Strona 3 z 5

Re:

: 31 lip 2019, 15:31
autor: dj zakrystian
yog pisze:
4 lata temu
No nie wiem, jak oglądałem ten bonusowy dvd Behind the Scars, to wyglądało jakby mieli podejście, że choćby i chujem struny trącali to fani to łykną. Zresztą może i Earache ogarnęło, że coś nie tak jest, bo w creditsach do Scars... jest podany termin dodatkowej sesji nagraniowej ;)

Przy okazji wikipedyjna ciekawostka:
Pochodząca z albumu kompozycja "Fuck Your God" została wykorzystana przez armię Stanów Zjednoczonych do torturowania jeńców wojennych w więzieniach w Iraku.
In Torment i Scars brzmia jak nagrane na odpiewardol, ale Insineratehymns w zadnym razie, przeciez tam jest wrecz wypolerowany sound i dwie nastepne brzmia jak demowki. To co pierdoli bardziej napakowany z braci lub Glen nie ma tu nic do faktow. Scars za to calkiem ladnie sie sprzedawal i poszlo zapewne o hajs, gdyz to zarowno bracia H jak i Benton ze Stevem przypisywali sobie wiekszy udzial w tworzeniu plyty.

: 31 lip 2019, 19:32
autor: yog
Scars of the Crucifix dotarło do 18 miejsca na liście Billboard 200 podobno, więc musiało się sprzedawać całkiem nieźle.

Re: Deicide

: 02 sie 2019, 21:46
autor: EdusPospolitus
No ja tam nie wiem, "Insineratehymn" to nuda totalna, za dużo tam zwolnień i totalnych zamulaczy, a brzmienie też bez pierdolnięcia. "In Torment In Hell" to trzeba brać pod uwagę jako demowka więc nie ma co mówić :D Aleee "Scars of the Crucifix" to już całkiem niezła płytka, dużo jest dobrych na niej kawałków, sound może i bez szału, choć szatana dużo i dobrego napierdalania. A tego właśnie wymagam od Bentona i spółki.

Re: Deicide

: 07 wrz 2019, 22:44
autor: EdusPospolitus
Bracia Hoffman nie próżnują, nowy album się szykuje z jakże zacną grafiką:

Obrazek

1. Betrayed by Light
2. Demon Seed
3. Denounce Your God
4. Escape the Flesh
5. The Gates Will Burn
6. We Are the Watchers
7. Children of the Underworld
8. Lunatics of God's Creation
9. When Satan Rules His World
10. Lash Thy Tongue and Vomit Lies
11. Spat Forth From the Darkness
12. Carnage in the Temple of the Damned
13. Among Us
14. Bible Basher
15. Eye of the Infinite
16. Liar in Wait
17. Once Upon the Cross
18. Sacrificial Suicide
19. Lunatic of God's Creation

: 07 wrz 2019, 22:47
autor: yog
Coś dużo lunatyków boskiej kreacji jak na nowy album :v

Re: Deicide

: 07 wrz 2019, 22:50
autor: EdusPospolitus
A jednak to kompilacja. No cóż...parę nowych kawałków też jak widać tu jest ;)

Re: Deicide

: 08 wrz 2019, 11:20
autor: Wędrowycz
Po co? "Liar In Wait" było słabiutkie w chuj. Tu już okładka i tytuły kawałków zwiastują, że nie będzie specjalnie lepiej.

Re: Deicide

: 08 wrz 2019, 22:51
autor: EdusPospolitus
Też mnie zastanawia na co to komu, już lepszy ten Bentonowski Dijasajd, bo chociaż mniej w tym parcia na szkło. Ani ten Amon nie ma jakiegoś sensownego labela ani w ogóle zainteresowania :D

: 08 wrz 2019, 23:03
autor: yog
Garść info na temat tego czegoś (dema?) z MA:

Tracks 1, 2, 4, 6 are demo versions.
Track 3 is a pre-production track.
Track 4 is misspelled as "Escape Your Flesh".
Tracks 7 to 17 recorded live in Miami on 24/06/2017.
Track 18 recorded live in Tampa, Florida on 21/07.2017.


Wydawnictwo z pewnością jest nie lada gratką dla wszelkich bentonhelli tego świata, bo:

Limitation: 66 copies
Label: Eiter Records
Digipak, CD-R


A zainteresowanie widać jednak jest, w końcu tu piszemy o braciszkach po tych wszystkich latach. I nutka na rozruszanie:



W sumie całkiem pozytywne zaskoczenie, gdyby nie szóstoligowa produkcja tego wypustu, ale może miałem przesadnie zaniżone oczekiwania po paru starciach z Liar in Wait. Ja czekałem, ale na koniec.

Re: Deicide

: 12 wrz 2019, 08:30
autor: Zsamot
Kolejny przykład, gdy megalomania w zderzeniu z rzeczywistością oznacza totalne rozczarowanie. Amon mnie nie jarał, teraz tylko jakaś kompilacja, nie wiem, komu potrzebna zresztą?

Format CD-R??? Nikt im tego normalnie nie wytłoczy? Średniawa okładka, kolos kompilacja. Szkoda czasu. To już wolę Deicide, nawet jeśli Benton to obecnie taki straszak jak wilk z radzieckiej kreskówki Wilk i zając.

Re: Deicide

: 12 wrz 2019, 16:16
autor: dj zakrystian
No produkcja typowo demowkowa, ale bez przesady, te nowe utwory sa calkiem dobre. I nie wiem czy to megalomania. Braci nakreca zarowno niechec do Bentona jak i chec grania death metalu co widac po fejsiku Erica.

Re: Deicide

: 12 wrz 2019, 16:50
autor: EdusPospolitus
A mnie tam ten "Liar in Wait" nawet podszedł, jest brutalnie, technicznie i dosyć chwytliwie. Wiem, że daleko temu do pierwszych Dijasajd, ale bardziej mi ten Amon leży niż ostatnie 4 wypusty Bentona :D

A kompilację może się sprawdzi jak gdzieś będzie hulać na necie.

Re: Deicide

: 13 wrz 2019, 08:24
autor: Zsamot
dj zakrystian pisze:
4 lata temu
No produkcja typowo demowkowa, ale bez przesady, te nowe utwory sa calkiem dobre. I nie wiem czy to megalomania. Braci nakreca zarowno niechec do Bentona jak i chec grania death metalu co widac po fejsiku Erica.
Właśnie "całkiem"... teraz jest tyle dobrych, ba- bardzo dobrych kapel, że po prostu szkoda czasu na takie średniaki.

Coś słabo ich ta niechęć nakręca. Moim zdaniem idealnie pasowali do Deicide, teraz to będzie tylko echo. I to też takie po wielokroć odbite już.

Re: Deicide

: 25 sty 2021, 19:05
autor: Kozioł
To jaki po latach będzie ostateczny osąd. Deicide warte fizyczniaka na półce:
A. 1 & 2,
B. 1 do 4,
C. wszystko.
D. ????

Plus najlepsze trzy płyty od najgorszej do najlepszej np:
3. When Satan
otchłań
2. Deicide
1. Legion

Re: Deicide

: 25 sty 2021, 21:35
autor: dj zakrystian
Odp B. Do Serpent of the Light jest sztos.

Re: Deicide

: 28 sty 2021, 12:11
autor: karp
Odpowiedź A - 1 i 2. Reszta jak dla kogoś, kto death metalu słucha raczej pobocznie i okazyjnie, to takie "solidne" płyty, bez powrotu.

Re: Deicide

: 29 sty 2021, 22:58
autor: Wędrowycz
U mnie odpowiedź B. Pozostałe są cholernie nierówne i zasadniczo nie widzę sensu posiadania ich na półce, chyba że ktoś wielki fanatyk Deicide ;)

PS: Poza płytami 1-4 to jeszcze po chwili namysłu możliwe, że skompletowałbym też "When Satan Lives" i "The Stench of Redemption".

: 29 sty 2021, 23:48
autor: deathwhore
Jak dla mnie w sumie to już po pierwszej nie ma czego słuchać. Legion nie kosi mnie już brutalnością, a wychodzi że tam już te numery średnie. Potem to już taki przaśny hamburger metal w sumie.

