Sama nazwa Hrtkos jest dość stara, bo jest z proto indo-europejskiego i oznacza niedźwiedzia (takie sobie niedźwiadki z Warmii i Mazur haha). Zespół powstał w lipcu tego roku z inicjatywy muzykantów Stworza oraz Wędrującego Wiatru. Album debiutancki pojawił się na rynku metalowym 20 lipca 2024 r. o tytule Ognie Twe Kosy. Album mi się podoba, ponieważ słuchałem kiedyś Stworza i jest to uważam rozwinięcie pomysłu obu zespołów (Stworz, Wędrujący Wiatr) sam album trzyma poziom typowego rzępolenia metalowego jaki wszyscy znają ale da radę tego słuchać. Nie mam ulubionych kawałków z samego albumu, ponieważ sam album trzyma wysoki poziom (dla fana Stworza oraz Wędrującego Wiatru).
Ja ogólnie łykam okołostworzowe projekty jak brzydkie studentki kryminały Mroza, jeno czasem nachodzi mnie refleksyja, która niekoniecznie zatrważa ich szpetne buźki - gdyby było tego ociupinkę mniej, może byłoby to bardziej dopieszczone, lepsze, ba, nawet wybitne.
Z drugiej strony, bazując na tejże analogii, stworzono (nomen omen!) pewien sprawdzony samograj, który już nie wytyczy żadnych nowych ścieżek, ale nie da się na nim pobłądzić. A odbiorca, któremu raz się spodobało, połakomi się i na kolejny materiał, i to bez irytującego wrażenia, że zaoferowano mu w zasadzie to samo danie w ciut innym opakowaniu.
Druga, a nawet trzecia już refleksyja jest taka, że nie wiem, czy wolę gdy imć Swastikan wyśpiewuje swoje teksty czy gdy oddaje ten przywilej koledze.
Tekściarzem jest moim zdaniem świetnym, może najlepszym na naszej scenie, gdzie poetów wyklętych jak psów, wokalistą średniawym, lepiej odnajdującym się w okołoracowych klimatach. Z czego też wynika to, że, gdy bierze za mikrofon, to więcej tych, jako się rzekło świetnych liryków idzie zrozumieć.
Co jeszcze? Świetny tytuł. Ciekawostka lingwistyczna. W językach jugolskich, gdzie zachowało się trochę więcej prasłowiańszczyzny, włosy nadal są "kosą". Kosa (ta nasza) też jest kosą.
Vexatus3 tyg. temu
Tormentor
Posty: 7086
Rejestracja:7 lat temu
Lokalizacja: Raw Black Metal z rana jak śmietana!!!
Nie za bardzo chciało mi się sprawdzać, ale się skusiłem w przerwie pomiędzy zimowymi pasażami...
Misty fields, desolate forests, cursed swamps and lost souls wandering among them.
No kto by się nie skusił po takim krótkim i bardzo przemawiającym do wyobraźni opisie? Niby nie do końca moje klimaty, ale słucha się tego bardzo dobrze. Spodobało mi się od pierwszego kawałka. Trochę mnie momentami wokal drażni, ale z drugiej strony jest przynajmniej dość oryginalny i pasuje do całości. No i jeszcze ta świetna klimatyczna okładka... Będzie słuchane!
Dla mnie wokale tutaj, jak i na WW są bardzo przyzwoite, no ale mankamentem jest to, że mało zrozumiałe. Z dwojga złego chyba jednak lepiej przyzwoite i niezrozumiałe wokale niż średniawe i zrozumiałe, co na dłuższą metę męczy w Stworzu (w Kresie mniej, bo tam jest już bardziej rac-kowo).
Vexatus pisze: ↑3 tyg. temu
Szkoda. Zaczynałem Cię lubić...