Awatar użytkownika
Nucleator
Moderator globalny
Posty: 1726
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: LIPSK

Carbon Based Lifeforms

Nucleator

Obrazek
Carbon Based Lifeforms to projekt powołany do życia przez dwóch Szwedów Johannesa Hedberga i Daniela Segerstad w 1996 roku. Ich twórczość to mieszanka ambientu, acidu, która idealnie nadaje się jako tło do bezsennych nocy. Na swoim koncie mają 8 długograjów, z których niestety część jest dostępna tylko jako pliki MP3. Dużo w tych dźwiękach melancholii i oniryzmu, a każdemu, kto twierdzi, że muzyka elektroniczna nie ma duszy, powinno się zaaplikować kilkugodzinne wałkowanie dyskografii CBL.

Polecam, bo Szwedzi wypierdalają słuchacza w kosmos.

Skład:
Johannes Hedberg
Daniel Segerstad

Dyskografia:
1998 – The Path
2003 – Hydroponic Garden
2006 – World of Sleepers
2008 - Irdial [EP]
2010 – Interloper
2011 – VLA [EP]
2011 – Twentythree
2013 – Refuge - Original Motion Picture Soundtrack [kompilacja]
2016 - ALT:01 [kompilacja]
2016 - Mos 6581 Remixes [single]
2016 - Photosynthesis Remixes [single]
2017 - Derelicts
2020 - Alt:02 [kompilacja]
2021 – 20 Minutes [EP]
2021 - Stochastic





BC: https://carbonbasedlifeforms.bandcamp.com/music
Discogs: https://www.discogs.com/artist/99459-Ca ... -Lifeforms
Wikipedia (en): https://en.wikipedia.org/wiki/Carbon_Based_Lifeforms
Ryszard pisze: 5 lat temu Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 7086
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: Raw Black Metal z rana jak śmietana!!!

Vexatus

nie znam tego projektu i nigdy o nim nie słyszałem, ale Twój opis i zamieszczone zachęciły mnie do zapoznania się z twórczością tych panów. :)
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5807
Rejestracja: 7 lat temu

pit

To z pewnością jeden z ciekawszych projektów w niszy electro ambient / ambient techno. Jak wypada nowy album? Btw. W tym roku wyszedł całkiem niezły album Gas.
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4442
Rejestracja: 8 lat temu

DiabelskiDom

Jak się komuś podoba takie granie to koniecznie musi sprawdzić Solar Fields i ich album "Movements" ;)
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
Nucleator
Moderator globalny
Posty: 1726
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: LIPSK

Nucleator

pit pisze: 7 lat temu To z pewnością jeden z ciekawszych projektów w niszy electro ambient / ambient techno. Jak wypada nowy album? Btw. W tym roku wyszedł całkiem niezły album Gas.
Nie miałem jeszcze okazji słuchać Gas, ale musiałoby to być coś bardzo mocnego, by pobić Derelicts. Znakomicie się słucha tego nowego wydawnictwa Szwedów, ale czego innego można było się spodziewać po autorach takich zabójczych utworów jak choćby o:

Ryszard pisze: 5 lat temu Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
Awatar użytkownika
porwanie w satanistanie
Tormentor
Posty: 1851
Rejestracja: 7 lat temu

porwanie w satanistanie

Kocham ten projekt, Hydroponic Garden i World of Sleeper to kult absolutny, a potem wcale nie jest gorzej. A już słuchanie Twentythree na kwasie to było w ogóle

Obrazek

autentycznie, co ja wtedy odbierałem, to do tej pory nie wiem, czy faktycznie jest to wszystko tam na tej płycie na stałe nagrane, czy tylko pojawia się w zależności od szerokości geograficznej i koniunkcji warstw atmosfery.
Awatar użytkownika
Nucleator
Moderator globalny
Posty: 1726
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: LIPSK

Nucleator



Kurwa, co ta publika niekiedy odjaniepawla to ja nie wiem... Choć z drugiej strony korci mnie, by odłożyć sobie na ich koncert, nawet jeśli miałoby to wiązać się z podróżą do innego kraju, bo musi to być ciekawe doświadczenie.
Ryszard pisze: 5 lat temu Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5807
Rejestracja: 7 lat temu

pit

Summer of Love
Awatar użytkownika
Nucleator
Moderator globalny
Posty: 1726
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: LIPSK

