#2
Lis 6 lata temu
Legenda i obok Lustmorda i Briana Eno jeden z najważniejszych przedstawicieli ambient. Koło podbiegunowe, lodowe pustynie, kosmos, puste niekończące się przestrzenie to słowa kluczowe. Ponoć koncerty Biosphere to niesamowite przeżycie, marzy mi się taki w jakimś równie niesamowitym miejscu, występował już np pod zamarzniętym wodospadem w Lillehammer, czy na górze wznoszącej się nad Tromso. Wart dodać że Geir to też zapalony alpinista, i nierzadko wykorzystuje w swojej muzyce nagrania terenowe. Z ciekawostek dodam jeszcze że mieszka w Krakowie, a przynajmniej mieszkał jeszcze jakiś czas temu.
Warto wszystko sprawdzić, każdy na pewno znajdzie coś dla siebie.
Sam mogę polecić genialne:
Substrata - mówi się że to opus magnum Geira, a i widziałem w środowiskach industrialnych takie opinie jak np "ambientowy album wszechczasów".
Patashnik - inspirowany stacjami kosmicznymi, jak i obszarami o największej aktywności zórz polarnych.
Dropsonde - tym razem sięgający po jezzowe patenty, z samplami z płyt Milesa Davisa na czele.
Kolaboracje z Higher Intelligence Agency pod tytułem Birmingham Frequencies - świetny urbanistyczny ambient.