yog 4 lata temu
Rewelacyjna jest ta EPka dziesięciocalowa z zeszłego roku. Jak poprzednia mi się podoba, ale bez przesady, tak tę jak puściłem, to już z 10 raz z rzędu leci, a zaraz będzie i 15. Nie jest to może jakieś niezwykle oryginalne granie, ale trafia w moje gusta perfekcyjnie, niemalże jak tylko się da trafiać.
Jak tego sobie słucham to mi różne skojarzenia przychodzą do głowy i tak pod koniec pierwszego kawałka, co się Ritual Death najzwyczajniej zowie, perkusja wchodzi w taki rytm, który mi się zdaje, że z silników kosmicznego automatu Darkspace kojarzę. Wraca jeszcze ta perka na początku Luciferian Pyre zresztą. Może sobie wkręcam i nic takiego tam nie ma. Drugi kawałek to już po tytule wiadomo, dla kogo będzie hołdem. December Moon Cultus to oczywiście dziesięcina dla czarnych imperatorów, a pewnie Deada w szczególności. Ten trzeci kawałek w klimacie i w groove przypomina mi jakiś Necros Christos z debiutu, może Last Rite of Christ?
Zupełnie mi nie przeszkadza, że mi te kawałki Ritual Death coś innego przypominają, bo wszystko to lubię niemożebnie, im więcej takiego grania tym lepiej. Tu z pomocą przychodzi mi ostatni kawałek, już pewnie małą legendą obrosłszy ze względu na udział samego Marka of the Devila. Wokale oczywiście ten miłośnik trupów jak zawsze serwuje smakowite, z tym swoim sztandarowym pocharkiwaniem gardzieli podczas okrzyków. Nieco do tego w ramach jakby dopełnienia, wokale pod wąpierzego lorda ze starej Necromantii, ewentualnie podteatralizowany rytualizm Acherontasa. Riff ma ten Ritual Murder taki pierwotny, transowo-plemienny, że spokojnie by to mogło Cultes des Ghoules grać. Lubię bardzo, to się podoba. Ten kawałek to akurat faktycznie słychać, że nagrany na cześć Mrocznego Pana. Zresztą się nazywa ten utwór w nawiązaniu do markowego zina.
No i nie przesadzajmy, nie ma tu jakiegoś chamskiego kopiowania, raczej takie sypanie hołdami i ewentualnie uderzanie w czyjeś klimaty w dość rock & rollowych ramach. Zakończone powodzeniem. Trochę to wszystko wygląda na teatrzyk, ale jest to niezmiernie klawy teatrzyk.
Destroy their modern metal and bang your fucking head