Przeczytałem, nic nie szkodziło się upewnić!DiabelskiDom pisze: ↑4 lata temuA czy gdzieś napisałem, że koledzy mi polecali, panie "umiem czytać ze zrozumieniem"?![]()
Przeczytałem, nic nie szkodziło się upewnić!DiabelskiDom pisze: ↑4 lata temuA czy gdzieś napisałem, że koledzy mi polecali, panie "umiem czytać ze zrozumieniem"?![]()
Fakt, to akurat jest nieco śmieszne, ale tak jest zawsze jak umrze jakiś muzyk czy inny artysta - nagle się okazuję, że co druga osoba to zagorzały fan. Mi Keitha bardzo szkoda i uważam siebie za fana zespołu, ale jednak wrzucać linków i "zniczy" na gejsbuka mi się nie chciałoDiabelskiDom pisze: ↑4 lata temuGlobalna żałoba przynajmniej w przypadku znakomitej większości ludzi wrzucających smutne emotki i najbardziej znane utwory The Prodigy wynika z trendu i chęci bycia jak każdy dookoła. Wszyscy wrzucają Prodigy więc wrzucam i ja![]()
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Bardzo mocno sie nie zgadzam!!!
Dziekuje!!!
Jak się zna tylko teledyskowe hity, to można tak twierdzić. Ciągle ma się do tego prawo, jednak to się może kiedyś zmienić!
Co bierzesz, żeby przebrnąć przez całą płytę? Wydaje mi się, że mieszanka mdma i fety to może być nieco za mało.DiabelskiDom pisze: ↑2 lata temuJak się zna tylko teledyskowe hity, to można tak twierdzić. Ciągle ma się do tego prawo, jednak to się może kiedyś zmienić!
Fakt, choć ja jakiś czas temu jako podkład do spaceru jakoś po 22:00 zapodałem sobie zestaw "Weather Experience", "Break & Enter", "Speedway (Theme from Fastlane) [Sectret Knowledge Remix]" i "Climbatize" i było doskonale. Noc, srogi mróz, no i odpowiednio dobrane wałki.
Pewnie jakas reedycja.Mam ten material na podwojnym placku i jest pierdolniecie!!!Sacrum_Profanum pisze: ↑2 lata temuA ja kupiłem za 22 zł w media MFTJG i jakoś kurwa brak jej pierdolniecia...nie kompozycyjnie. Geniusz to jest, ale cicho nagrany album i bez pierdolniecia..a czym jest The Prodigy bez jebniecia. The Fat Of The Land, faworyt nadal, ale i takie IMD było świetne. ŁORDS ON FAJER, PIRANJA, TEJK MI TU DE HOSPITAL, i generalnie zabijcie mnie chłopaki pozdro.
Trzeba było DR sprawdzić przed zakupemPan Efilnikufesin pisze: ↑2 lata temuReedycje najczesciej sa za glosno zrobione,a tutaj taki psikus.
O wlasnie!!!dj zakrystian pisze: ↑2 lata temuTrzeba było DR sprawdzić przed zakupemPan Efilnikufesin pisze: ↑2 lata temuReedycje najczesciej sa za glosno zrobione,a tutaj taki psikus.![]()
Bardzo lubię i chętnie słucham tego remixuDerelict Machine pisze: ↑rok temuRaveowe początki kariery The Prodigy były super. Tutaj trochę mniej znany remix z tejże ery:
To prawda....zawsze mnie zastanawiało, dlaczego MFTJG nie dostało tyle atencji co swój następca Fat....upatrywałbym tego w zmianie formuły na bardziej piosenkową...jednak Jilted dla większości osób jest za długi,zbyt psychodeliczny i w dużej częsci instrumentalny, wiekszość wałków trwa 6-8 minut, a ja kocham nad życie...Liam wspiął się tam na wyżyny swojego geniuszu:3 kilos, Skylined, Their Law, Poison czy Break & Enter do dzisiaj brzmią innowacyjnie i świeżo...najwybitniejszy album The Prodigy ever w mojej opinii.dj zakrystian pisze: ↑7 mies. temuNajlepsze to jest druga płyta tych przećpanych skurwieli. Fat of the Land też genialne, ale jednak poprzedniczka rozpierdala łeb. Słuchałem na działkach z okoliczną patologią a w piwnicy domku siedział zamknięty typ, dobijał się by go wypuścić. Zanim płyta się skończyła, ktoś zadzwonił po psiarnię i trzeba było wypierdalać. Their Law urwa mać!