TITELITURY pisze: ↑rok temu
Ciekawe czy media muzyczne będą starym zwyczajem grzały rywalizację Dimmu i Cradle, skoro oba zespoły wydadzą albumy mniej więcej w tym samym czasie wiosna 2024
Co za szopka. Nie słucham metalu, dlatego pytam - to jest normalna praktyka w biznesie ?
Nie wiem jak to ogólnie wygląda, ale wydaje mi się, że tak i jest to część biznesu, a nie tylko metalu. Byli w różnych wytwórniach, które w naturalny sposób konkurowały o słuchaczy. Cradle było już znane w nawet w telewizji muzycznej i konkurencja chciała mieć odpowiedź. Dimmu pasowali idealnie w swojej nowej wersji, bo przecież ciężko zresztą nie zauważyć, że po "Stormblast" zmienili się bardzo wyraźnie - imidż poszedł w jakąś wampiryczną stronę (nawet był keczup), teksty zaczęły być po angielsku, średnie tempa ustąpiły miejsca szybkości.
TITELITURY pisze: ↑rok temu
Ten Emperor, to się chyba zdewaluował jak u nas w literaturze Sienkiewicz. Kiedyś kult i artystyczne wyżyny, dziś popkultura. Kiedy zaczynałem słuchać tej muzyki, Emperor był kultem i jakiekolwiek porównanie z Dimmu Borgir traktowano , nawet w kontekście pierwszych płyt, co najwyżej ze śmiechem. A tu proszę, ludzie teraz na poważnie piszą takie rzeczy.
Kiedy zaczynałem słuchać takiej muzyki to Dimmu było kultem takim samym jak EmperoR. Faza kretynów na to, że jedni są bardziej prawdziwi niż inni dopiero nadchodziła. Jak było to durne pokazał czas - sporo z tych najbardziej trv zespołów skręciło w nieoczekiwane rejony zamiast tkwić w mroku i paradoksalnie takim był właśnie EmperoR.
Ja EmperoR jedynkę wielbię od premiery,
In the Nightside Eclipse to jedna z najważniejszych dla mnie płyt. Dwójka jest też bardzo dobra, ale z jakichś powodów to już dla mnie nie to.