A ty powinieneś pisać na pudelku.TITELITURY pisze: ↑4 mies. temuNa Vadera szkoda klubów. Powinni grać na jarmarkach bożonarodzeniowych.
Na poważnym forum metalowym nie byłoby takich prowokatorówTITELITURY pisze: ↑4 mies. temuPrzecież to robię. Na poważnym forum metalowym nie byłoby tematu o Vader.
To dosłownie chyba pierwszy polski zespół metalowy który osiągnął sukces i sporą famę za granica, i jest wymieniany jako klasyk gatunku. Teza z dupy co jest jasne, pewnie użytkownik zesral się dlatego ze Vader gra dużo sztuk i to nie zawsze na festiwalach stricte metalowych. A dużo ilość koncertów akurat jest czymś za co załogę petera szanuje.
Czyli to do jakiej grupy demograficznej trafia muzyka zespołu ma przesądzać o tym czy zasługują na bycie na forum? Do behemotha nikt się nie przysrywa a każdy wie ze tym swoim plastikiem celuje raczej w średnio ogarniętych metaluchów. Ja sam jestem nastoletnim kucem i co to zmienia? To chyba dobrze ze młodzież podtrzymuje żywotność tej subkultury.
Pozostałe 10%, creme de la creme metalowego światka, siedzi na tym forum.Stare dziady i nastoletni kuce to w sumie 90 % metalowego targetu.
masz na myśli majhem, pperturbator czy blood inkantejszyn?yog pisze: ↑3 mies. temuZa moich czasów szkolnych, słuchacze Behemotha i Vadera to byli ci sami ludzie, średnio zorientowane towarzystwo, które by pewnie słuchało i Sabatonu. A muza? Mnie, jak i zapewne Titka, zupełnie nie rusza i nie ruszała nigdy, a w to, co na świecie jest słynne, to mam po bandzie wyjebane.
na poważnym forum metalowym nikt by tego nie brał na poważnie!Wyrocznia pisze: ↑3 mies. temuNa poważnym forum metalowym nie byłoby takich prowokatorówTITELITURY pisze: ↑4 mies. temuPrzecież to robię. Na poważnym forum metalowym nie byłoby tematu o Vader.
Nie wiem, nie znam się, ja tu nowy. Zgłębiam tajemnice tego zacnego forum.TITELITURY pisze:Pozostałe 10%, creme de la creme metalowego światka, siedzi na tym forum.
jakie poważne forum, takie poważne zagadnieniaDiabelskiDom pisze: ↑3 mies. temuO kurwa, to jednak naprawdę istnieją ludzie, którzy poważnie traktują zagadnienie "kto słuchał zespołu wcześniej od kogoś innego"![]()
Znaczy się taki psikutas bez es?kataton88 pisze: ↑3 mies. temuNie wiem, nie znam się, ja tu nowy. Zgłębiam tajemnice tego zacnego forum.TITELITURY pisze:Pozostałe 10%, creme de la creme metalowego światka, siedzi na tym forum.
Na razie tylko rozkminiłem, że jak ktoś ma mroczny nick kończący się na "s" , to nie lubi kobiet w żadnym przedziale wiekowym.
J chyba jestem jakiś inny, ale jak czytam takie pierdolety, to się zastanawiam, jak osoba inteligentna może na trzeźwo takie kretynizmy pisać...yog pisze: ↑3 mies. temuZa moich czasów szkolnych, słuchacze Behemotha i Vadera to byli ci sami ludzie, średnio zorientowane towarzystwo, które by pewnie słuchało i Sabatonu. A muza? Mnie, jak i zapewne Titka, zupełnie nie rusza i nie ruszała nigdy, a w to, co na świecie jest słynne, a polskie, to mam po bandzie wyjebane.
Kurwa, jak już próbujesz żartować, to ci się daty pojebały. Na etapie De Profundis Vader dawno już miał otwarte sceny za zachodzie. No ale zawsze można budować sobie "imidż"" pierdoląc głupoty. Spoko też miałem znajomego, co pierdolił farmazony, czego nie lubi, co jest skończone, a jak się wpadało nagle na chatę do niego, to szybko kasety chował, co by tych syfów nie pokazać, że zna i słucha,oczywiście pierwsze kasetki posiadam, "De profundis..." lubiłem swego czasu, ale w ogóle nie mam ochoty wracać. I tak, myślę, że ten "hype" na Vader wiązał się z tym, że coś tam zaistnieli w świecie w czasach, gdy ten świat był nieosiagalny.
Wspomnijmy też o tym, że w dużej mierze za sprawą Kmiołka wokół Vader wtedy działo się dużo cyrkowych rzeczy i mamy kompletyog pisze: ↑3 mies. temuJa z kolei nie wiem, jak można zajebiście prostych rzeczy nie ogarniać, a taką właśnie prostą rzeczą jest to, że w czasie mojego gimnazjum i liceum, czyli na przełomie wieków, Vadera i Behemotha słuchali głównie ludzie nieprzesadnie zainteresowani zgłębianiem metalowego podziemia. Podobnie zresztą było z Katem. Po prostu te kapele były widoczne w mainstreamowych mediach, w znacznej mierze za sprawą ich ograniczonych sukcesów zagranicznych, bo nie oszukujmy się, chyba ani Vader ani Behemoth wtedy 30 koncertów na trasie po Stanach nie grali. A w związku z tym, że były widoczne w mainstreamowych mediach, to wśród ponurych zatwardziałych blackmetalowców skazane były na pogardę. Tym bardziej, że dzieliły nierzadko fanów z innymi kontrowersyjnymi bohaterami ze szklanego ekranu, jak np. Marilyn Manson.
Może było inaczej, jak wychodził Necrolust, ale po wyjściu Live in Japan tak to właśnie w szkołach wyglądało. Chyba, że to moja była taka szczególna.
In Extremis Tour with Broken Hope i Monstrosity. Rzeczywiscie 30 nie zagrali....yog pisze: w znacznej mierze za sprawą ich ograniczonych sukcesów zagranicznych, bo nie oszukujmy się, chyba ani Vader ani Behemoth wtedy 30 koncertów na trasie po Stanach nie grali.
Ponurych, zatwardziałych blackmetalowców z twojego gimnazjum? Spadłem z krzesła i wpadłem w poważne tarapaty.yog pisze: A w związku z tym, że były widoczne w mainstreamowych mediach, to wśród ponurych zatwardziałych blackmetalowców skazane były na pogardę. Tym bardziej, że dzieliły nierzadko fanów z innymi kontrowersyjnymi bohaterami ze szklanego ekranu, jak np. Marilyn Manson.
Nie wiem jaka jest roznica miedzy nami, pewnie kilka lat podstawowki, dla mnie Vader to zaden kult, nigdy nie byl i nie bedzie. ALE, w latach 90tych byli największym polskim zespołem + zaliczali się do największych i najbardziej wpływowych kapel deathmetalowych na świecie. Fakt obiektywny.deathwhore pisze: dla ludzi z naszego pokolenia Vader to żaden kult, nie był i nie będzie.
Z Behemoth jak żeśmy szli do gimnazjum to już był przypał, to nie te lata. Od 2000 w górę. Behemocz już należało pierdolić, na równi z Vader. Tak było.Kozioł pisze: ↑3 mies. temuIn Extremis Tour with Broken Hope i Monstrosity. Rzeczywiscie 30 nie zagrali....yog pisze: w znacznej mierze za sprawą ich ograniczonych sukcesów zagranicznych, bo nie oszukujmy się, chyba ani Vader ani Behemoth wtedy 30 koncertów na trasie po Stanach nie grali.
Szit, nic nie widac... ale...