Re: Deicide

: 30 sty 2021, 01:54
autor: TITELITURY
Aż dziw, że jeszcze nie wypowiedziałem się w temacie ! A na pewno pragniecie poznać moje zdanie szalenie ! Otóż, Deicide zawsze mi rzetelnie koło chuja latał. Kiedy zaczynałem moja przygodę z metalem, słyszałem jak zachwycają się tym zespołem moi koledzy w długich włosach, więc chciałem być jak oni i tez puściłem sobie pierwsza płytę tego zespołu. Stwierdziłem, że chujowa, więc puściłem druga i również była chujowa. Resztę odpuściłem. Deicide, to jest taka typowa lifemetalowa napierdalanka, gdzie brak pomysłu na muzykę przykrywa się ścianą dźwięku, żeby lifemetalowcy mieli się przy czym onanizować, bo są tak brzydcy, że jak włączają pornola, to ich wypierdala z Internetu. Jak dla mnie zespół przereklamowany w chuj. I nawet jeśli uznać, że te dwie płyty mu się udały, to potem nagrał tyle gorszych, że już dawno wszyscy powinni o nim zapomnieć. Ale ktos te dwa gówniane, pierwsze albumy dobrze wypromował i teraz wszyscy dostają z podniecenia sraczki, słysząc nazwę Deicide, podczas gdy nawet ja, który gardzę life metalem, mógłbym wskazać lepsze zespoły, które zaczęły swoja karierę od znacznie lepszych płyt i bynajmniej nie byłby to Incantation, Immolation lub Morbid Pendzel. Behemoth nagrał na trzeciej płycie lepszy metal, niz Deicide na pierwszej. A to nawet nie był life metal. Hmmm... To może dlatego jest lepszy ?

: 30 sty 2021, 13:41
autor: yog
1 kult i legenda, 2 solidny zjazd, ale bdb płyciwo, 3 znośna, 4 nie da się słuchać za sprawą totalnie spierdolonej produkcji. 1 mieć wypada, 2 można, reszta tylko dla lifemetal maniax, do których nie należę. Debiut może i serwuje kanonadę hałasu, ale kompozycyjnie to płyta znakomita, wbrew temu co Tituś powyżej sugeruje. Jak dla mnie, ideał diabelskiego deathu z trzewi piekła.

Re: Deicide

: 30 sty 2021, 13:46
autor: CzłowiekMłot
To ja powiem 1, 3 i...7. Reszta niespecjalnie mnie rusza.

: 30 sty 2021, 14:21
autor: deathwhore
Jeżeli dla kogoś pierwsza płyta to ściana dźwięku, to może czas przestać słuchać muzyki na radiu Bambino. Niedziwne, że wtedy nie słyszy kompozycji.

Ale zaraz się tak tym chwalić?

Re: Deicide

: 30 sty 2021, 14:29
autor: Pan Efilnikufesin
'Deicide' i 'Legion'------matko bosa elektroniczna!!!!!Jakie to bylo wypierdolenie w Kosmos!!!!Nie zartuje w tym momencie.Uwielbialem.Jednak pojebalo mi sie w Mojej Glowie jakos,albo i nie pojebalo,ale juz mi te dwa materialy nie robia dobrze.

@deathwhore napisal prawde!!!

Re: Deicide

: 30 sty 2021, 15:01
autor: Elementw
"Deicide, to jest taka typowa lifemetalowa napierdalanka, gdzie brak pomysłu na muzykę przykrywa się ścianą dźwięku, żeby lifemetalowcy mieli się przy czym onanizować, bo są tak brzydcy, że jak włączają pornola, to ich wypierdala z Internetu."

Lajfmetalowcy wtedy to uźywali vhesów i z brzydoty to pèkały im kineskopy i wciągało taśmę.

Re: Deicide

: 30 sty 2021, 15:34
autor: Pan Efilnikufesin
Pozyczylem mp3 'Deicide' z 1990 bo nie mam fizyczniaka.Sciana dzwieku?Kompletna bzdura!!!!No chyba ze ktos z yt sluchal na glosniczkach wielkosci paczki fajek.

Jedyny minus to troche,ze tak napisze,przygluszone blachy.Moze to wina mp3.........?

'Legion' z 1992,tez mp3.Jest jakby bardziej selektywnie.Perkusja wyciagnieta do przodu bardziej niz na debiucie.Bardziej ''automatyczna'' rowniez,w technicznym znaczeniu.Blaszki nadal jakies takie filcem z gumiakow oklejone.

Wynudzilem sie przy tych dwoch albumach strasznie.
Pliczki zassalem zeby obadac zawartosc i zaprzeczyc twierdzeniu o 'scianie dzwieku'.
Pliczki usuniete,nie bede pierdolonym hipokryta piszacym o moralnosci a jednoczesnie okradajacym Muzykow tak jak to robi @Nekroskop .

