Muzyka po części inspirowana snami autora, w których ten, kto posłuchał jego twórczości, umierał...
- 1
- 2
Melduje się na posterunku, Niestety ale nic "nowego" ni specjalnie wkręcającego Nelson tu nie stworzył. Jak dla mnie braknie tu dubu, jaki obecny był na wczesnych albumach, gdzie ładnie to ze zbliżonym klimatem współgrało. Jest poprawnie i tyle.