Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 4898
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

Abraded

Hajasz rok temu

Obrazek Obrazek Jako, że noc taka czarna to całkiem po ciemku wjechał u mnie z Cleveland death grindcorowe trio Abraded i wszystko się posypało. Na wjeździe uprzedzam, że tu umpa, umpa to świętość bo kierwa kiedy wchodzi mix Impetigo, Nuclear Death i Goreaphobia to lekko nie będzie. Flaki kleją się na szmatach kiedy wjeżdża wokalny bulgot przy akompaniamencie ciężkiego riffu. Nielichy słoń na basie wyciska z grubego konkretne jazdy a potem kierwa moshing i wiercenie sola jakby ktoś włączył Pungent Stench. Gruz odrywa się od smoły, cegły pękają w pół kiedy oni jadą doomowe tempa by za chwilę przypierdolić pizdeuszom srogiego szlaga na ryj w postaci klasycznego grindcore. A dalej są jeszcze jakieś pojebane voxy tak samo jak pojebana jest okładka płyty. Niech ten rok już się kończy bo dawno nie wyszło tyle ciosów w moim ulubionym gatunku a ja kierwa muszę płacić vat aby sobie płytę zajebistą kupić.

Descendants of the Swamp Demo 2018
Abraded Full-length 2021



UWAGA !!!
Każdy zespół, któremu zakładam temat jest nudny i nie warty uwagi. Jeżeli masz wolny czas to spożytkuj go wartościowo i nie trać go na słuchanie tych płyt bo wkoło jest tyle świetnego black metalu. Jeżeli natomiast mimo wszystko chcesz posłuchać to przeczytaj zdanie wcześniejsze. Szanuj swój czas.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3920
Rejestracja: 6 lata temu

Pioniere 10 mies. temu

Pathological Primitivism to kompilacja zawierająca wydaną demówkę oraz LP:

Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 1613
Rejestracja: 6 lata temu

Blind 4 mies. temu

W styczniu wyszło nowe:



Nie słyszałem od nich nic wcześniej, kliknąłem na streamingu tę nówkę i potrzebuję pomocnika do poszukiwań gwinta, bo gdzieś mi wypierdolił w przestrzeń niczym korek od szampana.

Ten album riffami stoi, ale nie takimi typowymi dla grindującego deathu, bo tutaj jest i punk, a i zdarza się, że gitarzysta odkrywa, że jest pierdoloną gwiazdą rocka. Umpa umpa jest, ale jakie to umpa umpa jest szlachetne. A i luzu tutaj tyle niczym w bokserkach XXXL. Wokalista za to charyzmatycznie sobie rzyga i trudno się oprzeć wrażeniu, że ma on chęć przekazania czegoś światu.
Całość ogólnie prezentuje się jako ekstrema pogmatwana, choć stosunkowo łatwo przyswajalna.

Ten szalony mix brzmi jednak niezwykle spójnie od początku do końca. Żadnego zapychacza. Na koniec albumu postanowili rzucić słuchaczowi klimatem pełnym chorej psychodelii.
Kłaniam się gitarzyście i idę szukać gwinta. Jak znajdę to będę słuchał dalej i skuszę się na debiut. Ten styczniowy wyrzyg jednak na pewno zasługuje na znalezienie się w podsumowaniu roku. Niech żyje kreatywne podziemie.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze:
rok temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
deathwhore
Tormentor
Posty: 4165
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore 4 mies. temu

Debiutu na pewno słuchałem, ale widać klasycznie nie chciało mi się nic napisać i nie za bsrdzo pamiętam oprócz mglistego wspomnienia pozytywnych wrażeń. Może to dobra okazja, żeby sobie odświeżyć i znów nic nie napisać?
Nebiros pisze:
3 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian

Wróć do „Death Metal”