentem - coverem "Huta Laura", moim skromnym zdaniem całkiem udanym.

Tak mi dobrze wszedł ten krótki materiał, że bez wahania sięgnąłem po więcej. Nie ma tego zbyt wiele, bo sumarycznie Mørkt Tre ma na koncie póki co tylko dwa długograje i dwie Epki oraz jakieś demo z 2019 roku, które wypuścili w oszołamiającym nakładzie 13 egzemplarzy, a za pliki cyfrowe tego rarytaśnego wydawnictwa na bandcampie wołają sobie 666 euroszekli xD

Obydwa albumy są świetne. Ja osobiście chyba wolę debiutancki "To the Graves of Smoldering Time" - ma gęściejszą, duszniejszą atmosferę i bardziej surowe brzmienie.
Dwójka zatytuowana "Земля забута богом і людьми" jest dojrzalsza muzycznie i bardziej "bombastyczna". W dwóch z siedmiu składających się na ten album kompozycjach pojawia się, prawdopodobnie wygenerowany komputerowo, Tulnic - instrument jednoznacznie kojarzący mi się z Negurą (i Dordeduh).

Z ciekawostek warto wspomnieć jeszcze o
- coverze Mortiisa "Keiser Av En Dimensjon Ukjent" opublikowanym w ramach dwupłytowego "Echoes of Wizard's Chamber - Tribute to Mortiis",
- tekstach na drugi album, których autorem był Yuriy Ruf - poległy podczas walk o Ługańsk ukraiński poeta i pisarz. (więcej o nim tutaj: https://en.wikipedia.org/wiki/Yuriy_Ruf ),
- kompozycji zamykającej wydaną w 2022 r. EP-kę "М​а​р​е​н​н​я О​с​е​н​і", której autorem jest Swartadauþuz (znany z Bekëth Nexëhmü, Gnipahålan i czort wie ilu jeszcze innych projektów).

Skład (za Metal Archives):
Clin - Unknown (Kroda, Reusmarkt, Emptynest)
Emperor - Unknown
Sttng - Unknown (Colotyphus, Ezkaton (live), ex-1914, ex-Atra Mors Kvlt, ex-Kroda, ex-Torqverem, ex-Zgard, ex-Буревій, ex-Kaosophia (live), ex-До Скону (live), ex-Говерла (live), ex-Vermis Mysteriis (live), ex-Disbalance, ex-Kruk)
Ercld - Guitars (2018-present) (Atra Mors Kvlt, Madden, No Hope in Heaven, Nonsun, Paganland, ex-Рай із Твоїх Снів (live))


Dyskografia (za Metal Archives):
2016 - Opus IV (single)
2017 - To the Graves of Smoldering Time (Full-length)
2019 - Necrofolk (EP)
2019 - Відьомська ніч (demo)
2020 - Земля забута богом і людьми (Full-length)
2022 - М​а​р​е​н​н​я О​с​е​н​і (EP)


Do posłuchania:


Awatar użytkownika
brzask
Tormentor
Posty: 1147
Rejestracja: rok temu
Lokalizacja: Kalisz

brzask miesiąc temu

2 pozycje - z czerwoną okładziną (miły dla oka format digipack A5) oraz tą necrofuckową furiową z grzybkami posiadam w kolekcji. Przyjemne granie, bez jakichś wielkich fajerwerków czy zachwytów ale zakupione na fali przeszukiwania ukraińskiej sceny. Ładnie chłopaki wplatają wschodnie elementy folkowe w najogólniej powiedzieć można atmosferyczny bm..
Sprawdzając płyty wyrywkowo po 2-3 utwory nie wyrobicie sobie raczej zdania dlatego proponuję poświęcić im więcej czasu i posłuchać całych materiałów.
'napuchną mną drzewa'
'Od dobrych kilku lat...'
'The cult of Heroes our religion, our world is one of strife
Nature our new righteous order, Free and Proud and Wild'
'There's something growing in the trees
I think it's a different me'
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4047
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

TITELITURY miesiąc temu

Zachęciłeś mnie poezja tego ukraińskiego nacjonalisgy, sięgnąłem więc po "czerwoną" płytę i zostałem porwany. Póki co, to pierwszy materiał, który wałkuje i nie słyszę tam Dordeduh, przynajmniej nie z pierwszej płyty, bo drugiej nie znam. Może inne materiały faktycznie skręcają w stronę Rumunów, ale ten jest znacznie bardziej różnorodny. Tak świetnych zmian tempa perkusji dawno w BM nie słyszałem. Doskonale wplecione instrumenty ludowe, cudowny męski śpiew w drugim utworze, wyjec z Urfaust mógłby się tak nauczyć, a do tego świetne tnące tremola i blasty przeplatające się ze świetnymi, spokojnymi, pełnymi mroku, melodyjnymi momentami. Trochę w tym względzie skojarzyło mi się z "Polis Rouge" Remmirath. Porwała mnie ta muzyka Ukraińców od razu. Nie nudzę się ani sekundy. Trzeba będzie zaopatrzyć sie w oryginalny nośnik. Bardzo dziękuję za polecenie kapeli, która gdzieś faktycznie mi w Internecie mignęła, lecz ją olałem, ponieważ okładki kojarzą się z jakimś atmosferycznym popierdywaniem, a ja tego typowo poganskego, atmosferycznego BM nie znoszę. Tymczasem to muzyka ( cały czas pisze o 2. płycie) zupełnie inna. Podciągnąłbym ją nawet pod progresywny BM. Doskonale dowodzi siły ukraińskiej sceny. Będę się dalej wgryzał w ich dyskografię.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.

Wróć do „Black Metal”