No to porównaj sobie jaka jest różnica w muzyce na Emanations of the Black Light oraz na Kosmocide a potem porównaj sobie jak różnią się gatunkowo dźwięki na debiucie Outre i tej ostatniej z czachą łosia
W pierwszym przypadku jedno wynika naturalnie z drugiego, pewne rzeczy są dopełnione, rozwinięte a to, że jest więcej melodii nie ma w tym momencie znaczenia. W drugim natomiast to zupełnie inna stylistyka, od atmosferycznego, dość amerykańskiego blacku lekko podbitego DM do napiętego jak stringi na Kaliszu, plastikowego deathu z jakimś tam BM posmakiem.
To tyle w kwestii zestawienia tych zespołów jako skaczących po kwiatkach
Panzer Division Nightwish
yog6 lat temu
Tormentor
Posty: 18200
Rejestracja:8 lat temu
yog
Tak trudno zaczaić, że każdy to robi w różnym zakresie?
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Tylko jeśli zestawisz Outre i ITE z DM, to wychodzi na to, że Deus Mortem po żadnych kwiatkach nie skacze. A jeśli skacze, to prawie każda kapela na świecie to robi
Tak trudno zczaić, że modyfikacja konkretnego stylu to nie to samo co całościowe zmienianie go (niezależnie od ewentualnych gustów słuchaczy, mody itp, bo do tego w ogóle nie piję)?
Panzer Division Nightwish
yog6 lat temu
Tormentor
Posty: 18200
Rejestracja:8 lat temu
yog
Skacze po kwiatkach, przejechali od tych kurwa kapturniczych okkulto-gnostyków po second wave revival na Kosmocide, tylko nie zmieniają gatunku z black metalu na coś innego, ale grają dokładnie to, co grają akuratnie wszyscy inni. Tyle, że grają to wciąż jako to Deus Mortem.
Jasne, że to nie to samo, co ITE albo Outre, ale tendencja jest dla mnie jednakowa. Zaś Kosmocide to nie jest "rozwój stylu" z Demons of Matter and the Shells of the Dead, a raczej porzucenie skomplikowanej nowoczesności na rzecz znanego i lubianego potupywania. Wszystkim się znudziły dysonanse?! NAM TEŻ!
Destroy their modern metal and bang your fucking head
yog pisze: ↑6 lat temu
Skacze po kwiatkach, przejechali od tych kurwa kapturniczych okkulto-gnostyków po second wave revival na Kosmocide, tylko nie zmieniają gatunku z black metalu na coś innego, ale grają dokładnie to, co grają akuratnie wszyscy inni. Tyle, że grają to wciąż jako to Deus Mortem
Jakich kapturniczych gnostyków? Deus Mortem? Stary, coś Ci się ewidentnie pojebało. A jeszcze coś o "skomplikowanej nowoczesności" piszesz, gdzie to właśnie na pierwszym EP był nawiązujący do lat 80tych black. Nie "jak lata 80te" a pełen siarki i wściekłości, zupełnie w taki sam sposób jak to robiły kapele z tamtego okresu
Podsumowując: porównywanie pod tym kątem tych kapel to wierutne przekłamywanie rzeczywistości
Panzer Division Nightwish
yog6 lat temu
Tormentor
Posty: 18200
Rejestracja:8 lat temu
yog
Takie to lata 80. jak jebany Watain.
Od połowy kapturnikowanie
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Ale, że pierwsza EPka i debiut były mniej najntis niż Kosmobójstwo to Ty wiej
Album po prostu ich posłuchaj porządnie
Panzer Division Nightwish
yog6 lat temu
Tormentor
Posty: 18200
Rejestracja:8 lat temu
yog
Słuchałem, widziałem 2 razy na żywo w odstępie lat paru. Nuda i chuj na dłuższą metę. Można sobie z braku laku posłuchać czasem, ale czym się podniecać nie ma, bo to rasowo epigońska kapela, że sobie pozwolę tego śmiesznego słówka użyć. Dla mnie to za grzeczne i za bardzo jak wszystko inne
Destroy their modern metal and bang your fucking head
deathwhore6 lat temu
Tormentor
Posty: 4826
Rejestracja:8 lat temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej
deathwhore
Zwłaszcza jak numery Necrosodoma w Thunderbolt.