Re: Deicide

: 30 sty 2021, 21:39
autor: dj zakrystian
Pan Efilnikufesin pisze:
3 lata temu
Wynudzilem sie przy tych dwoch albumach strasznie.
Pliczki zassalem zeby obadac zawartosc i zaprzeczyc twierdzeniu o 'scianie dzwieku'.
Pliczki usuniete,nie bede pierdolonym hipokryta piszacym o moralnosci a jednoczesnie okradajacym Muzykow tak jak to robi @Nekroskop .

@yog,jak chcesz to pospawaj w jeden post.
Efil nigdy by nie ściągał chujków z neta! Do tego nie było nic o plakatach! To nie on pisał, atak hakera. A serio to jak ktoś nie docenia debiutu czy Legion, to nie lubi det metylu😆

Re: Deicide

: 30 sty 2021, 23:01
autor: Wędrowycz
Lifemetalowcy. Co to za jakaś zjebana nowomowa, którą tu uskuteczniacie? Pojebało do reszty?

Re: Deicide

: 31 sty 2021, 00:04
autor: pp3088
Wędrowycz pisze:
3 lata temu
Lifemetalowcy. Co to za jakaś zjebana nowomowa, którą tu uskuteczniacie? Pojebało do reszty?
Czy to nie tak dzieciaki z Norwegii określały death metal?

Mi żadne Deicide nie robi. Granie oparte na szybkości dla szybkości. Twierdzenie o ścianie dźwięku to przesada, ale trochę prawdy jest. Różnorodne to jak holenderska kuchnia. To samo przez to samo, zawsze mnie nudziło.

Re: Deicide

: 31 sty 2021, 00:20
autor: Wędrowycz
pp3088 pisze:
3 lata temu
Czy to nie tak dzieciaki z Norwegii określały death metal?
Być może, co nie zmienia faktu, że takiego określenia nie widziałem nigdzie poza naszym forum. "Life Metal" to nazwa płyty Sunn O)))

Re: Deicide

: 31 sty 2021, 00:23
autor: Elementw
Lajf metal to pomysł przestępców z Nowegii odświeżony przez kino z Holiłooód

Re: Deicide

: 31 sty 2021, 00:36
autor: pp3088
Elementw pisze:
3 lata temu
Lajf metal to pomysł przestępców z Nowegii odświeżony przez kino z Holiłooód
Fakt było w Lord Of Chaos.

Re: Deicide

: 31 sty 2021, 11:58
autor: yog
Wędrowycz pisze:
3 lata temu
pp3088 pisze:
3 lata temu
Czy to nie tak dzieciaki z Norwegii określały death metal?
Być może, co nie zmienia faktu, że takiego określenia nie widziałem nigdzie poza naszym forum. "Life Metal" to nazwa płyty Sunn O)))
wikipedia pisze:The title "life metal" is an inside joke among band members and collaborators that is meant to humorously contrast the genre death metal, and conceptually contrast anything that's "not doom-and-gloom". Sunn O))) chose this as the album's title because of both the music's shift in tone and the mindset of the band members at the time of writing.
Natomiast w 2016 roku Gehennah nagrali kawałek Life Metal Must Die. A tak to właśnie zdaje się panowie z Norwegii nazywali death metal z MTV, Deicide pasuje więc do nazwy znakomicie, zważywszy słynną bombę na koncercie ;)

Re: Deicide

: 31 sty 2021, 12:16
autor: DiabelskiDom
Life Metal to tytuł płyty San Oł (JAKIE KURWA "OŁ"???) nawiązujący właśnie do norweskiego określenia na metal śmierci, który w ich mniemaniu wcale nie był "śmierci", tylko właśnie życiowo cipowaty.

Jest to też pogardliwe określenie na death metal sztampowy, nudny, pozbawiony prawdziwej dzikości i szaleństwa, podskakujący i potupajny z czym się, rzecz jasna, zgadzam w całej rozciągłości :D

Re: Deicide

: 31 sty 2021, 12:24
autor: HUMAN
DiabelskiDom pisze:
3 lata temu
Life Metal to tytuł płyty San Oł (JAKIE KURWA "OŁ"???) nawiązujący właśnie do norweskiego określenia na metal śmierci, który w ich mniemaniu wcale nie był "śmierci", tylko właśnie życiowo cipowaty.

