Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2664
Rejestracja: 6 lat temu

Popol Vuh

Pan Efilnikufesin

Obrazek

Niemcy. Wystartowali w 1969 roku.
Krautrock, progressive rock, psychedelic rock, new-age, ambient, electronic.

Romantyczna piosenka:



Parę słów po polskiemu: https://pl.wikipedia.org/wiki/Popol_Vuh ... _muzyczny)
Parę słów po angielskiemu: https://en.wikipedia.org/wiki/Popol_Vuh_(band)
Wypociny: https://www.discogs.com/artist/81882-Po ... 500&page=1
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17792
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Soundtrack do Nosferatu solidnie dojebany. Drugą część też słyszałem, choć zdaje się już nie było tej muzy w filmie.

Ścieżkę do Fitzcarraldo w filmie poznałem, ale trochę nie pamiętam, bo nie wiedziałem, że to ten cały Popol Vuh i nie wnikałem, ale film 10/10, więc chyba i muza też?

Dalej już zdaje się nie zaszedłem jak dotąd (o ile nie grali też w innych filmach Herzoga, bo z 20 ich widziałem).

Edit: Ale wcześniej tak, bom Aguirre, Gniew Boży też widział i sobie chwalę.

Gdyby ktoś się interesował, to nazwa zespołu pochodzi od:
Wikipedia pisze:Popol Vuh (Popol Wuj, dosł. Księga Wspólnoty, Księga Rady, znana także jako Rękopis z Chichicastenango) – święta księga narodu Kicze, należącego do cywilizacji Majów i zamieszkującego tereny dzisiejszej Gwatemali.

Księga została napisana między 1554 a 1558 przez jednego lub więcej anonimowych autorów. Będąca bezcennym zabytkiem literatury prekolumbijskiej Popol Vuh to poetycka opowieść, zawierająca zarówno elementy historii, jak i mitologii narodu Kicze. Oprócz mitu o stworzeniu świata i rodzaju ludzkiego przez bogów, znaleźć można w Popol Vuh opowieści o królestwie Kicze i podboju hiszpańskim oraz zebrane ustne relacje, dotyczące tradycji przodków.
Cytacik z samej tejże księgi dosyć kurde znajomy:
Popol Vuh pisze:Nic nie było dookoła, nic nie czyniło hałasu; nic się nie poruszało ani nie przesuwało, ani nie wydawało dźwięku na niebie.
[...] Istniał tylko bezruch i cisza w ciemnościach, w nocy. Tylko Stwórca, Twórca, Tepeu, Gucumatz, Rodzice znajdowali się w wodzie otoczeni jasnością. [...] Tak zatem istniało niebo i również Serce Nieba, takie jest bowiem imię Boga i tak on się zowie.

Pierwszy ma na imię Caculhá Huracán. Drugi to Chipí-Caculhá. Trzeciego nazywają Raxa-Caculhá. Ci trzej są Sercem Nieba.

Wówczas spotkali się Tepeu i Gucumatz; wówczas radzili nad życiem i jasnością... [...]

- Niechaj się stanie! Niech wypełni się pustka! Niechaj cofnie się woda i odsłoni [przestrzeń], niech wynurzy się ziemia i niech okrzepnie! - tak powiedzieli.

[...] Tak rzekli i stworzyli ziemię. Tak zaprawdę dokonało się stworzenie ziemi. - Ziemia! - wymówili, i w jednej chwili się stała
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5752
Rejestracja: 7 lat temu

pit

Wróciłem ostatnio do kilku płyt. Wcześniej mocno ambientowy kraut Popol Vuh średnio mi odpowiadał (w głowie grały mi przestery z debiutu Guru Guru), ale nabrawszy dystansu skapowałem o co im chodzi. Znakomita grupa.

Zdjęcie to krautrock w pigułce - banda hipisów i modularna ściana.
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6180
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz

Soundtrack do "Nosferatu" słucham od dnia wczorajszego i faktycznie rewelacyjny jest. Tak jak napisałem w "czego aktualnie słuchasz", sam brzmi dużo lepiej niż jako podkład pod film (choć uzupełnia i ubarwia go swoją drogą mocno). Niesamowicie klimatyczne granie. Wiem już też skąd sample, który bardzo mi się podoba na płycie "Hekatomb" Funeral Mist został zaczerpnięty ;)
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6180
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz

Jako, że @kurz polecałeś, to sprawdziłem "In den Gärten Pharaos", ale choć dobry i dość orientalnie, daleko-wschodnio czy wręcz plemiennie to brzmi, to jednak nie robi mi tak dobrze, jak płynący niesamowicie "Nosferatu".
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3343
Rejestracja: 5 lat temu

kurz

Trzy albumy, porywające albumy, w kolejności zajebistosci;
Hosianna Mantra
Nosferatu
In den Gärten Pharaos


Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5752
Rejestracja: 7 lat temu

pit

Dobra. Debiut w ogromnej (zwłaszcza nie perkusyjnej) części brzmi jak demo Astral Disaster. Nie am pojęcia czemu dopiero teraz to załapałem. Znakomity stuff jak na rok 1970.
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5752
Rejestracja: 7 lat temu

pit


Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3343
Rejestracja: 5 lat temu

kurz

Słucham Hosianna Mantra i nie zestarzała się ta muzyka ani o milimetr.
Czas na przegląd nieznanych do tej pory pozycji plus kilka ulubionych.
Awatar użytkownika
Summerisle
Master Of Reality
Posty: 203
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: Kraków

Summerisle

Nie potrafię sobie przypomnieć wszystkiego czego słuchałem, ale na bank były to OSTy z "Nosferatu", "Fitzcarraldo", "Aguirre" i "Cobra Verde" oraz naturalnie "Brüder des Schattens" (częściowo pokrywający się z Nosferatu). Wszystko było zajebiste i chyba czas wrócić do tych dźwięków.
W ogóle ost do "Nosferatu" był chyba najwięcej słuchany (i sam film spośród filmów Herzoga najczęściej oglądany). Za każdym razem gdy słucham/oglądam "Nosferatu" chce mi się spakować plecak i jechać do Doliny Białej Wody przejść nią aż na Polski Grzebień. Zajebiste jest to miejsce i już na zawsze wryło mi się w świadomość jako droga do Zamku Hrabiego ;)
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3343
Rejestracja: 5 lat temu

kurz

Polski Grzebień zajebisty, polecam też Czerwoną Ławkę po słowackiej stronie, jako końcowe wejście na zamek Hrabiego.