Vader

[Czit]

Jedna z ikon polskiej sceny Death Metal oile nie największa. Wszyscy wiedza o co chodzi, nie będę się rozpisywał więcej.

Jakie zdanie forumowiczów o "The Empire"? Moje na początku było dość krytyczne, bo poza utworem "The Army-Geddon" nic mnie specjalnie nie wzruszyło... ale każdy kolejny odsłuch i jakoś coraz fajniej się tego słuchało i polubiłem tą płytę. Może nic wybijającego się, ale ma swój Vaderowski styl... niby prosty i dobrze znany acz charakterystyczny, a i wykonanie solidne jak zwykle. 7/10.

Skład:
Peter - Bass (1983), Guitars (1983-present), Vocals (1988-present) Panzer X
Spider - Guitars (2010-present) Amorphous, Panzer X, Esqarial
Hal - Bass (2011-present) Abused Majesty, Evil Machine, ex-Diseased, ex-Hermh, ex-Dead Infection, ex-Stygmat, ex-Via Mistica
James Stewart - Drums (2011-present) Bloodshot Dawn, Deny the Urge, Divine Chaos, Sceptic, Thunderwar (live), Maschine, Written in Waters, ex-Corruption, ex-Crionics (live), ex-Embryonic Depravity (live)

▼ Byli muzycy

Jarosław Czerniecki - Bass (1983-1984)
Daniel Markowski - Drums (1983-1984)
Vika - Guitars (1983-1986) ex-Raxas
Robert Bielak - Vocals (1983)
Astaroth (R.I.P. 2010) - Bass (1984-1989)
St. Snake - Vocals (1984-1985) (R.I.P.) ex-Raxas, ex-Amen
Jacek Mehring - Vocals (1984)
Belial - Drums (1985-1988)
Czarny - Vocals (1985-1987) ex-Raxas
Doc - Drums (1988-2005) (R.I.P. 2005) ex-Moon, ex-Slashing Death, ex-Hunter (live), ex-Dies Irae, ex-Unborn, ex-Yattering (live), ex-Atrocious Filth, ex-Deadbambi, ex-Dyktator, ex-Overdub Trio, ex-Skandal, ex-Sweet Noise
Jackie - Bass (1989-1991, 1993) ex-Evil Death
Berial - Bass (1991-1992) Betrayer, Berial & Mike, ex-Slaughter, ex-Sicknies
China - Guitars (1991-1997) Clayseny, ex-Dies Irae, ex-Impurity, ex-Nyia, ex-Larva, ex-Sweet Noise (live)
Shambo - Bass (1993-2001) Londyn, ex-Slashing Death
Mauser - Guitars (1997-2008) ex-Dies Irae, ex-UnSun, ex-Christ Agony
Saimon - Bass (2002-2003) Hunter
Novy - Bass (2003-2008) Condemnation, Rebirth, Nader Sadek (live), ex-Dies Irae, ex-Cerebral Concussion, Road's End, ex-Corphagy, ex-Spinal Cord, ex-Thy Disease, ex-Virgin Snatch, ex-Behemoth (live), ex-Against the Plagues, ex-Devilyn
Daray - Drums (2005-2008) Black River, Breathing Hell, Dante, Hunter, Masachist, Subterfuge, Symbolical, Vesania, Yliaster, Armagedon (live), Dimmu Borgir (live), ex-Neolithic, ex-Pyorrhoea, ex-Azarath (live), ex-Insidious Disease (live), ex-Nerve (live), ex-Sunwheel (live), ex-Crionics (live), ex-Prônd
Reyash - Bass (2008-2011) Supreme Lord, Witchmaster, Azarath (live), ex-Union, ex-Christ Agony, ex-Incantation (live), ex-Profanum
Paul - Drums (2008-2011) Antigama, Hate, Horn Impaler, Pyorrhoea, Redemptor, Thunderwar, Nerve (live), No Emotions (live), Obscure Sphinx (live), Symbolical (live), Soul Snatcher, ex-Crionics, ex-Hazael, ex-Christ Agony, ex-Hell-Born, ex-Lost Soul, ex-Thy Disease, ex-War-saw, ex-Deathbringer (live), ex-Decapitated (live), ex-Deivos (live), ex-Interior, ex-Rootwater

