Trepaneringsritualen to jednoosobowy projekt z gatunku Ritual/Death Industrial z elementami Power Electronics. Trepaneringsritualen to po szwedzku "Rytualna trepanacja" i trzeba przyznać, że nazwa jest w tym przypadku wyjątkowo dobrze oddaje charakter muzyki. Odpowiedzialny za projekt Thomas Martin Ekelund skupia się przede wszystkim na tworzeniu specyficznego klimatu i stawia głównie na wolne, transowe i pulsujące struktury oraz hipnotyzujące wokale. W odróżnieniu od innych projektów zahaczających o Power Electronics nie znajdziemy tutaj niezrozumiałych wokaliz i typowej ściany przesterowanego dźwięku. Projekt ma na koncie całkiem spora liczbę wydawnictw - moim zdaniem najlepsze to pełniak "Perfection & Permanence" i wydany niedawno i niewiele mu ustępujący "Kainskult".
Zdaje się że Trepaneringsritualen zrobił się ostatnio popularny w środowiskach metalowych (obok wymieniłbym jeszcze Pharmakon), trasy z zespołami metalowymi, wywiady dla metalowych mediów, i jakoś tak w ogóle. W świetle ostatnich dokonań projektu ma to pewien sens, stały się że tak powiem, bardziej przyswajalne. Muszę więcej posłuchać dwóch ostatnich płyt bo mam mieszane uczucia. Osobiście preferuję starsze nagrania, ale ja w ogóle lubię taki toporny death industrial w starym stylu, spod znaku Brighter Death Now.
Vexatus7 lat temu
Tormentor
Posty: 6957
Rejestracja:7 lat temu
Lokalizacja: Raw Black Metal z rana jak śmietana!!!
Nowsze materiały są faktycznie bardziej przystępne. Lubie właściwie wszystko co nagrał stare nagrania mają swój klimat, ale najlepiej wchodzą mi dwa ostatnie pełniaki.
Posłuchałem "Perfection & Permanence". Podobają mi się tekstury, przywodzą na myśl "Insect & Individual Silenced" NWW, gdyby ta była w całości produktem syntezy. Przeszkadzają mi natomiast fragmenty z jednostajnym, irytującym rytmem (nie wiem co to dokładnie jest: automat, drum synth?), mógłby to dopracować lub kompletnie usunąć.
Posłuchałem najnowszej płyty. Uwaga kolejne durne porównanie! Przypomina mi wczesne Foetus remisowane przez Cut Hands z dodatkiem Vangelisa. Jest postęp w rytmice i to duży. Szkoda, że brzmienie jest płaskie i "in your face".
- trochę nowego dark ambientu, rejony Tactile, wczesnego Lull, Lilith, tylko trzeba słuchać głośno
- stary dj mix, na tapecie dużo żelaznych klasyków (piąteczka za Come):
Pharmakon - Pitted
Con-Dom - Mission To Kill (Hand Of Mormon)
Chris And Cosey - Put Yourself In Los Angeles
Brighter Death Now - Death Consumers
Human Larvae - Perdition From The Virgins Mouth
November Növelet - Rules Of Agony
Zero Kama - Prayer Of Zos
Come - Rampton 2
S.P.K. - The Sickness (Studio Us 1982)
Iron Fist of the Sun - Smile Like Sword
Throbbing Gristle - E-Coli
Death In June - State Laughter
Lakes - Blood Of The Grove
The Moon Lay Hidden Beneath A Cloud - Untitled
Dernière Volonté - Ma Promesse
Świeżo przesłuchałem "Perfection & Permanence", ale już mnie urzekło. Nie jest to chore jak power electronics, bardziej rytualno transowe i niepokojące. Podoba mi się atmosfera rodem z horroru i te jak to określiliście toporne podejście do death industrial. Niby przystępne to, a jednocześnie mocno złowrogie się wydaje na mój gust. Już jestem kupiony i mam nadzieję, że nie tylko ten pełniak mnie tak przekona.
Odium Humani Generis
Vexatus3 lata temu
Tormentor
Posty: 6957
Rejestracja:7 lat temu
Lokalizacja: Raw Black Metal z rana jak śmietana!!!
Co by nie zrobił i czego by nie nagrał to nie może się nawet zbliżyć do poziomu "Perfection & Permanence" i "Kainskult"...
pit pisze: ↑3 lata temu
Dobry projekt. Tylko koncerty trochę śmieszne, ale to domena prawie wszystkich występów spod znaku: jeden facet z mikrofonem.
No trochę racja, ale taki to już urok występów w ramach tego typu projektów. Poza tym całkiem nieźle wypada na tle występów niektórych innych gagatków typu np. Vomir.