Honor

[yog]

Honor to ulubiony zespół miłośników piwnych pięciopaków i niszczycieli komunizmu. Zespół zaczynał od sławienia imienia Rudolfa Hessa i mianowania go niemalże ostatnim sprawiedliwym czy niszczenia jak Adolf Hitler żydowskiego stanu, wspierając to głoszeniem idei, że narodowy socjalizm jest jedną drogą dla kraju. Później panowie lecą bardziej w tematykę patriotyczno-antykomunistyczną. Mimo lekkiego spuszczenia z tonu nie zapominają, że jedynie białej młodzieży sztandar zwycięstwa białą rozpocznie pieśń (biała pieśń zwiastuje zapewne raj Aryjczyków). Czerwone psy, mordercy wielkich wspomnień, judasze płacze sojuszników, którzy strzelają w tył głowy i kolejne zbrodnie komunizmu, co chwila. Bez wytchnienia, nieprzerwana walka o los i przyszłość aryjskiego potomstwa w rytmie sypiących się za ojczyznę srebrników.

Niejaki Szczery zginął w wypadku samochodowym, co było oczywiście w tamtym czasie ogromnym ciosem dla sceny. Kapela splitowała między innymi z Nokturnal Mortum czy Graveland i to na różnych frontach. Założony w 1989.

Skład:
Robert Krakowski - Bass (1989-1993, 2015-present) ex-Konspiracja
Olaf Jasiński - Guitars (1989-2005, 2015-present), Vocals (1989-1991, 2015-present), Bass (studio) (1993-2005) ex-Battlefield, ex-Warhead, Olaf Jasiński, OWK, ex-Adam & Olaf, ex-Neustettin, ex-October 15

▼ Byli muzycy

Seweryn - Drums (1989-1991, 2014-2015)
Rafał Chyliński - Drums (1990-1991) ex-Severe
Mariusz „Szczery” Szczerski - Vocals (1991-2005), Drums (R.I.P. 2005) ex-Severe
Janusz Filipowski (R.I.P. 2011) - Drums (1992)
Piotr Marcinkowski - Drums (1993-1998) ex-Neustettin
Krzysztof Sołowicz - Bass (1994-1998)
Krzysztof - Bass (1998-2001)
Jurek Jarecki - Drums (1998-2000)
Rafał Szurma - Guitars (1998-2000)

▼ Muzycy koncertowi

Stormblast - Drums (3 gigs) (2001) Deus Mortem, Infernal War, Mordor, Azarath (live), Tortorum (live), ex-Churchill, ex-Eon, ex-Thunderbolt, ex-Warhead, ex-Makle Kfuckle

Dyskografia:
1991 - Biały front [demo]
1992 - Cena idei [demo]
1993 - Urodzony białym [demo]
1993 - W dzień triumfu... [demo]
1994 - Stal zemsty
1995 - Droga bez odwrotu
1998 - Ogień ostatniej bitwy
1999 - To Survive for Victory 1989-1999 [kompilacja]
1999 - To Survive for Victory 1989-1999 Vol. II [kompilacja]
2000 - W płomieniach wschodzącej siły
2000 - Raiders of Revenge [split z Graveland]
2001 - W dzień triumfu... [remake]
2004 - The Fire of the Last Battle
2004 - Urodzony białym [remake]
2006 - Live Unplugged [live]
2007 - Na szubienicę / Sanhedryn [single]
2010 - 20.01.1991 [live]
2010 - 20 lat pod sztandarem orła 1989-2009 [kompilacja]
2011 - Urodzony w dzień triumfu [kompilacja Urodzony Białym i W dzień triumfu nad złem]
2012 - Przetrwać by zwyciężyć 1989-1999 [kompilacja]
2014 - Biały front - White Deluxe [remake]
2016 - Impuls '89


MA: https://www.metal-archives.com/bands/Honor/12789

[Hajasz]

Bezapelacyjnie najlepszy polski zespół sceny RAC, wspaniali ludzie, z którymi można rozmawiać godzinami. Jak kiedyś w jednym wywiadzie Krzychu Vickernes powiedział, że wszystkie te zespoły black metalowe to jedno gówno jak porównać je do Burzum bo w tekstach co drugie słowo to Szatan, Forest, Darkness itp. Podobna sprawa z Honor bo jak przejrzeć wszystkie teksty to tylko w jednym pojawia się Adolf Hitler, o tych żydkach to też chyba tylko ze 2-3 teksty. Spoczywaj bracie w spokoju.

Ukazał się bardzo ciekawy tribute album The Last Drakkar – In Memory Of Mariusz, na którym kawałki Honor grają rosyjskie zespoły.