▼ Muzycy koncertowi

Marcin Gołębiewski - Drums (1999) Anti-Motivational Syndrome, ex-Yattering
Doug Williams - Bass (2000-2001) Eliminate, ex-Cephalic Carnage, ex-Godless Rising, ex-Origin, ex-Solstice, ex-Afterbirth, ex-Unclean Kill
Vogg - Guitars (2008-2010) Decapitated, Lux Occulta, ex-Sceptic (live)
Marco Martell - Guitars (rhythm) (2010) Deadhand System, Glacier, ex-Malevolent Creation, ex-Morbid Saint, ex-Kult ov Azazel (live), ex-Against the Plagues, ex-Divine Empire
Paul - Drums (2013) Antigama, Hate, Horn Impaler, Pyorrhoea, Redemptor, Thunderwar, Nerve (live), No Emotions (live), Obscure Sphinx (live), Symbolical (live), Soul Snatcher, ex-Crionics, ex-Hazael, ex-Christ Agony, ex-Hell-Born, ex-Lost Soul, ex-Thy Disease, ex-War-saw, ex-Deathbringer (live), ex-Decapitated (live), ex-Deivos (live), ex-Interior, ex-Rootwater

Dyskografia:
1988 - Live in Decay [demo]
1989 - Necrolust [demo]
1990 - Vader / Unborn / Armagedon / Violent Dirge [split]
1990 - Morbid Reich [demo]
1992 - The Ultimate Incantation
1994 - The Darkest Age - Live '93 [live]
1994 - Sothis [EP]
1995 - An Act of Darkness / I.F.Y. [single]
1995 - De Profundis
1996 - Reborn in Chaos [kompilacja]
1996 - Future of the Past
1997 - Carnal / Black to the Blind [single]
1997 - Black to the Blind
1998 - Kingdom [EP]
1998 - Live in Japan [live]
1998 - Vision and Voice [video]
2000 - Xeper / North [single]
2000 - Litany
2000 - Reign Forever World [EP]
2001 - Armageddon [kompilacja]
2002 - Angel of Death [single]
2002 - Revelations
2003 - Blood / Reign Forever World [kompilacja]
2003 - Blood [EP]
2004 - Beware the Beast [single]
2004 - The Beast
2004 - Night of the Apocalypse [video]
2005 - The Art of War [EP]
2006 - Impressions in Blood
2007 - And Blood Was Shed in Warsaw [video]
2008 - v.666 [single]
2008 - Lead Us!!! [EP]
2008 - The Upcoming Chaos [EP]
2008 - XXV [kompilacja]
2009 - We Are the Horde [single]
2009 - Necropolis
2009 - Nile / Vader [split]
2011 - Come and See My Sacrifice [single]
2011 - Decapitated Saints [single]
2011 - Welcome to the Morbid Reich
2014 - Go to Hell [single]
2014 - Tibi et Igni
2015 - Geneza Chaosu MCMLXXXIII - MCMXC [kompilacja]
2015 - Live in Necro Reich [kompilacja]
2015 - Future of the Past II - Hell in the East
2015 - Before the Age of Chaos - Live 2015 [live]
2016 - Iron Times [EP]
2016 - The Empire
2017 - Dark Age

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Vader/145
BC: https://vader.bandcamp.com/music
BC: https://witchinghourproductions.bandcamp.com/music

[yog]

Średnio lubię kapelę, choć starocie bdb. Przeprowadzałem natomiast ostatnio wywiad z Peterem i muszę przyznać, że bardzo miły gość.

Jak ktoś ma ochotę poczytać o dawnych czasach metalu w Polsce i dziesiątkach innych rzeczy to zapraszam:

http://www.antyradio.pl/Muzyka/Wywiady/ ... ogow-11781

The Empire jak sobie leci jest bardzo spoko, ale to taka płytka na 6/10, może 7 w porywach. Przyjemny thrash, fajna perka, ale jak nie słuchasz dłużej to nie tęsknisz.

[Soulless]

The Empire - okładka tragedia, treść nudniejsza od niezłych Welcome to the Morbid Reich i Tibi et Igni. Do reszty nie ma co porównywać.... Płyta jakby wyszła spod taśmowej produkcji.

Przesłuchałem kilka razy i szału niema.

[ecth]

Do Revelations fajne, potem czołg bombki strzelił.

[Hajasz]

The Empire - okładka tragedia, treść nudniejsza od niezłych Welcome to the Morbid Reich i Tibi et Igni. Do reszty nie ma co porównywać.... Płyta jakby wyszła spod taśmowej produkcji.

Przesłuchałem kilka razy i szału niema.

U mnie podobna opinia. Okładka fatalna, brzmienie płaskie jak naleśniki, które dzisiaj jadłem i ogólnie kawałki jakieś takie z dupy. W głowie zapamiętałem chyba tylko ze dwa kawałki.

Jakieś plusy ? Tak jeden - czas płyty.

[synu]

Welcome i Tibi to bardzo udane krążki, ten drugi cechował się już ciekawym skrętem w stronę staroszkolnego thrash metalu, więc mimo gównoburzy wokół cover artu czekałem na Empire z zaciekawieniem. Iron Times wspomnianego nie zmniejszył, choć przesłuchałem ją może z raz.

Przed pierwszym odtworzeniem te 33 minuty jak na LP wydawało mi się skromnym wyczynem, choć Vader miał już w przeszłości podobnie skondensowwane płyty. Kiedy jednak słuchałem nowego materiału, zmęczenie nadeszło już w okolicach 6 numeru - i co gorsza do końca płyty pozostało jedynym wrażeniem, jaki ten album na mnie wywołał :/

Na koncert się przejdę, ale wyłącznie ze względu na IW.

[Zsamot]

D nie kupiłem bardzo średniej EP Iron.., potem łudziłem się,cze to nadrobię kupując limit Imperium... Ake teraz nawet to zostaje w sferze rozważań...

Plyta po prostu jakich wiele. Nie ma tu niczego, co sprawia, że patrząc na okładkę - denną dodajmy- coś się w głowie kołacze...

Niestety, a może stety, ale słuchałem w tym roku płyty młodych kapel- Kingdom, HexHorn, czy Shodan i to są płyty z piosenkami lotem, nie zaś ten nudny klocek.

Ocena 5/10.

Ps. Dam tej płycie szansę, jak się odczepię od nowej Metallica. To jest płyta weteranów!

[Shagvarth]

Mocno przeciętny album, ani grzeje ani ziębi

[Vortex]

A mnie cholera podoba sie ten album. Oczywiscie ze to nic odkrywczego ale o tym wiemy, ostatnie dwa krazki naprawde dobre i uwazam ze "The Empire" w ogole im nie ustepuje. Na rzecz bardziej thrashdethowych riffow (chociaz ich tez nie brakuje) jest sporo tych ciezszych, i motorycznych, ktore w ich wykonaniu uwielbiam. Zeby tez nie bylo ze jestem zachwycony nowym materialem, dostalem po prostu to czego sie spodziewalem. Nie odnotowalem nudy, bo 33 min. to krotki moment, w ktorym sporo sie dzieje. Naprawde dobra plyta jak dla mnie.

[synu]

http://kvlt.pl/relacje/imperium-polonia ... 3-11-2016/

moja relacja z toruńskiej odsłony trasy Imperium Poloniae

[Bartz Blaue Reiter]

Pamiętam jak kiedyś spotkałem Generała na jakimś gigu (chyba koncert Behemoth). Podbiłem do niego, przybiliśmy silną, męską pionę (do dziś mam rękę w gipsie) a następnie złapał mnie za ramiona, popatrzył w oczy i zapytał:

- Ej Bartek ale co to jest ten internet?

[Zsamot]

Na szczęście album jest o wiele lepszy niż EPka, sprawiłem go sobie. Chętnie posłucham, nie oczekując nic wielkiego. Kawał rzetelnego grania z dobrymi patentami.

ps. wziąłem wersję z EPką.

[KorgullExterminator]

Gdzie zapodziali poziom 'Litany' lub 'Black to the Blind'. Vader na pol gwizdka, gwiazda Metalmanii..

[pro]

Wczoraj Vader grał w Londynie i proszę kogo Peter zaprosił na scenę do zagrania "Carnal" Czyżby coś teges oweges?