Nebiros pisze: ↑5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
yog6 lat temu
Tormentor
Posty: 18200
Rejestracja:8 lat temu
yog
Thunderbolt miało przyjebanie, na którego brak niebywale cierpi Deus Mortem
Destroy their modern metal and bang your fucking head
deathwhore6 lat temu
Tormentor
Posty: 4826
Rejestracja:8 lat temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej
deathwhore
Ja się nie znam, dla mnie to wszystko takie na poziomie "może być". Może sobie wkręcasz z tym przyjebaniem Thunderbolt, bo to kilka lat do tyłu i sentyment Ci się załącza. Dla mnie to dosyć logiczna kontynuacja numerów które Marek robił do tamtego zespołu i tyle.
Nebiros pisze: ↑5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Już nawet pomijając, że on to mówi w wywiadach, to przecież słychać, tak samo jak mówiłem wcześniej naturalne wynikanie z siebie muzyki Deus Mortem w obrębie ich płyt jak również wynikanie jej z muzyki Thunderbolt (ostatnich dwóch).
Ale yog i tak będzie tam słyszał kaptury, dysonanse i Watain a przede wszystkim skakanie po kwiatkach
Panzer Division Nightwish
yog6 lat temu
Tormentor
Posty: 18200
Rejestracja:8 lat temu
yog
Nowy Satyricon też wynika z Dark Medieval Times
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Właśnie nie do końca, bo po drodze były dwie zasadnicze wolty stylistyczne
A na przykład teraz słucham sobie znowu Kosmocide i zaprawdę powiadam, jak ktoś twierdzi, że oni zaczęli grać koniunkturalnie pod melodyjną Skandynawię, to chyba opiera swój osąd tylko na hitowym The Destroyer. To znaczy słychać tę mroźną północ na całym albumie, ale to ze wszech miar naturalna kontynuacja poprzedniej, dużej płyty.
Panzer Division Nightwish
yog6 lat temu
Tormentor
Posty: 18200
Rejestracja:8 lat temu
yog
Nie no stary, przecież prócz The Destroyer to tam jeszcze masa Mgły jest, nie sama Skandynawia
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Spoko, ja napiszę, że black metal to zmodyfikowany mniej lub bardziej death metal z walniętym dla niepoznaki corpse paintem i jak mnie wyśmiejesz to Cię zapytam gdzie są argumenty?
Ciężko oczekiwać argumentów przy dopasowywanych na siłę faktach do swoich teorii. Mogłeś jeszcze napisać, że i scena czeska tam figuruje, bo przecież jakby poszperać, to znajdą się w muzyce Mgły takie elementy, tylko czy to od razu znaczy, że muzyka kapeli to jakieś wydumane na siłę kombo wielu wpływów?
Panzer Division Nightwish
yog6 lat temu
Tormentor
Posty: 18200
Rejestracja:8 lat temu
yog
No stary, przecież już o tej Francji i Niemcach w przypadku Mgły tyle najebałem postów, że na prawdę nie wiem, co chcesz, żebym Ci tu jeszcze tłumaczył, gadaliśmy o tym milion razy, nawet się zdążyliśmy dość zgodzić, to jak wyskakujesz z "największą bzdurą od dawna", to trochę już nie wiem, czy moje pisanie tutaj ma jakikolwiek sens.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
DiabelskiDom pisze: ↑6 lat temu
Spoko, ja napiszę, że black metal to zmodyfikowany mniej lub bardziej death metal z walniętym dla niepoznaki corpse paintem i jak mnie wyśmiejesz to Cię zapytam gdzie są argumenty?
No i to jest kurwa definicja, której się nijak podważyć nie da. Łącznie z Jedną Wielką Emocją
Belzebóbr pisze:
a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Dla mnie w Mgle zdecydowanie więcej jest Norwegii i Szwecji niż Niemiec i Francji, ale widać każdy co innego słyszy.
Deus Mortem to też na ostatnim albumie już mocno granie pod melodyjną Szwecję. Ja nie wiem co tu więcej rozkminiać, jak wszystko słychać "gołym uchem". To wręcz bym powiedział, że truizmy są.
Wędrowycz pisze: ↑6 lat temu
Dla mnie w Mgle zdecydowanie więcej jest Norwegii i Szwecji niż Niemiec i Francji, ale widać każdy co innego słyszy.
Deus Mortem to też na ostatnim albumie już mocno granie pod melodyjną Szwecję. Ja nie wiem co tu więcej rozkminiać, jak wszystko słychać "gołym uchem". To wręcz bym powiedział, że truizmy są.
