Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 2010
Rejestracja: 8 lat temu

Mercyless

Blind

Obrazek

Obrazek

Mercyless to kolejny przedstawiciel francuskiej sceny death/thrash, która miała się świetnie w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych. Zespół powstał w 1987 roku jako Merciless, a od 1991 działa jako Mercyless.

Abject Offerings i Coloured Funeral oferują masywny death metal, który sięga czasem również po thrash. Mamy tutaj przede wszystkim ciężkie gitary, dużo riffowania w każdym utworze, niebanalne struktury i wokale, które kojarzą mi się nieco ze starym Patrickiem Mameli. Coś dla fanów grania, które jest do bólu klasyczne, a w którym sporo się dzieje, np. poprzez regularne zmiany tempa czy wchodzenie momentami w nieco melancholijne klimaty. Pierwsze riffy z kawałka Without Christ i Serenades... (into Your Limbs) to czyste złoto.

Skład:
Yann Tligui - Bass
Max Otero - Vocals, Guitars (1987-2001, 2011-present) Fleshgod, Undead Prophecies, ex-Day Off Sin
Laurent Michalak - Drums (2011-present) ex-Coverage, ex-Hollow Corp., ex-Jizzlobber, ex-Affliction Gate (live), ex-Day Off Sin, ex-Six Grammes Eight
Gautier Merklen - Guitars (2014-present), Bass (live) (2022) Mortuary, ex-Akthesis, ex-Dehumanize
▼ Byli muzycy
Pierre Abeillon - Drums
Boris Mandavis - Bass (1987-1991)
Gerald Guenzi - Drums (1987-1995)
Stéphane Viard - Guitars (1987-2001, 2011-2014) ex-Day Off Sin
Rade Radojcic (R.I.P. 2015) - Bass (1991-1994)
Didier Strentz - Bass (1994-1995) Amnega, ex-Svartalvheim, Dark Intrance, ex-Sarcastic Existence, ex-Boost, ex-Violator
Pierre Lopez - Bass (1995-2001) ex-Mestema
David Kempf - Drums (1995-1999) ex-Mestema, ex-Elend
Tom Schmitt - Keyboards (1995-2001) (R.I.P. 2015) ex-Day Off Sin
Tintin - Drums (1999-2001)
Matthieu Merklen - Bass (2011-?) Obszön Geschöpf, ex-Dawohl, ex-Carnival in Coal (live)
Vincent - Bass (2011)
▼ Muzycy koncertowi
Johann Voirin - Drums (2023-present) Mortuary, ex-Frénésie, ex-Pareo Mortuus

Gautier Merklen - Bass Mortuary, ex-Akthesis, ex-Dehumanize
Jérôme Point-Canovas - Bass (2016) Angher, Loudblast, Undead Prophecies, ex-Sonny Red, ex-E-Force, ex-Massive Charge, ex-No Return, ex-Imperial (live), ex-Mutanzero
Andrea Vissol - Bass (2017) Dehuman, Bütcher (live), ex-Satyr
Dave Chaigne - Guitars (2019) 3, Brennkelt, Defecal of Gerbe, Savage Annihilation
Mike Savage - Drums (2022) Brennkelt, Defecal of Gerbe, Savage Annihilation, Unleash the Carnivore
Stéphane Viard - Guitars (2022) ex-Day Off Sin


Dyskografia:
1988 - Immortal Harmonies [demo]
1989 - Visions from the Past [demo]
1990 - Vomiting Nausea [demo]
1990 - Vomiting Nausea / No Theory [single]
1992 - Abject Offerings
1993 - Coloured Funeral
1996 - C.O.L.D.
1996 - Promo Tape 96' [demo]
2000 - Sure to Be Pure
2011 - In Memory of Agrazabeth [kompilacja]
2012 - Visions from the Past Live 1989 - Official Bootleg [live]
2013 - Unholy Black Splendor
2015 - Blast from the Past [split]
2015 - Live Offerings [live]
2016 - Altered Divination [single]
2016 - Pathetic Divinity
2016 - Eucharistic Adoration [EP]
2017 - Without Christ 2017 [single]
2017 - Avulsed / Mercyless [split]
2017 - Live in Memory of Agrazabeth [live]
2017 - Spiral of Flowers [single]
2017 - Unholy Chapters (the Merciless Years) [kompilacja]
2020 - The Mother of All Plagues
2020 - Sovereign Evil [EP]




MA: https://www.metal-archives.com/bands/mercyless/7544
BC: https://mercyless.bandcamp.com/music
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze: 2 lata temu polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 4224
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot

Pamiętam dwójkę, leżała na kasecie na przecenach. Irytowała mnie ta pisownia nazwy. Muszę to w końcu obadać, jakoś nigdy nie dałem im szansy, zatem dzięki za temat o nich.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 3367
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: From Hell

Szajtan

Pierwszy singiel z nowego albumu "Those Who Reign Below", który ukaże się w 25 października za pośrednictwem Osmose Productions.