Nucleator

Nie no, fantastyczny jest ten ostatni album Derelicts. Jedyne, co mogę mu zarzucić, to brak hitów wbijających się w czerep pokroju Supersede czy Abiogenesis. Choć w sumie otwierający całość Accede ma bit z rodzaju tych, co wskakują do głowy i nie chcą jej opuścić. Jednak jako całość wypada znakomicie - dostajemy tu mieszankę pięknych melodii, spokojnych rytmów i delikatnych plam elektronicznych. Panowie odpowiedzialni za ten album nadal wiedzą, jak za pomocą dźwięków poruszać delikatniejszą stronę ludzkiej duszy, czego dowodzi fenomenalny kawałek ~42°. To idealna muzyka na nocne leżenie na trawie i oglądanie gwiazd na niebieskim firnamencie. Prawdziwe dzieło sztuki, włącznie z genialną okładką.

Ryszard pisze: 5 lat temu Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
Awatar użytkownika
Nucleator
Moderator globalny
Posty: 1726
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: LIPSK

Nucleator

Chuj w te wasze Black Silesie, bo tamtejszy gig to przyszcz przy tym, co odjaniepawliło Carbon Based Lifeforms w Warszawie, jestem tego pewien. Powiem tak: to chyba najlepszy niemetalowy koncert, na jakim dane mi było kiedykolwiek być. Supporty wypadły godnie, wszak Stellardrone i Sync24 sroce spod ogona nie wypadły, też potrafią w psybient. Niemniej to i tak przestało mieć znaczenie, gdy na scenie pojawiła się gwiazda wieczoru przy dźwiękach Init z Interloper. Artyści schowani, ekrany aż pulsowały od sugestywnych wizualizacji, które w połączeniu z moim "delikatnym" upojeniem alokoholowym dawały niezapomniany efekt. Dobór setlisty? Wspaniały: od Interloper, przez Frog, Proton/Electron, cudowne ~42, jeszcze cudowniejsze MOS6581, Photosynthesis po pięknie rozkręcające się Supersede z rewelacyjnym bitem. Ciary miałem na ciele przez cały koncert, a ludzie przybyli na wydarzenie na szczęście nie dawali o sobie znać, dzięki czemu można było zamknąć oczy i oddać się chilloutowi w rytm dźwięków wyczarowanych przez duet Segerstad & Hedberg.

Ech, spełniło się jedno z moich marzeń i dane mi było w końcu posłuchać ich na żywo. Fantastyczny gig bez dwóch zdań, trzeba było śmiało atakować, @DiabelskiDom
Ryszard pisze: 5 lat temu Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17938
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Nucleator pisze: 5 lat temu Chuj w te wasze Black Silesie, bo tamtejszy gig to przyszcz przy tym, co odjaniepawliło Carbon Based Lifeforms w Warszawie, jestem tego pewien
Taaaaa, chciałbyś bardzo :) Cieszę się jednak, że również doskonale się bawiłeś :)
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
porwanie w satanistanie
Tormentor
Posty: 1851
Rejestracja: 7 lat temu

porwanie w satanistanie

Nucleator pisze: 5 lat temu Chuj w te wasze Black Silesie, bo tamtejszy gig to przyszcz przy tym, co odjaniepawliło Carbon Based Lifeforms w Warszawie, jestem tego pewien. Powiem tak: to chyba najlepszy niemetalowy koncert, na jakim dane mi było kiedykolwiek być.
Szczerze zazdraszczam.
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 958
Rejestracja: 6 lat temu

mork

Byłem na nich ostatnio w Progresji. Cudowne przeżycie. Projektem zainteresowałem się za sprawą najnowszego albumu który jest rewelacyjny. Bije poprzednie na głowę. Refuge jest jeszcze bardzo dobre ale reszta to jak dla mnie trochę średnia półka. Interloper z albumu o tym właśnie tytule no i może jeszcze Frog - też świetne. Kawałek Derelicts to złoto - mój nr 1.
It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Awatar użytkownika
Nucleator
Moderator globalny
Posty: 1726
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: LIPSK

