kurz pisze: ↑miesiąc temu
Hajasz pisze: ↑miesiąc temu
Zrobiłem do tego podejście choć Wacław mocno protestował abym tego nie robił. Nie wiem jak to gra bo obudziłem się z zaślinionym ramieniem a to w moim przypadku oznacza, że trafił mnie syndrom booooring. Drugiej próby nie będzie bo szkoda mi proszku do prania.
Pamiętaj, że już kiedyś bardzo się pomyliłeś co do kapeli.
Album zyskuje z każdym odsłuchem, i w przeciwieństwie do wielu forumiarzy, z reguły podobają mi się jakieś elektroniki itp. robione przez metalowców. Może to kwestia szczególnego rodzaju wrażliwości, pokręconej i rachitycznej, jaką oferują tego rodzaju artyści.
Poczułem się wywołany do tablicy, bo sam wspomniałem o średnich efektach, gdy metalowcy biorą się za elektronikę. I podtrzymuję swoje zdanie, przy czym nie przeczę, że trafiają się perły. Fort - Hin od niemieckiego Trist, srogi kosmiczny dark ambient. Lubię też więzienne plumkania Varga, przy czym mam świadomość, jak okrojonym instrumentarium wtedy dysponował. Klimat zaś niesamowity. Electro Beherit też daje radę. Ritual ambient na pełnej bulwie, choć z perspektywy czasu, dość ubogo brzmi. Krwawe Inkantacje nawiązali do szwabskich elechtro i wyszło im to bardzo dobrze. Ciekawe jak to zabrzmi po latach? Muza elektroniczna posiada w sobie taki paradoks, że choć nowoczesna, to szybko się starzeje.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem