Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4603
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

Incantation

#1

TITELITURY 7 lata temu

Obrazek
Hola, Hola, Panowie, ta oberża pozostanie czysta jak tyłeczek elfiej panny bez tematu o tych BOGACH death metalu. Tak, tak, Incantation, to bogowie, a kto się z tym nie zgadza, z tym gotów jestem potykać się na udeptanej ziemi na kopie lub na miecze.

Wiele kapel, które zaczynały zajebiście w latach, kiedy ten gatunek się rodził (albo wręcz go tworzyły), dziś już straciło impet, pindol im oklapł i nie są w stanie ruchać. Że wspomnę chociażby tę ostatnią porażkę Morbid Pendzel. Ale Incantation wciąż trzyma fason, czego dowodem dwie ostatnie płyty, jedna lepsza od drugiej. To jest, kurwa, wciąż walec, który miażdży kości ku obopólnej - muzyków i słuchaczy - radości.

Jak odjebali u nas we wsi sztukę, to stare pryki zaprezentowali ponad godzinny set, już miałem dość, a oni wciąż napierdalali i napierdalali. Musiałem po koncercie znów pić, bo od harców pod sceną wywietrzał mi z głowy cały wypity alkohol. I co ciekawe, wciąż szukają jakiejś formy wyrazu, czego dowodem te dwa długaśne kawałki na ostatnich płytach i wychodzi im to zajebiście. Wielbię, czczę na czczo i po posiłku, klękam; nie ma lepiej.

Obrazek
Skład:
John McEntee - Guitars (1989-present), Vocals (2004-present) Funerus, ex-Mortician, ex-Immolation (live), ex-Goreaphobia, ex-Revenant
Kyle Severn - Drums (1994-1998, 2000-2007, 2009-present) Shed the Skin, ex-Wolfen Society, ex-Funerus, ex-Divine Eve (live), ex-Vital Remains (live), ex-Acheron, ex-Escalation Anger
Chuck Sherwood - Bass (2008-present) Witness to the End, ex-Blood Storm, ex-Namtaru
Sonny Lombardozzi - Guitars (lead) (2017-present) ex-Fleshtized, ex-Jormungand (USA), ex-Seven Gates
▼ Byli muzycy
Aragon Amori - Bass (1989-1990) (R.I.P. 1996) ex-Blood Thirsty Death, ex-Contrivisti, ex-Demonic Christ, ex-Profanatica, ex-Sealed With a Fist
Paul Ledney - Drums, Vocals (1989-1990) Havohej, Profanatica, ex-Abomination, ex-Toten, ex-Revenant, ex-Bobby, ex-Connecticut Cocksuckers, ex-Crowned in Semen, ex-Pallid Savior
Brett Makowski - Guitars (1989-1990) ex-Blood Thirsty Death, ex-Havohej, ex-Profanatica, ex-Cyberchrist, ex-Sintillion, ex-36 Crazyfists, ex-Sociopath
Ronnie Deo - Bass (1990-1992) ex-Disciples of Mockery, ex-Engorge, ex-Womb
Jim Roe - Drums (1990-1994, 2007-2009) Mausoleum, Mr. Grim, The Primitive, Engorge (live), ex-Disciples of Mockery, ex-Goreaphobia, ex-Morbid Sin, ex-Terror, ex-Master (live), ex-Speed Kill Hate (live), ex-Womb
Peter Barnevic - Drums (1990)
Sal Seijo - Guitars, Drums (1990)
Craig Pillard - Guitars, Vocals (1990-1994) Disma, Methadrone, Womb, ex-Aggressive Intent, ex-Carnage, ex-Desecrator, ex-Disciples of Mockery, ex-Nocturnal Crypt, Sturmführer, ex-Evoken, ex-Abazagorath (live), ex-Goreaphobia, ex-Putrifact, ex-Ceremonium (live)
Will Rahmer - Vocals (1990) Mortician, ex-Prosthetic Cunt
Dan Kamp - Bass (1992-1993) ex-Crucifier
Daniel Corchado - Bass, Vocals (1995, 1997), Guitars, Vocals (1997-1998) Acerus, Magnum Itiner Interius, The Chasm, ex-Damned Cross, ex-Cenotaph, ex-Obeisance, ex-Metalucifer (live)
Mike Saez - Guitars, Vocals (1996, 1999-2001) Deathrune
Robert Yench - Bass (1998-2001) Mausoleum, Morpheus Descends, Engorge (live), Typhus, ex-Volitile Zylog, ex-Brimstone, ex-Morpheus
Rick "Slim" Boast - Drums (1998-1999) ex-Gehenna, ex-Necrotomie, ex-Mythic (live), ex-Mausoleum
Joe Lombard - Bass (2001-2006) (R.I.P. 2012) ex-Gehenna
Alex Bouks - Guitars (2007-2014) Immolation, Ruinous, Master (live), ex-Goreaphobia, ex-Rise to Offend, ex-Funebrarum
▼ Muzycy koncertowi
Luke Shively - Bass (2015-present) Dismemberment
James Coppolino - Drums (2018-present) Abysmal Dawn, ex-Insentient, ex-Syrebris