Nucleator

mork pisze: 5 lat temu Byłem na nich ostatnio w Progresji. Cudowne przeżycie. Projektem zainteresowałem się za sprawą najnowszego albumu który jest rewelacyjny. Bije poprzednie na głowę. Refuge jest jeszcze bardzo dobre ale reszta to jak dla mnie trochę średnia półka.
Zaskoczyłeś mnie, bo właśnie te pierwsze albumy są uważane za ich najlepsze. Ja uważam podobnie, na ALT:01 i Twentythree złapali nieco obniżkę formy - to dobre wydawnictwa, jednak trudno je postawić koło World of Sleepers czy Interloper. Derelicts jest znakomite, niemniej brakuje tam jakiegoś hitu o piosenkowej strukturze - a takie pojawiały się na pierwszych albumach. Obczaj np. Supersede z tym znakomitym bitem wchodzącym od około 2 minuty czy Photosynthesis. Albo Proton/Electron - one zapadają w pamięć i w tych kompozycjach kryje się połowa fenomenu CBL - że potrafisz dzień po odsłuchu nucić całe kompozycje, w przeciwieństwie do kompozycji wielu innych artystów z tego gatunku.
Ryszard pisze: 5 lat temu Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
deathwhore
Tormentor
Posty: 4701
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore

Miałem ochotę na takie pierdoły i sobie włączyłem ostatnią płytę. Bardzo ładne.
Nebiros pisze: 5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
porwanie w satanistanie
Tormentor
Posty: 1851
Rejestracja: 7 lat temu

porwanie w satanistanie

Nucleator pisze: 5 lat temu Zaskoczyłeś mnie, bo właśnie te pierwsze albumy są uważane za ich najlepsze. Ja uważam podobnie, na ALT:01 i Twentythree złapali nieco obniżkę formy - to dobre wydawnictwa, jednak trudno je postawić koło World of Sleepers czy Interloper. Derelicts jest znakomite, niemniej brakuje tam jakiegoś hitu o piosenkowej strukturze - a takie pojawiały się na pierwszych albumach. Obczaj np. Supersede z tym znakomitym bitem wchodzącym od około 2 minuty czy Photosynthesis. Albo Proton/Electron - one zapadają w pamięć i w tych kompozycjach kryje się połowa fenomenu CBL - że potrafisz dzień po odsłuchu nucić całe kompozycje, w przeciwieństwie do kompozycji wielu innych artystów z tego gatunku.
O, bardzo dobrze napisane. Z tym, że ja Twentythree wielbię, ale to może dlatego, że się kiedyś przede mną otworzyło, jak słuchałem przepisowo, tzn. na kwasie.
Awatar użytkownika
Nucleator
Moderator globalny
Posty: 1726
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: LIPSK

Nucleator

Od paru można słuchać nowego longplaya grupy, ALT:02. Na razie brak mi słów, by opisać, jaka jest znakomita. Może za parę dni się otrząsnę...

Ryszard pisze: 5 lat temu Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
Awatar użytkownika
porwanie w satanistanie
Tormentor
Posty: 1851
Rejestracja: 7 lat temu

porwanie w satanistanie

Test brzmieniowej konsekwencji zdany, puściłem to nic nie mówiąc, a po paru minutach moja żona zapytała "To jakieś nowe CBL?" 8-)

Słucham dalej, jest bardzo dobrze.
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5807
Rejestracja: 7 lat temu

pit

Bardzo przyjemne płyciwo.
deathwhore
Tormentor
Posty: 4701
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore

O, będzie znowu przy czym usypiać, myśleć sobie "o, jakie to zajebiste" i ostatecznie znać z tego klasycznie tylko pierwszych 15 minut :D
Nebiros pisze: 5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17938
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Też sobie posłucham, skoro tak się wszyscy podniecają.

A tymczasem w Polsce....