Fajnie kilka wyszło choć dziwne to uczucie kiedy rosyjski zespół śpiewa numer Oblicza Zbrodni z takim wersem "Sojusznika! Który strzelał mu w tył głowy!"

https://www.youtube.com/playlist?list=P ... 0619CFCF0F

[porwanie w satanistanie]

Bezapelacyjnie najlepszy polski zespół sceny RAC

Bez przesady, aż tak tragicznie to chyba z nią nie jest?

[Hajasz]

@Up masz całkowitą rację, tragicznie nie jest bo jest koszmarnie tragicznie.

[DiabelskiDom]

Antisystem na tym splicie zajebiście ujął "Krew I Honor". Za to Nuchterm Reich tak klasycznie spierdoliło "Młot Antychrysta" że idź pan w chuj.

Ogólnie Honor to kapela, którą dobrze się śpiewa po pijaku, bo też te najbardziej klasyczne kawałki tzn "Narodowy Socjalizm" czy "Rudolf Hess" ciężko traktować poważnie. Tak pod kątem słuchania na, umówmy się "na poważnie" to znacznie lepiej, tak muzycznie jak i tekstowo wypadały późniejsze materiały czyli "W płomieniach wschodzącej siły" czy EPka "Na szubienice/Sanhedryn". No i naprawdę śpiewne ballady. A czy najlepszy polski zespół RAC? NIe wiem, kiedyś tak w sumie uważałem, ale potem usłyszałem Gammadion i Hammer of Hate i chociaż to epigoni to jednak na obecną chwilę prędzej włączyłbym "Krew I Żelazo" niż "W Płomieniach...".

[Hajasz]

A czy najlepszy polski zespół RAC?

To tylko moja opinia, której z wielu względów muzycznych i czysto personalnych nigdy nie zmienię.

[Wędrowycz]

Trzeba przyznać, że nagrali mnóstwo chwytliwych rockowych kawałków i zgodzę się z DD, że świetnie się je śpiewa po pijaku, ale jednak po latach ciężko mi się tego słucha, stąd robię to bardzo rzadko. Cóż, nie jestem już zbuntowanym nastolatkiem zafascynowanym narodowcami i skinheadami, zresztą o ile wiem moi "łysi" koledzy z dawnych czasów też już zupełnie inaczej wyglądają i w innych kierunkach poszli

[TITELITURY]

Bardzo wątpię w to, czy ten zespół miałby takie teksty i okładki, gdyby nagrywał dzisiaj. Wtedy były inne czasy. W latach 90. być nacjonalistą, znaczyło być skinem, nosić szelki i mieć kiełbie we łbie, co skutkowało patriotyzmem chwalącym Kniebolo i jego minionki. Dzisiejszy nacjonalizm wygląda już zupełnie inaczej. Można powiedzieć, że poszedł w drugą stronę i dzisiaj "polityczna ekstrema" to modna fryzura, trymowanie brody i dyskutowanie przy piwie o Doboszyńskim. Tylko w świecie GóWna i TVNu wciąż ci chłopacy są łysymi osiłkami napierdalającymi - cytując klasyka disco-polo - wszystko, co się da i na drzewo nie ucieka. Dlatego na teksty Honoru patrzę z przymrożeniem oka, raczej jako na znak czasów, niż coś, co należy traktować serio. Taka była moda, gdy je pisano i tyle. Jeśli zaś chodzi o muzykę, to w zupełności zgadzam się z Hajaszem. Nie ma do dzisiaj polskiej kapeli w nurcie R.A.C / heavy, która poziomem tworzonej muzyki dorównywałaby temu zespołowi. Naśladownictwo owszem, ale to są wszystko epigoni, co zresztą słychać u wszystkich kapel NR i teraz hate core, których powstaje coraz więcej. Co jest w sumie smutne, bo nie możemy aktualnie pochwalić się muzą na poziomie "Sokyry Peruna", której album poświęcony Azowowi zupełnie mnie rozjebał, ani kurewsko zajebistej węgierskiej Karpatii, zespołu wydającego hit za hitem.

No i nie może obyć się bez przywołania tego

[TITELITURY]

[yog]

Necromantia była pierwsza!

[pit]

So gay.

[deathwhore]

Malutki siusiak, pewnie od sterydów albo amfetaminy.

[deathwhore]

Chyba poleciał z jutube utwór, jaki nagrali po reaktywacji. A śpiewali, że jest weekend i można napić się piwa. Przy okazji pan jasiński przekonywał, że oni od początku byli oi i grali takie wesołe piosenki, tylko potem szczerski przyszedł i zaczął pisać takie brzydkie rzeczy.

[dj zakrystian]

Ten powrotny materiał Honoru to kiła straszna. Ze Szczerym to był taki toporny heavy metal na całkiem godnym poziomie. Te melodie mocno wpadają w ucho a i teksty nie są głupie, mo może poza tym o Rudolfie Hessie. Tekst utworu Dzwon to obraz dzisiejszego Polin.

[porwanie w satanistanie]

a i teksty nie są głupie

Faktycznie, ani trochę:

Z raz obranej drogi nie zawracaj w tył
Nie opuszczaj wiary w dumę białej rasy
Tak jak Adolf Hitler niszcz żydowski stan
Niech powróci siła, która będzie trwać!

Wroga idea dla czystej rasy posuwa się do przodu
Dziś znów wyrosła nowa świątynia krwiożerczych, podłych wrogów
Moją ojczyznę zalewa rzeka żydowskich interesów
Wciąż będzie rosła dopóki wreszcie ktoś nie zrozumie tego

Złoto zabija rasę, gubi ciebie i mnie
Złoto przeciw godności w nieustającej grzej
Złoto zabija rasę, gubi ciebie i mnie
Złoto pożera duszę, pije aryjską krew

[Vexatus]

[dj zakrystian]

Faktycznie, żydostwo nie ma żadnych wpływów w KL Polin, aż mi lewa noga ze śmiechu zdrętwiała

[Hajasz]

Porwany w szatanie nie gwiazdorz, zjedz snickersa i obejrzyj pornosa.

[brzask]

https://www.bitchute.com/video/wwSb2Ne9Bljs/

[porwanie w satanistanie]

Porwany w szatanie nie gwiazdorz, zjedz snickersa i obejrzyj pornosa.

Nie mógłbym spokojnie konsumować, gdy tuż za miedzą złoto pije aryjską krew.

[CzłowiekMłot]

Całkiem przypadkowo szukając nowych przemówień Donalda Trumpa znalazłem takie oto zacne nagranie:

https://www.bitchute.com/video/ANJJyHsN4xdT/

Piękny polski heavy metal, a nie jakieś popierdółki. Widać, że sporo piw zamówiono tamtego wieczoru...

[dj zakrystian]

U mnie w mieście ten koncert był. Dużo piwek zamawiano, to prawda. Zresztą Honor nagrywał też rzut beretem od Brodnicy u znajomego, ex paukera Hefeystos i Grom. Piękne czasy, zanim żydowska batalia na dobre zapuściła swój pęd. Szczery odszedł do Valhalli, ale Grzegorz Braun dumnie kontynuuje jego dzieło. Zraz obranej drogi, nie zawracaj w tył!

[DiabelskiDom]

Znany perkusista z szeroko pojętego podziemia widzę.

[dj zakrystian]

Tak, miał studio nagrań niedaleko Brodnicy. Od kilku dobrych lat nieczynne już. Potem prowadził nawet rekrutacje do kołchozów, jak ostatnio go widziałem. Działał u nas Słowiański Front Jedności, coś jak AFP w okolicach Wrocławia. Do dziś na murach są celtyki i hasło: Tu So Skiny!

[Wędrowycz]

I znany gitarzysta również Wiadomo zresztą od dawna, że panowie wspierali sesyjnie Honor.

[Perun82]

I znany gitarzysta również Wiadomo zresztą od dawna, że panowie wspierali sesyjnie Honor.

Jasiu Kidawa grał w konkwiscie88 sesyjnie i ich nagrywał, a jeden z braci Cugowskich to chyba w jednym kawalku Gammadionu spiewa o walhalli , takie ciekawostki z krainy RAC . Co do Honoru to " Droga bez odwrotu " to pierwsze co usłyszałem i najlepszy polski text rac'owy: : "czy widzisz ten blask na polskim niebie , niebieskim jak wolność najdroższa Ci przecież..." ciary mam do dziś jak słyszę. Najlepsza płyta to wedle mnie "W plomieniach ..." , takie w pół drogi między punkiem/rac od którego zaczynali , a tym co zrobili na splicie z Graveland . Z racji przyjaźni powinienem typować LEGION , ale jednak HONOR to najlepszy polski skinband

[kataton88]

Najlepsza płyta to wedle mnie "W plomieniach ..."

Zdecydowanie, choć wielu łysych ma pretensje, że pchnęli tę muzykę w metale, co mocno odcisnęło się potem na scenie. Niemniej jednak poprzedniczka mimo fajnych kawałków momentami brzmi teraz jak takie nazi keine-grenzen ("Moje serce...).

[dj zakrystian]

Mnie chyba najbardziej pasuje Przetrwać by Zwyciężyć. Niby to składak, ale nagrane na nowo największe szlagiery z bardziej metalowymi aranżacjami.