Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5828
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: Opole

Vacuous

Hajasz

Obrazek Obrazek Mam słabość do takich logosów zespołów. Przeważnie jak widzę takie logo to nawet zanim posłucham to już spuszczam się w spodnie bo przecież jaki kiedyś w latach 90-tych ktoś powiedział, że logo to moc. Tak kurwa też uważam. Logo zespołu to moc i uwielbiam pomysłowość w tej kategorii i wiem dobrze, że im logo staje się prostsze i czytelniejsze tym muza robi się chuja warta a przypomnę tylko, że najwięksi w tej branży wiedzą o czym piszę bo wystarczy prześledzić losy kilku zespołów z "bólem w uszach". No ale jest 2022 rok i wjeżdża brytyjczyk z debiutem Dreams of Dysphoria i wracają wspomnienia. Death Metal, dla którego żyję i umrę. Muzyka jakiej nigdy za wiele. Swoisty mix stylu z wysp i ameryki. Co można dodać więcej skoro płyta to konkretny szlag i tak ma być.

Demo I 2020
Katabasis EP 2020
Live in Leeds 03.09.21 Live album 2021
Dreams of Dysphoria Full-length 2022

GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5886
Rejestracja: 7 lat temu

pit

- oldschool z minimalną dawką doomu, sludge'u i blacku
HUMAN
Tormentor
Posty: 1828
Rejestracja: 8 lat temu

HUMAN

Dziękuje będzie sprawdzane .
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 3547
Rejestracja: 5 lat temu
Lokalizacja: From Hell

Szajtan

Drugi album Brytyjczyków zatytułowany "In His Blood" ukaże się 28 lutego w barwach Relapse Records.


I am Satan's generation and I don't give a fukk.
HUMAN
Tormentor
Posty: 1828
Rejestracja: 8 lat temu

HUMAN

Piekielnie dobrze , będzie kupowany.
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5828
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz

Szybko awansowali w hierarchii i deal z Relapse to nie przypadek. Na to info o zmianie wytwórni byłem trochę zaniepokojony, że jak to Relapse zacznie się udziwnianie i takie tam. Okładka też nie dawała nadziei bo gdyby była na zielono to pewnie wielu by pomyślało, że to coś nowego od Type Of Negative.
Wkurwiają mnie takie manewry ale pewnie chłopaki w tej kwestii nie mieli nic do powiedzenia więc jest jak jest. Brak logo na okładce też uwiera bo fajne mają ale wiadomo, że amerykaństwo to naród debili i tumanów więc muszą mieć prosto pokazane.
Na szczęście sama muzyka jest nadal wyborna mimo, że z debiutem już nie ma za wiele wspólnego. Obecne oblicze zespołu to ciągle death metal ale ten współczesny elegancko nagrany, intensywny, bezkompromisowy. Odetchnąłem z ulgą, że nie pojawiły się na płycie jakieś matematyczne metale, dysonanse i inne pierdolety nikomu do szczęścia i bycia modnym niepotrzebne. Te 32 min pięknie się prezentują i wstydu nie ma. Może się nawet pokuszę o płytę.
GRINDCORE FOR LIFE