[TITELITURY]

A ja tak bardziej ogólnikowo. Smutne było to, że zgromadzili pod sceną więcej ludzi, gdzieś tak dwukrotnie więcej, niż Immolation. Fakt, młodszych od tych, którzy podeszli pod scenę, gdy grała ekipa Dolana, no i nie było młyna, ale jednak niesmak pozostaje, bo przecież gdzie temu Vaderowi do Immolation. I to jest chyba zespół dla takich ludzi - zbuntowanych nastolatków w t-shirtach z brudstoku oraz nowicjuszy w temacie, dzięki czemu zawsze będzie miał fanów i salę pełną publiki. Pewnie gdybym miał te 16 - 18 lat i był nieosłuchany, też bym należał do vaderkommando, a tak, to cóż. Postałem trochę w głębi sali, posłuchałem, dopiłem piwo i poszedłem przysmażyć petka przed klubem.

[pro]

Pewnie gdybym miał te 16 - 18 lat i był nieosłuchany, też bym należał do vaderkommando, a tak, to cóż. Postałem trochę w głębi sali, posłuchałem, dopiłem piwo i poszedłem przysmażyć petka przed klubem.

Vader > Immolation

Mam 37 lat. Immolation słucham, kiedy odkurzam chałupę, bo lubię ich słuchać w tle.

[yog]

Mnie fascynacja Vaderem w młodszym wieku ominęła jakimś cudem i tak już pozostało. W sumie to większości płyt nawet jakoś wnikliwie nie słuchałem, więc nawet nie wiem dobrze, o czym mówię. Od Ultimate Incantation do Return to the Morbid Reich to jakieś pojedyncze rzeczy słyszałem, a i to bardzo mierne strzały jakieś, a nie te rzekome klasyki. Nagrania do debiutu spoko i w sumie to tylko je oprócz 3 ostatnich płyt dobrze znam.

Co do samego Petera to w rozmowie bardzo spoko typ, ale chyba trochę słabo oni tam czają internety i bywa śmiesznie ;p Ostatnio jeszcze ostro po dupie muszą dostawać ze względu na sławetne preordery WHP. Swoją drogą dosyć beka, że Empire ze 2-3 tygodnie w PL było opóźnione względem zapowiadanej premiery, która i tak miała mieć miejsce już po premierze ogólnoświatowej. Dziwaczny marketing...

Vader zwyczajnie jest miliard razy bardziej przebojowy od Immolation, które nie należy do łatwych kapel, nawet jak lubisz death metal, a co dopiero jak zaczynasz przygodę z taką muzą? Vader to jednak w głównej mierze proste piosenki są, bez żadnych prób redefiniowania gatunku.

[Vexatus]

Jedna z ikon polskiej sceny Death Metal oile nie największa.

Ja bym powiedział, że jedna z ikon światowej sceny DM. Od momentu wydania "Black to the Blind" jakoś niezbyt mnie dokonania tego zespołu interesują, ale dwa pierwsze pełniaki, koncertówka '93 i "Sothis" są MEGA!

[yog]

polskiej sceny to wątpliwości nie ma, że największa ikona

[Zsamot]

Czekam na ich występ na Metalmanii. Ostatnio jak ich tam widziałem dali rewelacyjny show, zatem i teraz mam pewne oczekiwania.

A klip z Mauserem - sympatyczny. Fajny gest i tyle.

Uwielbiałem kiedyś Vader, wszak zdobycie debiutu - na oryginalnej taśmie- to było coś. Potem kolejne krążki, które poparte koncertami mocno zaważyły na wysokiej nocie ogólnie całego zespołu.

Gównoburze wokół kapeli mam w dupie. Niech przemawia muza. A ta jest nadal dobra.

Immolation to dla mnie bogowie. Vader... chyba też, skoro nadal się jaram, że wychodzi płyta, będę na ich koncercie.

A że obecne me gusta gdzieś indziej poszły, to nic nie zmienia. Nie obniżą wartości takiego De profundis czy Litany.

[pro]

Może gdybym Immo poznał wcześniej przed Vaderem, to byłoby inaczej. Obie kapele szanuję. I zgodzę się z yogiem, że marketing w Vaderze leży i kwiczy. Na szczęście marketingu się nie słucha, tylko muzy. Vader i Immo na koncertach - klasa. Ale płyty studyjne jak dla mnie zdecydowanie na korzyść kapeli Petera.

