Brytyjski duet synth-popowy z lat osiemdziesiątych, który zasłynął wiadomym coverem Glorii Jones. Oprócz tego pijali herbatkę z przedstawicielami lokalnej sceny industrialnej, a czasami nagrywali z nimi muzykę. Jeśli miałbym ich z czymś porównać to z Suicide na niedozwolonym miksie środków pobudzających lub Mozartem ery disco.
Większość ją tak podpisuje. Może bardziej opierają się na interpretacji Soft Cell, tak jak większoć zespołów metalowych wydaje się coverować "The Green Manalishi" w wydaniu Judas Priest.
Ja bym powiedział, że obojętny jest mi oryginał, gdyż ze wspomnianą Glorią to jedynie dekady temu trochę T Rex jeszcze ze szpulowca trochę posłuchałem.