Obrazek
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
porwanie w satanistanie
Tormentor
Posty: 1851
Rejestracja: 7 lat temu

porwanie w satanistanie

deathwhore pisze: 4 lata temu O, będzie znowu przy czym usypiać, myśleć sobie "o, jakie to zajebiste" i ostatecznie znać z tego klasycznie tylko pierwszych 15 minut :D
Bo to muzyka do kwasa, wtedy człowiek nie uśnie i za jednym razem przyswoi nie tylko całość, ale i parę alternatywnych wersji.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17938
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Słyszałem kiedyś The Path i średnio mi weszło, ale już Hydroponic Garden muszę przyznać, że zajebiste plumkanko.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
porwanie w satanistanie
Tormentor
Posty: 1851
Rejestracja: 7 lat temu

porwanie w satanistanie

Bo taki zasadniczy rdzeń (bardziej na miejscu byłby pewnie korzeń) dyskografii CBL to 4 albumy, właśnie od Hydroponic Garden do ambientowego Twentythree.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17938
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Trzy razy ogródek poleciał i na poprawkę World of Sleepers, który też bdb, więc będą i dalsze badane z pewnością.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
blue_calx
Tormentor
Posty: 476
Rejestracja: 5 lat temu

blue_calx

Lubiłem ich... dopóki nie zmienili profilówki na quazi-gejowską i nie wrzucili jakiegoś mema, że jeśli jesteś facetem i wkurwia Cię Greta, aka mała dziewczynka, to masz ze sobą problem.

Po co ten cyrk.

Derelicts cholernie przyjemnie się rozlewa i zabiera człowieka gdzieś tam, Worlds of sleepers mnie zawsze budziło ("Wake up!"), Supersede towarzyszyło mie przez jakiś czas.
Nothing inside.
Awatar użytkownika
Derelict
Tormentor
Posty: 1164
Rejestracja: 6 lat temu

Derelict

A ja mam w dupie co tam sobie piszą na fejsbuku, interesuje mnie tylko ich zajebista muzyczka i nic więcej.

Photosynthesis z World of Sleepers to gwarancja ciar na całym ciele przy każdym odsłuchu. Miałem okazję być na ich koncercie w 2019 w Progresji - mówiąc krótko - pozamiatali w iście eleganckim stylu.
"Jeżeli black metalowcy są ludźmi, to karaluchy również nimi są"
Awatar użytkownika
blue_calx
Tormentor
Posty: 476
Rejestracja: 5 lat temu

blue_calx

W pełni to rozumiem. Również nie mam problemów z tym, że ktoś coś powiedział, czy inaczej na świat patrzy, jeśli jestem fanem jego muzyki, a do tych średnio umiłowanych to zawsze łatwiej się o byle co przypierdolić.
Wolę trochę bardziej zdarte ambienty, mające ten retro vibe jak BoC, Biosphere, AFX.

edit: po przeprosinach z Supersede ciągle słyszę w głowie ten bit. trochę się za mną ciągnął ten utwór - wyprowadzka, domówki, trip w Izerach i gapienie się w sufit. Poddałem się Interloper - nie ma powrotu, nie ma sensu się wzbraniać.
Nothing inside.
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 958
Rejestracja: 6 lat temu

mork

blue_calx pisze: rok temu Lubiłem ich... dopóki nie zmienili profilówki na quazi-gejowską i nie wrzucili jakiegoś mema, że jeśli jesteś facetem i wkurwia Cię Greta, aka mała dziewczynka, to masz ze sobą problem.

Po co ten cyrk.
To w końcu Szwedzi, chyba najbardziej podatny naród na wszelką "pro-postępową" gadkę. Tak jak amerykański Pallbearer przy okazji zamieszek w Stanach wrzucał posty, że część ze sprzedaży płyt idzie na wsparcie ruchu Black Lives Matter. Każdy ma swoje urojenia. Póki nie są groźne trzeba przechodzić obok nich obojętnie.

Obrazek
It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3478
Rejestracja: 5 lat temu

kurz

Walić jakieś gejozy lewactwo prawactwo lgbt piłsudczyków itp.
Słucham Stochastic i tytuł płytki mówi sam za siebie. Materiał dołujący, pesymistyczny. Może nawet najlepszy od czasu World of Sleepers albo i debiutu.
Awatar użytkownika
blue_calx
Tormentor
Posty: 476
Rejestracja: 5 lat temu

blue_calx

Z perspektywy czasu, to tylko muzyka ma znaczenie. Również sobie zapodam, ten album wyszedł już po tym, jak się na nich obraziłem za szczucie dziewczynką od ekologii. :P
Brzmi inaczej, niż ich kojarzę z Interloper, World of Sleepers i Derelict (gdzie jesteś?)
Plamy ambientu bez bitu, mało melodii, też spoko.
Nothing inside.
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 958
Rejestracja: 6 lat temu