[Epoxx]

Vader na koncertach zawsze spoko. Kiedyś na festiwalu mocnych brzmień, grali po Pandemonium to brzmieniem zmielili mnie totalnie. Na co dzień może nie słucham, ale od czasu do czasu lubię , no i maja zawsze dobre covery.

[Blind]

Vader na koncertach zawsze spoko. Kiedyś na festiwalu mocnych brzmień, grali po Pandemonium to brzmieniem zmielili mnie totalnie. Na co dzień może nie słucham, ale od czasu do czasu lubię , no i maja zawsze dobre covery.

O, też tam byłem. Kiedy to było? Jakoś sierpień 2014 albo 2015. Chyba 2015 Z kujawsko-pomorskiego jesteś?

A co do Vadera, ładnie wtedy zagrali. Poleciały szlagiery i show było fajne Na koncertach fajnie wypadają, ale do płyt nie wracam.

[Epoxx]

Vader na koncertach zawsze spoko. Kiedyś na festiwalu mocnych brzmień, grali po Pandemonium to brzmieniem zmielili mnie totalnie. Na co dzień może nie słucham, ale od czasu do czasu lubię , no i maja zawsze dobre covery.

O, też tam byłem. Kiedy to było? Jakoś sierpień 2014 albo 2015. Chyba 2015 Z kujawsko-pomorskiego jesteś?

A co do Vadera, ładnie wtedy zagrali. Poleciały szlagiery i show było fajne Na koncertach fajnie wypadają, ale do płyt nie wracam.

2013 chyba ... tak z kujawsko-pomorskiego, Bydgoszcz dokładnie.

[Blind]

Vader na koncertach zawsze spoko. Kiedyś na festiwalu mocnych brzmień, grali po Pandemonium to brzmieniem zmielili mnie totalnie. Na co dzień może nie słucham, ale od czasu do czasu lubię , no i maja zawsze dobre covery.

O, też tam byłem. Kiedy to było? Jakoś sierpień 2014 albo 2015. Chyba 2015 Z kujawsko-pomorskiego jesteś?

A co do Vadera, ładnie wtedy zagrali. Poleciały szlagiery i show było fajne Na koncertach fajnie wypadają, ale do płyt nie wracam.

2013 chyba ... tak z kujawsko-pomorskiego, Bydgoszcz dokładnie.

O kurwa, faktycznie. Strasznie ten czas leci. Niezły spęd tam był. Tym bardziej, że wjazd za friko. W ogóle niezła akcja była na którymś z mniejszych zespołów. Koleś wbił sobie na scenie, żeby poszaleć i zbić piątala z wokalistą, a ochroniarz wziął go za szmaty jakby co najmniej planował mu najebać

[EdusPospolitus]

Najnowszy krążek "The Empire" kopie jak trzeba, ale jak na Vadera jest wybitnie przeciętnie. O wiele bardziej podobały mi się "Welcome To The Morbid Reich" oraz "Tibi Et Igni".

[Pogan696]

Empire pokazuje, ze to co najlepsze już było. Chodzi mi o "powrót do przeszłości" Peter'a na ostatnich albumach. Krążki mają tą przedwieczną thrash-owo/death-ową moc jednak nie oscylującą na rewolucje jaką zaserwowało nam np. Litany, które wyprzedzało swoje czasy i było czymś świeżym. Piotruś to pięćdziesiona i niech robi nadal swoje. Wokalnie się nie starzeje, a miłości do muzyki nadal mu nie brakuje. Vader to taki death-owy menhir teraz, ale mam też małą teorię spiskową, mówiącą o tym, że Pająk ma dość duży wpływ na to jak brzmi teraz Vader. Jak wiadomo Spider ma thrashowe ciągoty i w połączeniu z sentymentem Piotrusia mamy to co mamy. Jak dla mnie ta współpraca wychodzi nad wyraz owocnie.

[yog]

Jakoś przypadkiem dziś zerknąłem na M-A Vadera i patrzę, a tam The Empire ma 93% z dwóch recenzji. A w kraju hejty!!! ;d

[Epoxx]

Jakoś przypadkiem dziś zerknąłem na M-A Vadera i patrzę, a tam The Empire ma 93% z dwóch recenzji. A w kraju hejty!!! ;d

Bo ta płyta nie jest przecież taka zła, a cześć to pewnie szkaluje za plotki jakie w zeszłym roku po sieci chodziły.

[yog]

Zgadzam się, słuchałem jej koło 10 razy i jest bardzo ok, choć niewiele więcej. Obydwie poprzednie płyty wiele bardziej natchnione nie były, tylko tutaj styl bardziej prostacki, ale do tupania nóżką się nadaje. Niestety po odsłuchu wiele w głowie nie zostaje riffów itp. Tyle, że dla mnie stylistyka takiego grania jest bardzo przyjemna.

[Czit]

Racja. Taki Death Metal bez efektu "wow", ale poprawny, z kilkoma fajnymi kawałkami - np. "The Army-Geddon" jest rewelacyjne.

W ogóle oceny ostatnich trzech albumów Vader na MA wskazują, że panowie nagrywają płyty życia i są największym pierdolnięciem na scenie Death Metalowej

[synu]

MA powinno wprowadzić system ocen podobny do tego z RYM - biorąc pod uwagę ilość użytkowników, płyty byłyby oceniane przez setki tysięcy osób, a nie 2 hobbystów recenzentów

http://rateyourmusic.com/artist/vader

Tu Emipre wypada niewiele lepiej od najsłabszych w dyskografii Necropolis i The Beast, chociaż wciąż daleko do nazywania tych płyt słabo ocenianymi.

Mam wrażenie, że z Vaderem jest w PL tak jak z Hate. Czyt. zagranica traktuje nowe płyty z perspektywy ciekawej, może nieco wtórnej, ale wciąż wartej poznania muzyki, w Polsce jeździ się po tych kapelach dla zasady i włącza w to wszystko wiejskie mądrości, argumenty ad personam i prześciganie się w tym, kto bardziej kapelom pociśnie, bo przecież to główny wyznacznik znajomości tematu i wyszukanego gustu

[EdusPospolitus]

"The Empire" jest po prostu przeciętny, i albo się go polubi, albo nie

[Epoxx]

MA powinno wprowadzić system ocen podobny do tego z RYM - biorąc pod uwagę ilość użytkowników, płyty byłyby oceniane przez setki tysięcy osób, a nie 2 hobbystów recenzentów

http://rateyourmusic.com/artist/vader

Tu Emipre wypada niewiele lepiej od najsłabszych w dyskografii Necropolis i The Beast, chociaż wciąż daleko do nazywania tych płyt słabo ocenianymi.

Mam wrażenie, że z Vaderem jest w PL tak jak z Hate. Czyt. zagranica traktuje nowe płyty z perspektywy ciekawej, może nieco wtórnej, ale wciąż wartej poznania muzyki, w Polsce jeździ się po tych kapelach dla zasady i włącza w to wszystko wiejskie mądrości, argumenty ad personam i prześciganie się w tym, kto bardziej kapelom pociśnie, bo przecież to główny wyznacznik znajomości tematu i wyszukanego gustu

Ja dlatego już od dłuższego czasu nie sugeruję się ocenami płyt na MA. Vader jest jaki jest jedni lubią inni nie , a jeszcze inni znają tylko sword of the wicher i jest dobrze. Markę na rynku Vader ma wyrobioną i nic nikomu udowadniać nie muszą.

[deathwhore]

Co to za zespół?

[pro]

MA powinno wprowadzić system ocen podobny do tego z RYM - biorąc pod uwagę ilość użytkowników, płyty byłyby oceniane przez setki tysięcy osób, a nie 2 hobbystów recenzentów

http://rateyourmusic.com/artist/vader

Tu Emipre wypada niewiele lepiej od najsłabszych w dyskografii Necropolis i The Beast, chociaż wciąż daleko do nazywania tych płyt słabo ocenianymi.

