A które konkretnie? Ja kojarzę tylko jedną, która pasuje do tego określenia, czyli "Tibi et Igni". Od jej wydania zaczęli się też scenicznie upodabniać do swoich idoli, no chyba, że mowa o demówkach...TheAbhorrent pisze: ↑miesiąc temu Bardzo podobają mi się też te, które fajnie określili w Noisecaście "na pełnym Judas Priest".
dj zakrystian pisze: ↑miesiąc temu Sothis i Reign Forever World, to sztosy. Ale kocham też ep Kingdom. Pamiętam jak wyszła i stare niedojebane kuce, zesrały się, że Wejder gra techno. Chodzi o te dwa remiksy. Świetne ep, choć sam już nie wiem, czy ze względu na zawartość, czy przezabawny ból dupy tzw prawdziwków.
To jest przerażające, jak często się zgadzam muzycznie z Tobą.dj zakrystian pisze: ↑miesiąc temu Sothis i Reign Forever World, to sztosy. Ale kocham też ep Kingdom. Pamiętam jak wyszła i stare niedojebane kuce, zesrały się, że Wejder gra techno. Chodzi o te dwa remiksy. Świetne ep, choć sam już nie wiem, czy ze względu na zawartość, czy przezabawny ból dupy tzw prawdziwków.
Dobrze się dzisiaj czujesz?
Powszechnie wiadomo, że jestem kochany, mam serce na dłoni, cudowną osobowość, piękną aurę oraz kocham wszystkich ludzi i zwierzęta.