mork

Pure ambient. Lubię włączyć sobie ten album w słoneczny dzień na trasie ekspresówką. Mogli wyrzucić odgłosy ćwierkających ptaszków ale w końcu przywykłem do nich. Chwała im, że nie wrzucili melodii granych na pianinie bo w ambiencie to najgorsze zło. Derelicts, Interloper i World of Sleepers często leci w godzinach pracy.
It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3478
Rejestracja: 5 lat temu

kurz

mork pisze: rok temu Pure ambient
Cóż, już w pełni przekonałem się do tego gatunku, może wariat @pit miał rację.
VLA to mi pasuje bardzo, bardzo - jedna porąbana jednostajność, niejednostajność.
Awatar użytkownika
blue_calx
Tormentor
Posty: 476
Rejestracja: 5 lat temu

blue_calx

@kurz, polecam Aphexa Twina - Selected Ambient Works 2, dużo pure ambientu. Biosphere - Departed Glories, no i Boards of Canada (np. Tomorrow's Harvest), Briana Eno. Choć pewnie od BOC się odbijesz, bo oni głównie bazują na melodii, choć nie brakuje melancholijnych plamek, które z całego serca polecam. /watch?v=CMV4dl-x0Tc + /watch?v=1qHv-wbEs_c
Odnosi się wrażenie, że wchodzą na pewien poziom intymności. Muzyka mocno zgrzybiona, tak pod kątem psychodelii, jak i tej ulotnej szczerości z samą (-ym?) sobą i wrażliwości. Troszkę podobnie mam z Alcest i Łuskami Księżyca.

@edit
@kurz dzięki za polecankę. odpalam Vladislava Delaya, choć jeśli to coś w stylu Amon Tobin, to będzie hard time... :D ale sprawdzić warto.
Ostatnio edytowany przez blue_calx rok temu, edytowany łącznie 2 razy.
Nothing inside.
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3478
Rejestracja: 5 lat temu

kurz

AT to nawet mam na winylu, choć nr 1.
BOF faktycznie odbijałem się od melodii, co nie znaczy że się nie przekonam.
Biosphere coś tam liznąłem, ale nie to co proponujesz. Z chęcią odpalę.
Brain Eno to Low druga strona Davida Bowie też mam winyla. Często leci.
Dzięki!

Ja ze swojej strony polecam glitchowe rzeczy Vladislav Delay Anima, Jan Jelinek Loop Finding Jazz Records i Pole 3. Fantastyczne albumy.
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 958
Rejestracja: 6 lat temu

mork

AT Selected Ambient Works 2 fajny ale część pierwsza fajniejsza. Szanuję dokonania artystyczne brytyjczyka ale poza ambienty nie zgłębiam jego innych płyt.
It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5807
Rejestracja: 7 lat temu

pit

kurz pisze: rok temu wariat @pit
Wypraszam sobie.
miał rację
Ja mam zawsze rację, nawet jak nie mam racji.
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3478
Rejestracja: 5 lat temu

kurz

pit pisze: rok temu
Ja mam zawsze rację, nawet jak nie mam racji.
Jedyna rada jaką mogę ci dać, to abyś nie słuchał żadnych rad.

VLA i Stochastic najlepsze.
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 958
Rejestracja: 6 lat temu

mork

Nowy, świetny numer. Nie doczytałem ale mam nadzieję, że to zapowiedź nadchodzącej płyty.

It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5807
Rejestracja: 7 lat temu

pit

Awatar użytkownika
Derelict
Tormentor
Posty: 1164
Rejestracja: 6 lat temu

Derelict

W moim mniemaniu ichni najnowszy pełniak "Seeker" to ich najlepszy materiał od czasów "World of Sleepers". Tak, zgadza się. I gracja, z jaką wkroczyli w tą "fazę" jest niesamowita.

Wracamy bowiem do genialnie wyważonego blendu ambientu z beatami downtempo, tudzież ledwo ledwo zachaczającymi o uptempo. W dodatku melodie i harmonie zawarte na tym albumie brzmią, jakby były "chowane w zanadrzu", i po latach puszczone w jakimś strategicznym momencie. Bo są po prostu genialne. Co jeszcze warte odnotowania? Chyba w każdym utworze mamy ambientową ścieżkę odgłosów lasu i ćwierkających ptaków. What about the forests? :) Nie ma opcji, żeby ktoś, kto lubi WoS i Interloper, nie polubił najnowszego Sleepers. Niech numer "Fauna" będzie mi świadkiem. Imo ten album dowodzi, że Carboni z okresu circa 2006, to ci sami Carboni, co z 2023.

