Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 3142
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Strzałkowo

Konkhra

Vortex

Obrazek
To duńska death metalowa horda, która powstała w roku 1989 w Køge. Na początku nazywali się Vicious Circle, i tak też nazwali swoje pierwsze demo, które ujrzało światło dzienne rok po założeniu zespołu. Nazwa która obowiązuje do dziś powstała w 1993 roku, z sugestii ówczesnego perkusisty kapeli, który słysząc jak Tom Angelripper z Sodom wrzeszcy słowo "conqueror" na podwójnej płycie live "Mortal Way of Live".

Skład:
Anders Lundemark - Vocals, Bass (1990), Vocals, Guitars (1991-present) ex-Daemon
Martin Kristensen - Bass (1991-1992, 2014-present) Meliae
Johnny Nielsen - Drums (1993-1996, 2002-2003, 2014-present) ex-Facelift
Kim Mathiesen - Guitars (1994-1996, 2002-2003, 2015-present) ex-Facelift, ex-Human Factor, ex-Rageborne
▼ Byli muzycy
Jon Clausen - Drums (1990-1992)
Claus Vedel - Guitars (1990-1993)
Lars Schmidt - Bass (1993-1996, 1999-2009) Furious Trauma, ex-Battalion
Søren Hee Johansen - Bass (1993) ex-Jackal
Thomas "Gnist" Christensen - Bass (1997) ex-Red Warszawa, ex-Infernal Death, ex-Daemon, ex-Iniquity
Chris Kontos - Drums (1997) The Alien Blakk, ex-Attitude Adjustment, ex-Machine Head, ex-Testament, ex-Verbal Abuse, ex-Death Angel (live), ex-Exodus (live), ex-Hell's Kitchen, ex-Anti-Trust, ex-Custard Pie, ex-Grinch, ex-Sangre Eterna (USA), ex-The Servants
James Murphy - Guitars (1997-1999, 2009) Disincarnate, James Murphy, ex-Obituary, ex-Testament, ex-Cancer (live), ex-Agent Steel (live), ex-Death, ex-Hallows Eve
Per M. Jensen - Drums (1999) ex-Graff Spee, ex-Death Axe, Road to Jerusalem, ex-Artillery, ex-Invocator, ex-The Haunted, ex-Daemon, ex-Extreme Feedback, ex-Geronimo
Mads Lauridsen - Drums (2004-?) ex-Gestapolis, ex-The Cleansing, ex-Dreadlord, ex-Eldjudnir, ex-Panzerchrist, ex-Process, ex-Demon Realm
Steffen Hansen - Bass (2010-?)
Michael Skovbakke - Guitars (2010-?) Road to Jerusalem
▼ Muzycy koncertowi
Lars Mayland - Guitars (1999) ex-Furious Trauma, ex-Red Warszawa (live), ex-Daemon, ex-Human Factor, ex-Facelift (live), ex-Metallica Jam


Dyskografia:
1990 - The Vicious Circle [demo]
1991 - Malgrowth [demo]
1992 - Stranded [EP]
1993 - Sexual Affective Disorder
1994 - The Facelift EP [EP]
1995 - Spit or Swallow
1996 - Homegrowth [video]
1996 - Live Eraser [live]
1997 - Weed Out the Weak
1999 - The Freakshow EP [EP]
1999 - Come Down Cold
2003 - Reality Check
2005 - Persistence [demo]
2009 - Malgrowth the Vicious Circle [kompilacja]
2009 - Nothing Is Sacred



MA: https://www.metal-archives.com/bands/Konkhra/2252
BC: https://konkhra.bandcamp.com/music
FB: https://www.facebook.com/KonkhraOfficial
"Between Shit and Piss we are Born"

Tagi:
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 3142
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Strzałkowo

Vortex

Po 10 latach wychodzi oto taki całkiem udany album

Obrazek
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 4355
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot

Zero aktywności w tym wątku... Cholera, brakuje paru osób ze starego forum, które rozruszały takie tematy. Może nie jest to jakaś hiper wysoka pozycja w drugiej lidze, ale słucha się super. Muza typowo rozrywkowa. Wszystkiego nie znam, ale takie Weed... jest konkretne.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 5038
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

TITELITURY

Ja mogę tylko napisać, że miałem okazję widzieć ich na żywo, gdy grali trasę po Europie i zahaczyli o DK "Słowianin". Pamiętam dobry kontakt z publiką i basistę, który odłączył instrument od pieca, wskoczył z gitarą w tłum i tam chodził sobie grając. Niestety, był to w mojej karierze metalowca okres największego buntu i ortodoksyjnego podejścia do black metalu, więc wszystko, co nie miało ryjka umalowanego farbkami i nie pochodziło ze Skandynawii, nie było przeze mnie traktowane jak metal. Na tamtym koncercie znalazłem się tylko dlatego, że wówczas było to wielkie wydarzenie muzyczne w mieście, w którym absolutnie nic się w temacie ekstremalnych brzmień nie działo, poza tym była to okazja do całodziennej biforkowej alkoholizacji. Nie umiałem wtedy docenić takiej muzyki. Dziś już bardziej, ale kiedyś na fali sentymentu i wspomnień próbowałem szerzej poznać twórczość tego zespołu i jedyne, co mogę o nim powiedzieć, to że jest "dobry". Tę muzykę gra multum gorszych zespołów, multum lepszych, a Konkhra plasuje się gdzieś tak po środku.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 4355
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot

Tak, to typowy średniak. Z większymi lub mniejszymi skrajnościami w obie strony.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 4355
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot

Wreszcie dorwałem na CD, Weed of the Weak z bonusową EP-ką"The Freakshow", 5 kawałków, dwa kowery- Ironi "Prowler" i Motorhead "Orgasmatron". Będzie maglowane. Płytka nie zestarzała się, ani nagle nie zyskała niesamowitych walorów. Po prostu radocha z grzania szeroko pojętego thrash/ death metalu. ;-)
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 3456
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: From Hell

Szajtan

Na 29 listopada Hammerheart Records zapowiada premierę ósmego krążka zatytułowanego "Sad Plight of Lucifer". Na razie ujawniono tylko okładkę autorstwa Alvaro Valverde i tracklistę. Na pierwszy singiel trzeba poczekać do października.

