Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3603
Rejestracja: 6 lat temu

Flower Travellin’ Band

kurz

Obrazek

Obrazek

Japońce wypuścili pod tą nazwą cztery pociski i jednego kapiszona po reaktywacji.

Mianowicie świetne covery ówczesnej rockowej śmietanki na Anywhere. Palce lizać..

Następny pocisk to już petarda grubego kalibru. Wspaniały, psychodeliczny heavy rock. Koncept album Satori. Jak ktoś nie zna, to czy słucha BM czy cokolwiek innego, to nieistotne; absolutny, cytując klasyka, MUS!

Dalej kolejny świetny album Made in Japan, już nie tak zwarty jak Satori, ale wciąż z wielką mocą.

Make Up, miks nagrań ze studia i nagranych na żywo kawałków, to już raczej dla fanów. Długa rzecz, nie każdy będzie miał ochotę przesłuchać całość. Mój faworyt z tego albumu to chyba 20-o minutowy Hiroshima, z fantastycznym solo na perkusji Joji Wady.

Ostatni album to gdzieś w latach 2000-ych. Takie raczej dość zwykle, bez mocy piosenki.

Zapomniałem dopisać, sprawy działy się w końcu lat 60-ych i początek 70-ych.



Discogs: https://www.discogs.com/artist/506311-F ... ellin-Band
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5886
Rejestracja: 7 lat temu

pit

Dobry japoński kwas. Mój ulubiony zaraz obok, Les Rallizes Dénudés i Taj Mahal Travellers.
deathwhore
Tormentor
Posty: 4794
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore

Mam tylko takiego składaka, The Times. Chyba same autorskie tam są. Psychodela, ale strasznie dzika.
Nebiros pisze: 5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18086
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Dodałem zdjęcie zespołu powyżej, gdyż nie mogłem się oprzeć.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3603
Rejestracja: 6 lat temu

kurz

To są prawdziwe kły, a nie jakieś koźle niedorostki!
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3603
Rejestracja: 6 lat temu

kurz

yog pisze: 5 lat temu Dodałem zdjęcie zespołu powyżej, gdyż nie mogłem się oprzeć.
Tutaj masz porządne zdjęcie. Możesz nawet poczytać japońskie przekłady tekstów.

Obrazek
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18086
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Wyborna płyta ten Satori. Basik syty i mrukliwy, wokal zaskakująco dobry (choć raczej oszczędny), riffy wyśmienite, czasami w jakieś proto-Candlemass wkraczające. Troszkę takie doorsowo-hendrixowe granie, tylko w stronę jakiejś mrocznej przygody dryfujące, podszyte grzybkiem i nocy całunem. Więcej szamańskiego hipnotyzmu, mniej piosenkowości jednak, bo i nuty długie, choć pięknie budowane.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3603
Rejestracja: 6 lat temu

kurz

yog pisze: 4 lata temu Wyborna płyta ten Satori. Basik syty i mrukliwy, wokal zaskakująco dobry (choć raczej oszczędny), riffy wyśmienite, czasami w jakieś proto-Candlemass wkraczające. Troszkę takie doorsowo-hendrixowe granie, tylko w stronę jakiejś mrocznej przygody dryfujące, podszyte grzybkiem i nocy całunem. Więcej szamańskiego hipnotyzmu, mniej piosenkowości jednak, bo i nuty długie, choć pięknie budowane.
Co tu dużo mówić, pięknie i mądrze prawisz. Ostatni kawałek to mnie rozpierdala na części wielkości jakichś bozonów albo i innych kwarków.

Bardzo hipnotyczna muza.