Nie jest to jakiś zły kapel, na pierwszy rzut ucha. Sporo ciekawych patentów, umiejętności muzyków na bardzo wysokim poziomie, przynajmniej takie to sprawia wrażenie. Coś tam w głowie zostaje, ale to wszystko było już zagrane przecież przez Suffocation, Necrophagist, Obscurę czy Gorguts. Oryginalności za grosz. Wokale wydają się trochę śmieszne przy tym wszystkim. Odrobinę by zwolnili, zastanowili się nad drogą którą chcą podążać to by było fajniej.
No sorry, po parunastu latach słuchania takiej muzy byle prestigitatorką gryfu trudno się zachwycić. Acz trzymam kciuki, bo z Kanady, może jeszcze zrozumieją o co chodzi w tej muzyce.