Mam wrażenie, że z Vaderem jest w PL tak jak z Hate. Czyt. zagranica traktuje nowe płyty z perspektywy ciekawej, może nieco wtórnej, ale wciąż wartej poznania muzyki, w Polsce jeździ się po tych kapelach dla zasady i włącza w to wszystko wiejskie mądrości, argumenty ad personam i prześciganie się w tym, kto bardziej kapelom pociśnie, bo przecież to główny wyznacznik znajomości tematu i wyszukanego gustu

Nic do dodać, nic ująć. Choć dodam trzy grosze, że Vader na żywca to nadal petarda. Na ostatniej Metalmanii, kiedy Peter odgrywał jubileuszowo "The Ultimate..." i wspomniał z sentymentem rok 1986 i że tak jak kiedyś stali i grali, to dziś nadal to robią z pasją, ścisnęło gdzieś w gardle - mnie "najebanego" 3,5 procentowym Tyskie, a i oko się zaszkliło. Warto być w takich chwilach naprzeciwko zespołu, dzięki któremu człowiek poznał death metal i słucha go do dziś.

[Vexatus]

Chyba zrobię sobie dzisiaj dowcip i posłucham "The Ultimate..." albo "Sothis".

[Vortex]

A dlaczego dowcip?

[Zsamot]

Mimo plucia na reedycję debiutu, ja nie żałuję, kupiłem i mam teraz dwie świetne płyty. Pewnie, że oryginalne wydanie jest perfekcyjne, ale fajnie posłuchać tego albumu w innym świetle.

Vader - mogę się obrażać, że nie graja tego czy innego stylu z wcześniejszego okresu, ale zawsze chętnie do nich wracam.

[Endymion]

Słabe to...

[EdusPospolitus]

Nie zamierzam podważać statusu jakim szczycić się może Vader, swoje już nagrali, na żywo rozpierdalają, ale jeśli chodzi o dyskografię, od "Necropolis" wzwyż Peter z ekipą nagrywa coraz to słabsze albumy. Mam wrażenie, że po prostu w tak krótkim czasie nawychodziło ich zbyt wiele. Weźmy chociaż przykładowo materiał z "Tibi Et Igni" oraz z "The Empire". Gdyby dokonać stosownej selekcji tego co najlepsze w obu, mielibyśmy świetny krążek, a wówczas ciężko wysłuchać któregokolwiek z nich bez ciągłego ziewania i chęci przełączenia na coś innego.

"Dark Age" też w sumie mógłby nie istnieć, jak chcę posłuchać debiutu to jednak odpalam "The Ultimate Incantation".

[Hajasz]

A co to ten Dark Age ? Pomyślałem, że to jakaś koncertówka z okresu debiutu, a tu okazało się, że skoro nie można wydać wznowienia bo Earache nie udziela licencji to trzeba nagrać kultowy debiut na nowo !!!

Nie wiem jak wyszło i raczej dłuuuugo nie sprawdzę bo zapewne sprofanowali świętość. A nie lepiej było wypuścić oryginalną wersję debiutu, który nigdy się nie ukazał ?

[Vexatus]

A dlaczego dowcip?

Dlatego, że uwielbiam dwa pierwsze pełniaki i "Sothis" do tego stopnia, że słuchałem ich tysiące razy i już nie muszę, bo znam je na pamięć - imprintowałem je sobie najwyraźniej, bo wystarczy, że o nich pomyślę i odtwarzam płyty z pamięci. Czasem mi się jeszcze zdarza posłuchać (np. teraz), bo to czysta przyjemność.

Mimo plucia na reedycję debiutu, ja nie żałuję, kupiłem i mam teraz dwie świetne płyty. Pewnie, że oryginalne wydanie jest perfekcyjne, ale fajnie posłuchać tego albumu w innym świetle.

Ale kto i gdzie pluje? Z chęcią sobie obadam "Dark Age" i posłucham tego mega-klasyka w innej odświeżonej wersji. Takie odświeżenie albumu po latach czasem nie wychodzi zbyt dobrze, jak np. w przypadku "Under the Sign of Hell 2011" Gorgoroth, ale może też wypaść bardzo dobrze, czego przykładem może być Sodem i "The Final Sign of Evil".

A nie lepiej było wypuścić oryginalną wersję debiutu, który nigdy się nie ukazał ?

Bardzo dobre pytanie...

[Hajasz]

Postanowiłem trochę zgłębić to Dark Age i okazuje się, że ta płyta to składak !!! Poszczególne kawałki powstały w różnych okresach i dzieli je wiele lat.