Podejrzewam, że ci panowie zestarzeją się jak dobre wino. I będzie wtedy pięknie <3
"Jeżeli black metalowcy są ludźmi, to karaluchy również nimi są"
Awatar użytkownika
Derelict
Tormentor
Posty: 1164
Rejestracja: 6 lat temu

Derelict

Jprdl "Starfish" - co tu się dzieje :) Jeżeli ktoś nie rozumie, dlaczego ludzie na gigach Carbonów zachowują się w taki, a nie inny sposób, to tutaj mają raczej wyjaśnione.

"Departed" zaś przypomina mi na 100% "Proton-Electron" z "World of Sleepers". AAAAAaaaaaa!

Hehe, Rymden3000 to można puścić na weselu i ludzie dostaliby pierdolca :D

Zwieńczający album "...And On" to w zasadzie ambient jungle, czyli coś, czego od nich jeszcze wcześniej nie słyszałem.
"Jeżeli black metalowcy są ludźmi, to karaluchy również nimi są"
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 958
Rejestracja: 6 lat temu

mork

Rymden3000 to jedyny numer z płyty, który z automatu pomijam. Instrumentalnie byłby jeszcze znośny ale ten pretensjonalny wokal nadaje się na trailer wymuskanego romansidła o porzuconych nadziejach i niespełnionej miłości. Jak komuś akurat skończył się cukier do kawy, a pija takową, to można sobie zapodać i przesłodzenie gwarantowane. Po świetnym Seeker jako drugi singiel napędził mi nie małego stracha ale na szczęście okazało się, że to pojedynczy niewypał.
It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3478
Rejestracja: 5 lat temu

kurz

Leci w uszach VLA. Śliczny materiał.
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 958
Rejestracja: 6 lat temu

mork

kurz pisze: 2 mies. temu Leci w uszach VLA. Śliczny materiał.
Jestem zdegustowany samym sobą, że przez tyle czasu nie poświęcałem temu numerowi/albumowi uwagi. Ostatnimi czasy co kilka dni leci na odtwarzaczu. Dzięki za przypomnienie.
It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3478
Rejestracja: 5 lat temu

kurz

mork pisze: 3 tyg. temu Dzięki za przypomnienie.
Cała przyjemność po mojej stronie, zresztą sam teraz słucham, dzięki twojemu przypomnieniu. Świat jest jedną wielką pętlą, i taki jest też ten album. Chyba mało ma fanów, z tego co czytam w necie, łącznie z komentarzem użytkownika na RYM, że sam mógłby coś takiego z łatwością stworzyć. No właśnie w tym jest rzecz, że rzeczy dające wrażenie łatwych, prostych są często wyrazem geniuszu, chwili, oczywiście popartej wielką pracą. Może odjechałem, pewnie tak, czasami tak jest.
Tak czy inaczej, bardzo lubię ten album, a szczerze to od Szweda wolę czysto ambientowe rzeczy od tych psybientowych.
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 958
Rejestracja: 6 lat temu

mork

kurz pisze: 3 tyg. temu łącznie z komentarzem użytkownika na RYM, że sam mógłby coś takiego z łatwością stworzyć. No właśnie w tym jest rzecz, że rzeczy dające wrażenie łatwych, prostych są często wyrazem geniuszu, chwili, oczywiście popartej wielką pracą.
Też tak uważam a komentarze typu 'sam bym to zrobił' zwykle biorą się z powierzchowności. To jak powiedzieć o death metalu "wrzeszczą i tłuką tylko, sam coś takiego mogę stworzyć". Ale właśnie jak zaczniesz zgłębiać temat i zobaczysz ile w tym wszystkim zależności i przemyślanych rozwiązań to okazuje się, że nie takie to proste. Stochastic mógł być takim album jak VLA ale niestety Carbonsi nawrzucali w niektórych numerach śpiewy ptaków i nie siedzi mi to. Zrobiłem sobie selekcję na numery bez tych dodatków.
It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease