Nie widzę tematu, a muzyka ta zapewne zainteresuje koneserów ciężkich brzmień.
Zacznijmy może od największego terrocore'owego sztosu jaki kiedykolwiek powstał Mianowicie:
Wolniejszy, industrial hardcore:
I znowu nieco szybciej:
I na sam koniec speedcore od noisekicka
Jak mi się jeszcze przypomną jakieś stare klasyki, to na pewno wrzucę.
yog4 lata temu
Tormentor
Posty: 16059
Rejestracja:6 lata temu
yog4 lata temu
Znam z tego całego gabbera w zasadzie tylko Angerfist (Pissin' Razorblades mianowicie) i uważam, że gówno straszne. Pewnie coś jeszcze słyszałem, ale wolałem zapomnieć.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Alec Empire nie, bo 'digital hardcore' to zupełnie inna jazda. Bong Ra może być, bo on tworzy break core. Ewentualnie temat można poszerzyć o ten gatunek.
Delta 9 zacny producent, ale zawsze wydawało mi się, że jakoś mało rozpoznawalny... Może dlatego, że jest z USA, a cała scena kręciła się właściwie wokół europy zachodniej (Holandia, Włochy, Francja).
Tego INFKTD nie znałem, ale mi to brzmi bardziej na EBM (coś jak Combichrist, Terrorfakt?).
Z polskiej sceny to chyba najbardziej znany jest I:Gor.
Kiedyś na uczelnię ze mną chodził typ co w takich koszulinkach się pojawiał i jak potem gdzieś się dowiedziałem właśnie w czymś takim dłubał, ale nie zdążyliśmy się jakoś zapoznać
Znam z tego całego gabbera w zasadzie tylko Angerfist (Pissin' Razorblades mianowicie) i uważam, że gówno straszne. Pewnie coś jeszcze słyszałem, ale wolałem zapomnieć.
Kliknąłem kilka linków, cóż potwierdzam gówno przeokropne.
To raczej nie jest muza do słuchania w domu, a do skakania totalnie naćpanemu przy niej na parkiecie (i to nie dla każdego), inaczej to tak, jak wyżej napisano.