Jest to też pogardliwe określenie na death metal sztampowy, nudny, pozbawiony prawdziwej dzikości i szaleństwa, podskakujący i potupajny z czym się, rzecz jasna, zgadzam w całej rozciągłości :D
DEATH METAL to muzyka , która się kocha bezgranicznie , albo nienawidzi i trzyma się od Niej z daleka .

: 31 sty 2021, 13:20
autor: deathwhore
Life metal to ładne określenie, prawdziwe, wszak grają go żywi ludzie. Black metal raczej zazwyczaj przez czarnych nie jest grany.

Re: Deicide

: 31 sty 2021, 13:35
autor: Elementw
No ale taka Furia to synowie ziemi czarnej ze Śląska, to prawo do nazywania swej muzy ,,black" mają.

: 31 sty 2021, 13:39
autor: deathwhore
Hanys Lives Matter? Ciekawe.

Re: Deicide

: 31 sty 2021, 15:57
autor: Pan Efilnikufesin
Pamietam jak pomalowane blekmetylowe cioty oburzaly sie na 'World Demise' Obituary w zine'ach.
Pamietam jak te pomalowane cioty szlochaly ze Obituary gralo Death Metal ale zaczelo nagle spiewac o srodowisku itp...itd....i ze Obituary gra Life Metal.

Re: Deicide

: 31 sty 2021, 17:15
autor: Kozioł
A lajf metalowiec to nie taki typ, co to ma 35-50, nigdy nie ruchał... Taki co jest na każdym koncercie i oprócz nihila, sodoma, i gomora, talibów, muzyki i opowieści o cudzesach, satanizmie, okultyzmie, true i kult, nie ma nic więcej do powiedzenia? Siakaś podstawowa robota i cale życie wódka i heavy metaaaaaaaallllll. Kolo 40 z powrotem ze schorowaną mamą, mieszkanie przepisane, mundur wyszorowany... Wieszają się w końcu bo życie ogarnia się zbyt wielkie... Wychodzi ze to grupa inwalidzka.

Re: Deicide

: 31 sty 2021, 18:59
autor: TITELITURY
Wędrowycz pisze:
3 lata temu
pp3088 pisze:
3 lata temu
Czy to nie tak dzieciaki z Norwegii określały death metal?
Być może, co nie zmienia faktu, że takiego określenia nie widziałem nigdzie poza naszym forum. "Life Metal" to nazwa płyty Sunn O)))

No właśnie tak. Life metal, tak mówili o tych wszystkich fanach metalu do kiełbasy dzieciaki z Norwegii. Przecież sobie tego nie wymyśliłem. :D

Death metal, to np. Venenum, a life metal, to Deicide. Albo te brutal death metale. Ble.

Re: Deicide

: 31 sty 2021, 19:30
autor: Kozioł
TITELITURY pisze:
3 lata temu
Wędrowycz pisze:
3 lata temu
pp3088 pisze:
3 lata temu
Czy to nie tak dzieciaki z Norwegii określały death metal?
Być może, co nie zmienia faktu, że takiego określenia nie widziałem nigdzie poza naszym forum. "Life Metal" to nazwa płyty Sunn O)))
No właśnie tak. Life metal, tak mówili o tych wszystkich fanach metalu do kiełbasy dzieciaki z Norwegii. Przecież sobie tego nie wymyśliłem. :D

Death metal, to np. Venenum, a life metal, to Deicide. Albo te brutal death metale. Ble.


Kolejna pseudointelektualna legenda. Lajf metal pierwotnie ukuli 16letni blackmetalowi bogowie, którzy wynosząc swoje gówniarskie pyskówki do rangi wojny, oskarżyli deathmetalowcow z Florydy o "zdradę ideałów" za granie metal śmierci w słonecznych okolicznościach... I nie na poważnie. Za bermudy, dresy i adidaski, najczęściej wysokie. Za popijanie piwka i dbanie o instrumenty a nie wypełnianie misji szatana.

Wychodzi na to ze ci oczytani nie widza korelacji swoich poglądów z szalonymi pomysłami bandy zbuntowanych nastolatków bez hamulców i kontroli.

