Diagnose: Lebensgefahr to jednoosobowy projekt, w którym udziela(ł) się Nattramn znany wcześniej z zespołu Silencer. Większość zapewne zna jeden i drugi twór, więc nie ma sensu za bardzo się rozpisywać.
Swego czasu N. narobił wokół siebie sporego zamieszania, czego efektem było spore zainteresowanie D: L i albumem "Transformalin". Opowieści o nagrywaniu muzyki w ramach terapii psychiatrycznej przy użyciu szpitalnego sprzętu, ganianie dziewczynek z siekierą i inne tego typu historyjki można w większości pomiędzy bajki włożyć, ale przysłużyły się promocji płyty. Tak czy inaczej "Transformalin" to album doskonały, choć nie każdemu musi przypaść do gustu...
Czy ktoś z Was ma reedycję z 2015 - 2xLP z trzema bonusowymi trackami? Nie mogę tego nigdzie namierzyć.
Zamawianie z Rosji jest chyba dość ryzykowne, bo ich poczta jest mega nieogarnięta, lepiej dopłacić i mieć pewność.
Samego projektu nie znam (Silencera też nie słyszałem chyba), ale @DD mi ostatnio o nim próbował opowiedzieć i wyleciała mu z głowy nazwa, a że szczęśliwie wiem trochę o rzeczach, których nigdy nie słyszałem, to jak tylko zaczął mówić historię rzuciłem nazwą i jakoś się dogadaliśmy (to był jeden z 37245 tematów przez nas poruszonych tego dnia )
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Vexatus8 lat temu
Tormentor
Posty: 7406
Rejestracja:8 lat temu
Lokalizacja: Tam gdzie miałem być kiedy miało mnie nie być...
Uwielbiam "Transformalin", pięknie Nattramn uchwycił tu muzyczny obraz choroby psychicznej. Wydaje mi się, że jest to odzwierciedlenie schizofrenii paranoidalnej. Muzycznie mamy tu misz masz ambientu, dark ambientu, martial industrialu i death industrialu.
Odium Humani Generis
Vexatus8 lat temu
Tormentor
Posty: 7406
Rejestracja:8 lat temu
Lokalizacja: Tam gdzie miałem być kiedy miało mnie nie być...
Jedna z lepszych płyt industrialno-dark ambientowych. Atmosfera szpitali psychiatrycznych, szczęk narzedzi lekarskich, krzyki wariatów, wszystko ujęte w taki sposób, że idzie sie przestraszyć a o to chodzi w takich dzwiekach. Nattramn idealnie się odnalazł w tych klimatach, ale poznałbym jeszcze coś w klimatach black metalowych, bo tam gość był równie autentyczny i potrafił przerazić.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Zamawianie z Rosji jest chyba dość ryzykowne, bo ich poczta jest mega nieogarnięta, lepiej dopłacić i mieć pewność.
W ostatnich czasach zdarzyło się kilka zakupów z Ukrainy i Rosji. W końcu kilkaset pozytywnych opinii i status selera na 99% z dupy się nie bierze. I co? не нашел проблемы
W temacie: Myślę że "książkowa" edycja jest tą ciekawszą opcją:
Właśnie zapoznałem się z jego pobocznym projektem (właściwie to jednorazowym wyskokiem) o nazwie Trencadis. Pod tym szyldem wyszło tylko jedno wydawnictwo "Ödelagt", które zawiera tylko jeden tytułowy kawałek. W dużym uproszczeniu ten twór to taki nie wyróżniający się niczym szczególnym ambient.
Wędrowycz pisze:
Uwielbiam ten album. Czysta choroba, niepokój i szaleństwo.
Jedna z najlepszych płyt jakie słyszałem. Natramn co prawda zasłynął przede wszystkim różnymi mniej lub bardziej poronionymi akcjami pozamuzycznymi, ale talentu mu z całą pewnością odmówić nie można. "Transformalin" ma niesamowity i jedyny w swoim rodzaju klimat. Mogę słuchać tego materiału godzinami... Przy okazji przypomniało mi się, że muszę wreszcie kupić to cudo wydane na dwóch winylach z trzema dodatkowymi kawałkami.
Właśnie sprawdziłem moje konto na last.fm i wygląda na to, że "Transformalin" to najczęściej słuchana przeze mnie płyta.
Wcale się nie dziwię, bo sam też do niej wracam ciągle. Ja natomiast muszę upolować w końcu cedeka bo skoro słucham chętniej i częściej niż wiele metalowych rzeczy, znaczy się że powinno już dawno zająć swoje miejsce w kolekcji. Właśnie to co odpaliłem wyżej to rip winyla wzbogacony wspomnianymi 3 bonusowymi kawałkami, co tylko wydłuża podróż przez chory umysł Nattramna.
Odium Humani Generis
Vexatus2 lata temu
Tormentor
Posty: 7406
Rejestracja:8 lat temu
Lokalizacja: Tam gdzie miałem być kiedy miało mnie nie być...