Też tak uważam - Mgła pomimo, że klimatycznie ciut inne rejony, to mocno jedzie na "burzumowskiej" konwencji: proste kawałki, mało zróżnicowane strukturalnie, riffy nieskomplikowane, budowanie klimatu oparte na tych samych dwóch czy trzech riffach. Skandynawia zagrana "nowocześnie". Francji to tu w ogóle nie słyszę, jak dla mnie prawie przeciwnośc francuskiego grania, w którym pomimo tych wszystkich dysonansów, jest jednak sporo mieszania po gryfie.
Nowy Deus Mortem też mocno skandynawsko jak na polski BM, ciężko powiedzieć czy więcej tu Norwegii czy Szwecji, ale jak dla mnie jebie to późnymi latami 90' obu scen w sumie. Właśnie za sprawą tej melodyjności.
Ostatnio edytowany przez Nebiros5 lat temu, edytowany łącznie 1 raz.
Belzebóbr pisze:
a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
yog5 lat temu
Tormentor
Posty: 18200
Rejestracja:8 lat temu
yog
Francuski black metal nie zaczął się z wydaniem Si Monvmentvm..., elo!
Destroy their modern metal and bang your fucking head
yog pisze: ↑5 lat temu
Francuski black metal nie zaczął się z wydaniem Si Monvmentvm..., elo!
Nie zaczął, ale francuskie granie niewątpliwie kojarzy się dzisiaj z dysonanso-awangardo-napierdalackim piłowaniem, czyli tym co od żabojadów wychodzi od ostatnich... 15 lat?
Belzebóbr pisze:
a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
A dla mnie kawałek zajebisty. Od razu wpada w ucho i zostaje na dłużej. Oczywiście, że to żadna rewolucja czy nowa jakość, ale po prostu świetnie napisany melodic blackowy numer bez patatajni.
Zajebisty numer. Naturalne połączenie tych nowszych, melodyczno-harmonicznych patentów, z klasycznym, mroźnosiarczystym flow. Spójna kompozycja i bardzo dobre brzmienie.
Nie lubię singli, ale ten mi się sam pojawił. Zajebisty powiew nowej płyty. totalnie udany, świetny tekst, o warstwie muzycznej mogę rzec- perfekcyjnie jest. Oby tylko ten poziom reszta utrzymała, a będzie jeden z pretendentów do albumu tego roku.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
yog4 lata temu
Tormentor
Posty: 18200
Rejestracja:8 lat temu
yog
Jest i cała epka The Fiery Blood do odsłuchu, jako że się wczoraj ona ukazała:
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Panowie po raz kolejny robią duży krok wprzód, pozostając jednocześnie wierni obranemu na początku muzycznej drogi kierunkowi. Black metal zagrany jak za dawnych lat. Maksymalnie wkurwiony i agresywny niczym rozjuszony szerszeń. Gdyby „The Fiery Blood” został nagrany na początku lat dziewięćdziesiątych dziś byłby niewątpliwie klasykiem gatunku. Nic lepszego z naszego kraju w tym roku nie usłyszymy a i globalnie to ścisła czołówka.
Nie wiem do czego się przypierdolić, bo tak obiektywnie to dobry materiał. Profesjonalny, ładnie zrobiony i skomponowany. Tylko co z tego, skoro nie robi to na mnie żadnego wrażenia? Słucham jak takiego wykalkulowanego produktu. Może ja po prostu nie lubię takich melodii albo chuj wie co.
Nebiros pisze: ↑5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
deathwhore pisze:
Nie wiem do czego się przypierdolić, bo tak obiektywnie to dobry materiał. Profesjonalny, ładnie zrobiony i skomponowany. Tylko co z tego, skoro nie robi to na mnie żadnego wrażenia? Słucham jak takiego wykalkulowanego produktu. Może ja po prostu nie lubię takich melodii albo chuj wie co.
Mam podobnie. Chciałbym kupić ten album, czy nowy Azarath, ale wiem, że nie będę tego słuchał. Niby fajne, ale chyba nie tego szukam aktualnie w muzyce metalowej. Może w przyszłości coś mi się odmieni.