Obrazek

Tracklista:
1. Sad Plight of Lucifer
2. Revolution
3. Seven Plagues
4. Nothing Can Save You
5. The Lesser Key of Solomon
6. August.6 1945
7. Artificial Sun
8. Magick
9. Resurrection Machine
10. Gates of Paradise
11. Tentacles of Madness
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
HUMAN
Tormentor
Posty: 1754
Rejestracja: 8 lat temu

HUMAN

Okladka super , oby muzyka była równie dobra .
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 3456
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: From Hell

Szajtan

"Revolution" to zapowiedź nowej płyty.

I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 4355
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot

No i cisza, tymczasem płyta jest - niestety- jak zwykle u nich sinusoidą. Od bardzo sprawnych, motorycznych kawałków, po przynudnawe rzępolenie. Można by ich postawić obok The Crown, nawet uczciwie dodam, że więcej tu prób zróżnicowania utworów. Sami obadajcie:


Ja mam do nich duży sentyment i nawet sympatycznie się tego słucha, opatrzone rewelacyjną okładką, ale jak się kończy płyta, to mam niemiłe wrażenie, że nie potrafię sobie przypomnieć nawet jednego kawałka. Może to też kwestia lepszego osłuchania. Dziś jest tyle płyt, że człowiek jak z czymś "nie zaiskrzy", to machinalnie ma ochotę dać sobie spokój... Ja z racji sentymentu i też słabości do takich kapel jak w/w, The Crown i chociażby Illdisposed posłucham tego więcej niż bym to uczynił w przypadku, gdyby to miało inny szyld.
Niemniej rewelacji się nie spodziewam. Mimo całej masy fajnych momentów...
Dla mnie płyta na 5/10
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 4355
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot

Aż mi się żal zrobiło, że tak źle napisałem o Konkrze, więc włączyłem sobie inny album, bo może się starzeję i marudzę jak potłuczony. No to na początek:

Nie, to nie ze mną jest źle. Uff. To nowa płyta Duńczyków porywa niczym gra ich krajana w jednej takiej kapeli na literkę M.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Pacjent
Posty: 16
Rejestracja: 2 mies. temu

Pacjent

Konkhra to zespół, który balansuje na krawędzi. Z racji preferowanego stylu grania niewiele mu brakuje, żeby poślizgnęła mu się noga, co może się skończyć wylądowaniem w bagnie. Takie sytuacje miały już miejsce na albumach „Nothing is Sacred” i „Come Down Cold”. Na szczęście w pewnym momencie przyszło otrzeźwienie. Do kapeli wrócili muzycy, którzy grali w niej w pierwszej połowie lat 90. Efektem był znakomity album „Alpha and the Omega”, spełniający wszelkie warunki prawowitego następcy najlepszych krążków Duńczyków. Nie inaczej jest na nowej płycie. W miarę nowoczesne brzmienie nie kłuje w uszy, bo pasuje do niego groove death metal, który namiętnie wykonuje Konkhra. W przeciwieństwie do poprzedniczki nowa płyta jest bardziej zróżnicowana. Otwierający ją „Sad Plight of Lucifer” posiada bardzo sympatyczny slayerowski akcent gitarowy, a „Seven Plagues” jest ciężkim walcem, oczywiście w skali stylu Duńczyków. Jednym z najlepszych momentów jest z kolei „Nothing Can Save You”, bardzo deathmetalowy ze zgrabną solówką i zróżnicowanymi wokalami. Podobnie jest z „Artificial Sun”, który jest momentami jeszcze szybszy i zapowiada się na znakomity koncertowy napieracz. „Resurrection Machine” to z kolei ukłon w stronę starych, dobrych czasów, bowiem brzmi, jakby Loudblast oddawał hołd death metalowi z Florydy. Moim faworytem jest „Gates of Paradise”. Takiej Konkhry chcę jak najwięcej. Gonitwa gitar z perkusją, wyraźna melodia i oszczędne, ale brutalne popisy wokalisty.
Miło ze strony autorów „Sad Plight of Lucifer”, że nie umieścili tutaj żadnego zapychacza, czy utworu zbędnego. Nagranie kolejnego albumu musiało być dla nich procesem twórczym i dającym satysfakcję. Nie było w nim miejsca na odwalanie pańszczyzny, a skorzystanie z dobrych doświadczeń trzech pierwszych płyt zaprocentowało rzadko spotykanym współcześnie materiałem, bo przecież nikt już tak nie gra?
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 4355
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot

Niby nie gra, ale czasem na YT odkrywam podobne kapele, tylko są one bez szans na zaistnienie. Zbyt pośrodku styli. Zresztą bohaterowie wątku też świata nie zawojowali.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.