I tak Dark Age, Vicious Circle, The Crucified Ones, Final Massacre, Chaos i Reign-Carrion zostały nagrane w latach 2007-2008 a już numery Testimony, One Step to Salvation, Demon's Wind i Breath Of Centuries nagrano w 2017 roku. Na koniec jeszcze Decapitated Saints, który jest zgrywą z 2011 z płyty Welcome To The Morbid Reich. Niby wszystkie te najstarsze jeszcze raz pomiksowane, przearanżowane i chuj wie co jeszcze. No i pozostał jeszcze tytuł albumu.

Niestety nie mogli nazwać tego albumu The Ultimate Incantation 2017 czy jakoś w tym stylu ponieważ zespół nie posiada praw nawet do tytułu albumu.

[Vexatus]

Pewnie, że oryginalne wydanie jest perfekcyjne

Nie wszyscy tak uważają, np. złamas odpowiedzialny za tę recenzję: https://www.metal-archives.com/reviews/ ... xlx/282118

Nieźle się ubawiłem kiedy to czytałem.

Niestety nie mogli nazwać tego albumu The Ultimate Incantation 2017 czy jakoś w tym stylu ponieważ zespół nie posiada praw nawet do tytułu albumu.

Chyba jakąś wyjątkowo kiepską umowę podpisali w związku z tą pierwszą płytą lub też ktoś w Earache jest złośliwy, bo zawsze można się jakoś dogadać z pożytkiem dla obu stron.

[Hajasz]

Chyba jakąś wyjątkowo kiepską umowę podpisali w związku z tą pierwszą płytą lub też ktoś w Earache jest złośliwy, bo zawsze można się jakoś dogadać z pożytkiem dla obu stron.

Raczej nic z tych rzeczy ponieważ pewnie wszystkie te kultowe zespoły, które nagrywały dla Earache musiały podpisać taką samą lub bardzo podobną, gdyż żaden z zespołów, które tam nagrywały nie ma praw do tych płyt i wszystkiego co z nimi związane !!!

Wiele lat, że tak powiem studiowałem funkcjonowanie Earache w czasach ich świetności a nawet parę razy korespondowałem z Digiem i facet w brutalny sposób zabezpieczył się na wypadek, gdyby ktoś chciał "zmienić barwy".

Jak się nie mylę to chyba tylko wznowienie Nocturnus - The Key ukazało się z logiem Century Media więc komuś się udało.

W tamtym roku byłem podjarany niusem z Hammerheart Records, która miała wydać pierwszy raz na CD debiut O.L.D. ale napięcie szybko zgasło bo w rzeczonym terminie płyta nie wyszła a jak napisałem kiedy się ukarze to dostałem odpowiedź, że nie wiadomo

A w rzeczonej umowie z Vader to całą biurokrację prowadził M. Kmiołek, który wynegocjował im takie warunki.

[Vexatus]

Qrde, myślałem, że to cała płyta ponownie nagrana i zastanawiałem się nad zamówieniem tego na placku, ale skoro to składak to już mi się taka opcja nie za bardzo podoba.

[dj zakrystian]

No to nie błysnęli robiąc składaka, tym bardziej, że kasy na ponowne nagranie pewno by mieli a tak to wciskanie 2 razy tego samego bez zbytniego wysiłku.

[Vexatus]

Dobrze, że @Hajasz zwrócił uwagę na to, że to składak kawałków nagranych podczas różnych sesji na przestrzeni kilku lat. W sklepie Witching Hour jak byk jest info, że to "SPECIAL RE-RECORDER VERSION" i już miałem zamówić. A tak zrezygnowałem i kupiłem kilka popierdółek, w tym pewną uwielbiana przeze mnie EPkę 7", której nie mogłem wcześniej znaleźć.

Co do samego materiału to przesłuchałem kilka razy i brzmi to nawet nieźle - są kawałki bardzo dobrze odegrane, są momenty mniej udane i robione trochę na siłę. Oryginalna wersja tak czy inaczej jest zdecydowanie lepsza. Poza tym @Hajasz masz rację - przy takiej okazji najciekawszą opcją byłoby wydanie pierwszej odrzuconej wersji płyty.

[Zsamot]

Mam, nie narzekam. Niestety, zrobiła się z tego afera, jakby co najmniej świętość jakaś została obrażona. a przecież wystarczy ... nie kupować. ja Kata 666 nie kupiłem i tyle.