Klaus Schulze

[Pan Efilnikufesin]

Klaus urodził się w Germanii w 1947 roku. Grać zaczął trochę później.

Materiału nagranego jest od zajebania, więc lineczka do oficjalnej strony: https://www.klaus-schulze.com/

Elektronika, ambient...

Ukłon w stronę Prlu: https://www.klaus-schulze.com/disco/1832dz.htm

Discogs: https://www.discogs.com/artist/10360-Klaus-Schulze

[dj zakrystian]

Dobrze, że urodził się dawno temu i nawet nie kuma, że jakieś metaluchy będą słuchały jego utworów. Gość napisał pewien rozdział w historii muzyki, taki trochę zapomniany Jean Michel Jarre, równie ważny.

[yog]

Myślisz, że Klaus nie kuma, że jego muza jest na Deathcrush?

Edit: Nie no, pojebało mi się, na Deathcrushu to Conrad Schnitzler z TD jest ;p

Te wspomniane na stronce jego koncerty w PL '83 to coś słyszałem o nich, chyba ojciec był świadkiem tychże wydarzeń.

[CzłowiekMłot]

I na tym otwarciu byłem i ja. Oczywiście przypadkiem, nie mając pojęcia kim jest ten pan z Niemiec.

[pit]

Gość napisał pewien rozdział w historii muzyki, taki trochę zapomniany Jean Michel Jarre, równie ważny.

Zdecydowanie ważniejszy. Jarre to dla mnie Mike Oldfield muzyki elektronicznej. Obaj odpowiadają za jeden popularny motyw muzyczny, ale słuchanie ich płyt w całości to katorga.

Ostatnio słucham Timewind Klausa do czytania. Świetna, klimatyczna rzecz, spełniająca wszelkie warunki dobrego ambientu.

[yog]

Nie żyje prorok synthu Klaus Schulze.

[Pioniere]

Zatem jutro, w ramach wspominek upamiętniających kunszt muzy mistrza, zabiorę ze sobą w podróż The Dark Side Of The Moog

[pit]

Z wielkich nazwisk gatunku został już tylko Hans-Joachim Roedelius.

[Szajtan]

Album "Deus Arrakis" został zarejestrowany na kilka miesięcy przed śmiercią. Trudno zgadywać, czy nagrywając ten album, kompozytor czuł, że w ten sposób żegna się ze światem. Album składa się z trzech rozbudowanych suit (w sumie ponad godzina genialnych dźwięków). Szkoda, że już ostatni.