Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18183
Rejestracja: 8 lat temu

Horns & Hooves

yog

Obrazek

Obrazek

Horns & Hooves to kapela z nowojorskiego Brooklynu, której gatunek trochę trudno jednoznacznie określić, bo grają coś na krawędzi blackened heavy czy thrashu. Rogato-kopycia horda dowodzona jest przez kolesia ze znanego niektórym Spite, mającego też w 2015 krótki epizod jako koncertowy perkusista Negative Plane. Tak jak w Spite, tak i tutaj da się momentami pewne podobieństwo do samolociku odnaleźć. Pewne.

Muza grana przez Horns & Hooves to taki czarny heavy ze słabością do ulicznic i twardych narkotyków. Klimaty trochę jak z filmu Brud aka Filth z Jamesem McAvoyem. Jedyny do tej pory album wyszedł w 2022 i przez 36 minut daje sporo radości z riffowanka czy dziwacznych czasami wokali w klimacie rozwiązło-religijno-narkomańskim. Słucha się tego ze znaczną przyjemnością, choć może nie każdemu do gustu przypadną dwa długie sampelki. Na koniec płyty tytułowy sztos I Am the Skel Messiah, gdzie obok pięknego zaśpiewu znalazła się i chwila na hołd dla epickiego Bathory. Co się płyta skończy to odpalam ten kawałek raz jeszcze - albo dwa. Okładkę oczywiście namalował, co łatwo poznać, Eliran Kantor.

Parę lat wcześniej wydali epkę Morbid Lust z okładką, której bohaterką jest zakonnica o której nie można powiedzieć, żeby ever skips leg day, a rok temu wyszła druga - Spectral Voyeurism, której dotąd nie słyszałem.

Jeśli czujecie się jak naćpani pomazańcy w drodze na kurwy, to jest to granie dla Was, kochane metale.

Skład:
Salpsan - Bass, Vocals (backing), Guitars (2013-present), Drums (2013-2018) Ceres, Impure, Spite, Unspeakable, Drifter (live), ex-Negative Plane (live), ex-Tower (live), ex-Occultation (live), ex-Amulet (live)
Malebolge - Vocals (lead), Guitars, Bass (2013-present) Impure (live)
Orobas - Drums (2018-present)

Dyskografia:
2016 - Consecrate the Marrow [demo]
2017 - Morbid Lust [EP]
2022 - I Am the Skel Messiah
2024 - Waiting for Creation [single]
2024 - Spectral Voyeurism [EP]




MA: https://www.metal-archives.com/bands/Ho ... 3540406888
BC: https://hornsandhooves.bandcamp.com/music
Destroy their modern metal and bang your fucking head

Tagi:
Awatar użytkownika
brzask
Tormentor
Posty: 2210
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: Kalisz

brzask

Zeszłorocznej EPki, tej na której pojawia się już zajebiste, rogate logo autorstwa słynnego Karmazida, sporo posłuchałem sobie na fali mocnej fazy na Negative Plane;)
Chłopaki to taka trochę bardziej dzika i pokręcona wersja NP właśnie - sporo zmian tempa, od galopad po akustyczne i klawiszowe wstawki, do tego duża rozpiętość wokali i co ważne - słychać, że całkiem dobre grajki z nich są.
Odpaliłem ten mini albumik właśnie znów i jakoś niedługo wrzucę debiut.
There's something growing in the trees__Through time war prevails____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me
_______Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd..
___Face the consequence alone
___With HONOUR - VALOUR - PRIDE
Molotow 666
Tormentor
Posty: 1222
Rejestracja: 7 lat temu

Molotow 666

"Morbid Lust" ma świetną okładkę! :twisted:
Awatar użytkownika
brzask
Tormentor
Posty: 2210
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: Kalisz

brzask

Spoko szaleńcza jazda jest na tym ich pełnym albumie. W sumie jest to ciekawszy materiał od wspomnianej EPki.
Była taka kapelka punk/oi'owa kiedyś Toy Dolls, którą Amerykanie mi przypomnieli....hehe. Podejście do grania mamy tu przecież wypisz wymaluj. Nie, nie chodzi mi o podobieństwa brzmieniowe tylko o ten dynamit, motorykę, jazdę do przodu i zabawy na gryfie bez żadnych granic (posłuchajcie takiego Blasphemic Gooning - to 4ty kawałek).
Mimo tego, że to dosyć chaotyczne podejście do grania to płyta jak najbardziej udana. Najlepsze wg. mnie chłopaki zostawiły na drugą część albumu - najpierw wjeżdża bardzo dobry, rozbudowany i nieco wolniejszy A Wailing, and a Weeping, and a Busting ov Cheeks (zajebiste tremolka!) a potem ostatni numer, o którym wspomniał yog, czyli I Am the Skel Messiah - no bajka panie i instrumentalnie no i wokalnie!...magia zaczyna się od połowy od akustycznego, klasowego przerywnika... potem przez moment mamy chórki i, łał, posłuchajcie jak koleś śpiewa czystym wokalem przez chwilę. Czapki z głów za ten kawałek.
There's something growing in the trees__Through time war prevails____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me
_______Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd..
___Face the consequence alone
___With HONOUR - VALOUR - PRIDE
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18183
Rejestracja: 8 lat temu

yog

No ostatni kawałek wymiata totalnie w drugiej połowie. Słuchałem go chyba ze 20 razy w zeszłym tygodniu.
brzask pisze: 3 tyg. temu zabawy na gryfie bez żadnych granic (posłuchajcie takiego Blasphemic Gooning
Hehe, to chyba zresztą znaczy słowo gooning, tylko gryf nieco inny ;)
Destroy their modern metal and bang your fucking head