卐 Show no mercy for the weak, Jesus mother can suck my dick! 卐
Deus Mortem wydaje lepsze EPki (oprócz tej pierwszej) niż albumy. Kiedyś bardzo lubiłem i często słuchałem Emanations of the Black Light. Dobrze odegrane skandynawskie brzmienia. Pomieszanie Norwegii ze Szwecją, ale słychać też trochę echo Thunderbolt. EPka Demons of Matter and the Shells of the Dead spodobała mi się bardziej niż album praktycznie od razu po wydaniu. Tym bardziej, że słychać tam więcej Thunderbolt niż na debiucie, więc liczyłem na to, że pójdą właśnie w tym kierunku. Niestety oni postanowili, że tak nie zrobią. I tak z niecierpliwością czekałem na Kosmocide, chociaż nazwa albumu wskazywała czego mniej więcej się spodziewać. No więc dojebali melodyjną Szwecją i Grecją. Najbardziej słychać Sorhin, Dissection, Setherial i stare greckie granie. W sumie ten album ma dosyć zimny klimat i to jest w nim bardzo fajne. Więc znowu dobrze odegrany black metal, ale tym razem bardzo melodyjny. Zapowiedź nowej EPki była nieco zaskakująca, mimo iż tym razem było wiadomo co zagrają. Dokładnie to samo, co na drugim albumie, lecz The Fiery Blood brzmi bardziej agresywnie i nawet chamsko. Założę się, że zaśpiewanie Nod po polsku ma nawiązywać do Thunderbolt. Kultowe zdjęcia w jaskini z pochodniami także. I znowu lepsza EPka niż album, aczkolwiek muszę przyznać, że Kosmocide jest naprawdę bardzo dobry. Wymaga trochę czasu na zapoznanie się z nim, ale słucha się go bardzo przyjemnie. Od początku istnienia Deus Mortem jedynie warstwa tekstowa się nie zmieniła i cały czas oscyluje wokół okultyzmu, anty-kosmicznego satanizmu i śmierci. To na pewno przybliża ich muzykę do religijnego black metalu. Muszę pochwalić Deus Mortem za okładki, bo wszystkie są naprawdę bardzo dobre i świetnie pasują do zawartości płyt.
Spoko wywiad z szanowanią postacią naszej rodzimej sceny. Co prawda niczego nowego się z niego nie dowiedziałem. Może czasem warto zadać jakieś mniej standardowe pytanie spoza tematyki muzyki i zespołów w których się jegomość udziela. Mnie niejednokrotnie zaskoczyło (przeważnie pozytywnie) drążenie dziury w wywiadach Bardo Methodology. Bywa, że 1/4 np. jest o muzyce, pozostałe pytania dotyczą warstwy prywatnej, ideologicznej, światopoglądowej czy też pytań o to co ktoś myśli o aktualnych wydarzeniach i istotnych zmianach na świecie.
Odium Humani Generis
deathwhore4 lata temu
Tormentor
Posty: 4826
Rejestracja:8 lat temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej
deathwhore
A ja chyba teraz już wolę nie, bo rzadko muzycy mają coś ciekawego do powiedzenia, a jeszcze rzadziej mądrego.
Nebiros pisze: ↑5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Wędrowycz pisze: ↑4 lata temu
Spoko wywiad z szanowanią postacią naszej rodzimej sceny. Co prawda niczego nowego się z niego nie dowiedziałem. Może czasem warto zadać jakieś mniej standardowe pytanie spoza tematyki muzyki i zespołów w których się jegomość udziela. Mnie niejednokrotnie zaskoczyło (przeważnie pozytywnie) drążenie dziury w wywiadach Bardo Methodology. Bywa, że 1/4 np. jest o muzyce, pozostałe pytania dotyczą warstwy prywatnej, ideologicznej, światopoglądowej czy też pytań o to co ktoś myśli o aktualnych wydarzeniach i istotnych zmianach na świecie.
Wywiady, o których wspominasz można robić, kiedy ma się ku temu sposobność (odpowiednią ilość czasu spędzona z muzykiem, spotkanie twarzą w twarz), bo prowadzone na odległość dysputy o problemach pierwszego świata mogą łatwo przerodzić się w karykaturę sensownej dyskusji
Rozmowa z N. przygotowana była głównie z myślą o EPce, dlatego w takim kierunku poszedłem. Nie przeczę, że spora część to standard, ale pytałem o rzeczy, których sam - jako słuchacz - chciałem się dowiedzieć, stąd taki a nie inny charakter.