Panowie ostatnio wydali swój 7 pełnometrażowy album w karierze i po 10 latach znów porozstawiali po kątach latorośle z gatunku noise rock. Dla mnie to kapela, która z każdym kolejnym albumem wymyśla siebie na nowo.
Specem od nich nie jestem bo kojarzę tylko dwa pierwsze i ostatni album. Nowy jest wyraźnie lżejszy, ale bardzo podoba mi się taki noise rock na silnych wpływach soulu i swingu.
An Eternal Reminder of Not Today / Live at Moers, czyli kolaboracja noise rockowców z Oxbow z jazzem Petera Brötzmanna.
Jak dla mnie kandydat do albumu roku. Saksofon Börtzmanna i wokal Robinsona cudownie się uzupełniają, zachodzi między nimi niesamowita synergia, a reszta instrumentów nie odstaje. Razem wychodzi z tego fantastyczny miks nieprzewidywalnych dźwięków.