I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 2010
Rejestracja: 8 lat temu

Blind

Nienajgorszy ten nowy album Those Who Reign Below, bo dziś dwukrotnie wybrzmiał na słuchawkach. Obfity w riffowanie krążek i nawet słychać odniesienia do wspaniałego debiutu. Wokale również niezbyt się zmieniły od tych początków lat dziewięćdziesiątych, ale całościowo jednak jest gorzej. Nie ma takiego wyróżniającego się szczególnie kawałka, który mógłby konkurować z ciosami z przeszłości. Niby są na tym albumie udane utwory jak Extreme Unction, Phantoms of Caïn czy Crown of Blasphemy, więc pewnie kilka miłych sesji odsłuchowych jeszcze będzie, ale wątpię bym w przyszłości do tego wracał. Dobre death/thrash metalowe łojenie, nic więcej. Za dużo muzyki i zbyt mało czasu, by regularnie powracać do zaledwie fajnych płyt, po których nic w głowie nie zostaje.

Do południa jak poleciało Abject Offerings to szczęka z podłogi musiała zostać pozbierana. Debiut naprawdę mieli mocny. Coloured Funeral zresztą podobnie.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze: 2 lata temu polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Pacjent
Posty: 7
Rejestracja: 2 tyg. temu

Pacjent

Francuski Mercyless jest autorem jednej z najbardziej wartościowych reaktywacji na death metalowej scenie. Ich upadek poprzedził wstyd związany z wydaniem żenujących albumów nr 3 i 4, których tytułów nie mam ochoty wymieniać. Powrócili w dojrzałej formie, pełni nowych pomysłów i szacunku dla swojej chlubnej przeszłości, czego dowodami były albumy „Unholy Black Splendor”, „Pathetic Divinity” i „The Mother of All Plagues”. Jeden lepszy od drugiego, każdy wart wysłuchania i wrycia się w pamięć. Nie inaczej jest z nowym dziełem „Those Who Reign Below”. To 11 utworów, które od razu spuentuję porównaniem do debiutanckiego albumu Francuzów pt. „Abject Offerings” – niesamowitego dzieła swoich czasów i nie tylko. Tak, nowy album najbardziej spośród poreaktywacyjnych wydawnictw oddaje ducha tamtej płyty. Przede wszystkim brzmi selektywnie, każdy instrument mamy podany jak na tacy, tak by móc podziwiać nieskromne umiejętności techniczne muzyków. Nic się nie zlewa w jeden huk, a linie wokalne nie są „przewrzeszczane”, co w przypadku tego typu wokaliz mogłoby mieć miejsce i nawet chyba chwilami miało na poprzednim albumie. Jest to również świetny wykład z zalet francuskiego death/thrashu. Szybkość, zmiany temp i unikanie zbytniego ciężaru, jakby w obawie przed zagubieniem odbiorcy w meandrach nieuporządkowanych nut. Dyscyplina kompozycji Mercyless to kolejna zaleta znana z początku lat 90, a ukazana nam w bardzo przystępnej formie jest jednocześnie dowodem na to, że korzenie zespołu sięgają thrash metalu wspaniałych lat 80. Zupełniej jak dawniej nie mogę odszukać tutaj swojego ulubionego utworu. Równy i wysoki poziom 11 pieśni raczej nie skłoni mnie w przyszłości do przypomnienia sobie konkretnej piosenki, a do sięgnięcia po cała płytę. Podobnie ma z debiutem… Należy pozazdrościć wszystkim, którzy będą mieli okazję usłyszeć ten materiał na żywo, bo ma on ogromny potencjał do zrobienia sporego zamieszania pod sceną. Jego bezpośredniość, skoczność i wysoka jakość są niezaprzeczalne.