Grecki Tethrippon to taki Rotting Christ w klimatach industrial apocalyptic folk.
Tethrippon jest potężną esencją Dernière Volonté, Triarii i wczesnego Dead Can Dance. Tethrippon jest rydwanem Apollona Hellenickiego Boga Słońca. Płonąc jak pragnienie człowieka dumnego dla uniwersalnej harmonii i piękna, wiecznie jeździ po niebie. Ci, którzy nie są zaślepieni arogancją lub ostatecznym światłem, mogą zweryfikować delikatny sens ich hymnów i ich szlachetny cel. Kompozycje i teksty Tethrippon przynoszą ciepło cywilizowanym i delikatnym sercom i nostalgię za tym, czego tak naprawdę brakuje w romantycznym wewnętrznym poszukiwaniu idealnego świata. Zainspirowany "nauką helleńską" Tethrippon jest całkowicie oddany świętej pamięci chwalebnych przodków. Wszystkie teksty śpiewane są w języku starogreckim, który wygasł 2300 lat temu!. Duet został założony w 2006 roku i po dwóch małych albumikach wydał w chuj potężny album Τέθριππον. Niesamowicie klimatyczna rzecz w typowo greckim stylu, która położyła jednym ciosem praktycznie całą grecką scenę.
Pierwszy album o tytule tym samym, co nazwa zespołu - całkiem fajne granie na wyścigi rydwanów, ale wokal typa wkurwiający okrutnie. Szczególnie, jak próbuje hymny śpiewać. Tak to muza by się nadawała do jakiejś gierki z lat 90. czy innego God of Wara.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
@yog nie siedzisz w scenie martial industrial a to Ci wokal nie pasuje, a to fujarki nie te, a to przemówienia mało wyraźne.
Wokal jest taki jaki powinien być i na pewno lepszy od setek kastratów uprawiających metal.
GRINDCORE FOR LIFE
yog7 lat temu
Tormentor
Posty: 18005
Rejestracja:8 lat temu
yog
Znaczy tutaj akurat to mi się wydaje też jakaś produkcja jest dziwna na tym wokalu, strasznie ucyfrowiony, jakby coś ścięte zostało, dziwnie to brzmi bardzo jak koleś w pierwszych dwóch-trzech kawałkach, czy tam pod koniec gdzieś te hymny na pełne gardło śpiewa. W innych kawałkach lepiej to brzmi.
Destroy their modern metal and bang your fucking head