Re: Deicide

: 31 sty 2021, 19:39
autor: deathwhore
TITELITURY pisze:
3 lata temu
Wędrowycz pisze:
3 lata temu
pp3088 pisze:
3 lata temu
Czy to nie tak dzieciaki z Norwegii określały death metal?
Być może, co nie zmienia faktu, że takiego określenia nie widziałem nigdzie poza naszym forum. "Life Metal" to nazwa płyty Sunn O)))

No właśnie tak. Life metal, tak mówili o tych wszystkich fanach metalu do kiełbasy dzieciaki z Norwegii. Przecież sobie tego nie wymyśliłem. :D

Death metal, to np. Venenum, a life metal, to Deicide. Albo te brutal death metale. Ble.
Ej, Venenum to żaden death metal, tylko tacy trochę anemicy. Chociaż mili. To tacy goście, co by poczęstowali herbatą, ale poprosili, żeby za głośno nie tuptać, bo kotek się obudzi, a tak słodko śpi.

: 31 sty 2021, 19:56
autor: yog
Ano, Venenum przy Deicide to esencja swetrowego life metalu dla tych, co się prawdziwego deathu boją :)

Re: Deicide

: 31 sty 2021, 19:56
autor: Kozioł
deathwhore pisze:
3 lata temu
TITELITURY pisze:
3 lata temu
Wędrowycz pisze:
3 lata temu
pp3088 pisze:
3 lata temu
Czy to nie tak dzieciaki z Norwegii określały death metal?
Być może, co nie zmienia faktu, że takiego określenia nie widziałem nigdzie poza naszym forum. "Life Metal" to nazwa płyty Sunn O)))

No właśnie tak. Life metal, tak mówili o tych wszystkich fanach metalu do kiełbasy dzieciaki z Norwegii. Przecież sobie tego nie wymyśliłem. :D

Death metal, to np. Venenum, a life metal, to Deicide. Albo te brutal death metale. Ble.
Ej, Venenum to żaden death metal, tylko tacy trochę anemicy. Chociaż mili. To tacy goście, co by poczęstowali herbatą, ale poprosili, żeby za głośno nie tuptać, bo kotek się obudzi, a tak słodko śpi.
Hipsterzy w rurkach? Po takiej symbiozie z twardymi mezszczyznami legionów polskich to i aborcji nie potrzeba.

Kiedyś to nawet Kukiz bil na głowę kabaret rock Big Cyca


: 31 sty 2021, 20:01
autor: deathwhore
Takie milsze i bardziej rozwodnione Necros Christos na demówce, posłuchać można, bo więcej w tym progresji i hevi metalu. A na albumie jest jeszcze bardziej słodko. W sumie i tsk lubię, ale wiadomo, metalu dla takich rzeczy się nie słucha, bo to trochę jakby jeść sernik dla rodzynek.

Re:

: 31 sty 2021, 20:14
autor: Kozioł
deathwhore pisze:
3 lata temu
Takie milsze i bardziej rozwodnione Necros Christos na demówce, posłuchać można, bo więcej w tym progresji i hevi metalu. A na albumie jest jeszcze bardziej słodko. W sumie i tsk lubię, ale wiadomo, metalu dla takich rzeczy się nie słucha, bo to trochę jakby jeść sernik dla rodzynek.
Albo salatka z mcd...

BUDGIE

Re: Deicide

: 19 mar 2021, 18:08
autor: Szajtan
Pod koniec ubiegłego roku w ofercie merchu DEICIDE pojawił się ostry sosik o wdzięcznej nazwie Devil's Dick, Ów "korzonek diabełka" musi być rzeczywiście pikantny, skoro na butelce pod nazwą produktu znajduje się jeszcze dwuznaczny dopisek "It burns when you put in your mouth". Omawianego "dicka" można nabywać w pakiecie z koszulką i naszywką. Teraz już tylko czekać na dezodorant o nazwie Legion o gorącej, tchnącej ogniem piekielnym nucie zapachowej.

Obrazek

Re: Deicide

: 23 paź 2021, 23:20
autor: Szajtan
Obrazek

Re: Deicide

: 24 paź 2021, 00:37
autor: Pioniere
Mimo, że to już stare pryki, z chęcią poszedłbym na taki koncert, gdzie grają cały Legion.

Re: Deicide

: 24 paź 2021, 12:47
autor: Blind
Bez braci Hoffmannów to już pewnie nie jest to samo, ale i ja chętnie bym "Legion" na żywo wysłuchał i pokucał. Zwłaszcza, że riff na zwrotkach "Revocate the Agitator" to jeden z moich ulubionych riffów death metalowych.