
Austryjacko francuska grupa wykonująca muzykę neoklasyczną z elementami muzyki kościelnej, postromantycznej, dark ambientu, noise i industrialu. Absolutnie genialni, a ich muzyka dziś brzmi jeszcze lepiej niż w latach 90. Pierwsza trylogia Officium Tenebrarum utrzymana jest w duchu zachodniego chrześcijaństwa i tradycji kościoła, a traktuje o upadku Lucyfera, od bólu i smutku odtrącenia, przez gniew po apokalipse która rozpętuje się na The Umbersun. Po 6 latach wychodzi druga i ostatnia trylogia Winds Cycle, czerpiąca z filozofii klasycznej, z tego co pamiętam, bo nigdy się w ten koncept nie zagłębiłem. Podobno wznowili pracę w 2019, co jest świetną wiadomością.