Co w takim razie, w latach 90tych nazwiesz „nieograniczonym” sukcesem na rynkach zagranicznych, skoro Vader niet. Podaj przykład, bo mi wychodzi, że Vader jest jedynym, a co za tym konsekwentnie idzie....nie licząc Basi Trzetrzelewskiej.
![]()
Dodam zapytanie. O ile mniej/więcej koncertów za granicami, grał wtedy Vader w porównaniu do Deicide czy Grave?
Jogi, nie pamiętasz realiów tamtych czasów i spoglądasz na nie przez oczy hipsterskiego milenialisty
Ponurych, zatwardziałych blackmetalowców z twojego gimnazjum? Spadłem z krzesła i wpadłem w poważne tarapaty.yog pisze: A w związku z tym, że były widoczne w mainstreamowych mediach, to wśród ponurych zatwardziałych blackmetalowców skazane były na pogardę. Tym bardziej, że dzieliły nierzadko fanów z innymi kontrowersyjnymi bohaterami ze szklanego ekranu, jak np. Marilyn Manson.
Wcześniej wspominasz Behemoth: Vadera i Behemotha słuchali głównie ludzie nieprzesadnie zainteresowani zgłębianiem metalowego podziemia.
O ironio, matko moja — Ci powyżsi blackmetalowi twardziele z twojego gimnazjum, walili konia przede wszystkim do Behemotha właśnie!
Dzieci kapitana klossa nienawidzą chrystusa, dzieci kapitana klossa nienawidzą boga i krzyża... Taka to była pomorska rzeczywistość.![]()
Podobnie zresztą było z Katem.
Na poprzedni mój post odpowiedziałeś ze Kata, to tylko słuchają tylko podziemni maniacy kult eternal czy jakieś inne dziecinne hasełko.
A moze kminisz inaczej, kata wpierw słuchali polscy niedojebani metalowcy marlinowcy mansonowcy, by na stare lata przytulili gp bogowie podziemia tacy jak ty?Wytłumacz, bo nie łapie...
Nie wiem jaka jest roznica miedzy nami, pewnie kilka lat podstawowki, dla mnie Vader to zaden kult, nigdy nie byl i nie bedzie. ALE, w latach 90tych byli największym polskim zespołem + zaliczali się do największych i najbardziej wpływowych kapel deathmetalowych na świecie. Fakt obiektywny.deathwhore pisze: dla ludzi z naszego pokolenia Vader to żaden kult, nie był i nie będzie.
Dajesz konkrety tych kultów z aferkowymi śmieszkami, jestem bardzo ciekawy.DiabelskiDom pisze: Czyli jedne kapele, które nam się podobają, rozpatrujemy przez pryzmat tego, że to dla nas w danym czasie nie był żaden kult, bo aferki, bo kuce itp ale inne (które akurat lubimy), często w podobnym "wieku" albo starsze a i nierzadko również powiązane z aferkowymi śmieszkami już otaczamy kultem?
Ciekawa wybiórczość.
Wiem też sobie jaja robię
Akurat takie sollitude in madness polecam obczaić.brzask pisze: ↑3 mies. temuCo do Vadera /i pewnie Behemotha też/, każde 5lat jeśli chodzi o wiek użytkownika forum będzie robiło sporą różnicę w podejściu do tematu...
Uważam, że z perspektywy czasu początki i jedni i drudzy mieli bardzo fajne - choć jeśli np chodzi o mnie to byłem poprostu wtedy smarkiem i najzwyczajniej nie była to muza przecież dla 10cio latka...więc zabrakło kilku lat bym ją w pełni docenił /dema B. itp.../
Niemniej mając lat dokładnie 14-15 łyknąłem i Sothis i De Profundis jak byczyńską wódeczkę z gwinta o której pisaliście tu i ówdzie kilka razy... Trzeba im oddać to, że stworzyli kilka materiałów o których usłyszał świat....a no że teraz grają jarmark i totalną lipę i plastik...no to walić te nowe rzeczy bo jest sporo lepszej muzy dookoła!:)