TITELITURY 5 lata temu
Z tą kapelą mam bardzo miłe wspomnienia. Kasetę z jej nagraniami pożyczyła mi jeszcze za czasów licealnych korepetytorka z matmy, dupeczka starsza o kilka lat ( ja byłem w 2. liceum, ona właśnie robiła inżyniera na polibudzie ), która miała tak zaaaajebisty biust, że hormony szalały w mojej nędznej powłoce cielesnej nastolatka jak pojebane i raczej myślałem o wsadzeniu między te cycki kutasa, niż o geometrii algebraicznej. Ale nie wspomnienia cycków i sentyment sprawiają, że do dziś słucham i lubię SoM, i że jest to chyba jedyny zespół z nurtu "gotyckiego rocka" ( może poza pobocznym projektem ziutka z Von Thronsthal oraz "45 Grave" ), który toleruję. Mieli parę zajebistych szlagierów w swojej karierze, jak np. "More", czy "Dominion". W historii rocka zapisali się z pewnością, choć mam wrażenie, że dziś są niesłusznie niedoceniani i zepchnięci w cień. Sekretem jest tu głos wokalisty, automat perkusyjny i ten rockowy pazur, sprawiający, że nie smęcą. I choć wiele kapel metalowych nie przyzna się do tego, garściami czerpie inspiracje z ich twórczości.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.