Paulus Kressman - Drums Amphisbaena, Rites of Thy Degringolade, Warmarch, ex-Ouroboros, ex-Weapon, ex-Witchblade, ex-Crypt, ex-Sacramentary Abolishment, ex-Gloria Diaboli
Peter Barnevic - Drums (1990)
Bill Venner - Guitars (1990) Disma
Dave Niedrist - Bass (1993-1994) ex-Necrotion
Jon Brody - Drums (1993-1994) Deteriorot, ex-Mortuary, ex-Solemn, ex-LOMF
Randy Scott - Bass (1994) Dead of Night, ex-Blood of Christ, ex-Mutilation, ex-Stagnated, ex-Stagnated Corpse, ex-Terror, ex-Pile of Eggs, ex-Sacreligious Impalement
Duane Morris - Vocals, Guitars (1994-1995) Dead of Night, Terror, ex-Decrepit, ex-From the Depths, ex-Mutilation, ex-Sanctorum, ex-Embalmer, ex-Kurnugia, ex-Manticore, ex-Nunslaughter, ex-Shed the Skin, ex-Funeral Pyre, ex-Sacreligious Impalement
Mike Donnely - Bass (1995)
Mary Ciullo - Bass (1996) ex-Prime Evil
Kevin Hughes - Bass (1996) ex-Malignancy
Nathan Rossi - Guitars, Vocals (1996) ex-Rottrevore, ex-Mi'gauss
Chris Dora - Drums (1998, 1999) Dead of Night, Harlot's Grip, Kurnugia, Soulless, Terror, ex-All That Is Evil, ex-Decrepit, ex-Mutilation, ex-Caveman, Gluttons, ex-Bloodsick, ex-Destructor, ex-Integrity, ex-Ringworm, ex-The Spawn of Satan, ex-Holy Ghost, ex-Pile of Eggs, ex-Sacreligious Impalement
Clay Lytle - Drums (1998)
Tom Stevens - Guitars, Vocals (1998-1999) Nokturnel, ex-Savage Death, ex-Brimstone, ex-Engorge, ex-Morpheus Descends, ex-Ripping Corpse (live)
Mark Perry - Drums (1999) ex-Averse Sefira, ex-Death of Millions, ex-Show Me on the Doll, ex-Birth A.D.
Dave Culross - Drums (1999) ex-Disgorged, ex-Malebolgia, ex-HatePlow, ex-Malecoda, ex-Malevolent Creation, ex-Pyrexia, ex-Suffocation, ex-Mortician (live)
Richard Christy - Drums (2000) Charred Walls of the Damned, Monument of Bones, Rick Renstrom, ex-Burning Inside, ex-Control Denied, ex-Death, Boar Glue, ex-Iced Earth, ex-Tiwanaku, ex-Demons & Wizards (live), ex-Wykked Wytch (live), ex-Acheron, ex-Leash Law, ex-Public Assassin, ex-Caninus, ex-Bung Dizeez (live), ex-Syzygy (live)
Sonny Lombardozzi - Guitars (2002-2004), Guitars (lead) (2014-2017) ex-Fleshtized, ex-Jormungand (USA), ex-Seven Gates
Vincent Crowley - Vocals (2002) Infidel Reich, ex-Acheron, ex-Wolfen Society, Dominari, ex-Nocturnus
Belial Koblak - Vocals, Guitars (2002) After Death, Lethal Prayer, Goatrot, ex-Backlash, ex-Dethroned, ex-Omneity, Nocturnus AD, ex-Godless, ex-Funerus (live), ex-Acheron, ex-Blood of Kingu, ex-Warkult, ex-Mongoloid Chicken
Thomas Pioli - Guitars (2003) Thevetat, ex-Ceremonium, ex-Obliteration, ex-Putrifact, ex-Hemlock, ex-Iabhorher, ex-Isolated Fear (pre-Life of Agony), ex-Netherworld Assembly
Ilmar Marti Uibo - Drums (2004) Chaos Echœs, Necrowretch, ex-Bloody Sign, ex-Résistance, ex-Depraved, ex-Narr, ex-Tormis
Roberto Lizarraga - Bass (2005-2007, 2009) Infinitum Obscure, ex-As Light Fades, ex-Mortem Christ, ex-Omision, ex-The Suffering, ex-The Chasm (live), ex-Mordskog
Reyash - Bass (2007, 2014) Supreme Lord, Witchmaster, Azarath (live), ex-Union, ex-Christ Agony, ex-Vader, ex-Profanum
Craig Smilowski - Drums (2007) Disma, Rellik, ex-Rise to Offend, ex-Violemosh, ex-Immolation, ex-Masada, ex-Thevetat, ex-Goreaphobia, ex-Perverseraph, ex-Terreign
Sam Inzerra - Drums (2012) Deadspeak, Morpheus Descends, Mortician (live), ex-Morpheus, ex-Funerus, ex-Generation Kill, ex-Undivided
Jacob Shively - Bass (2013, 2015-?) Dismemberment, Scum Guilt, Master (live), ex-Acheron (live)
Jason Longo - Drums (2017) Blood of Christ, Corprophemia, Dead Autumn, Mulletcorpse, ex-Bleak Destiny, ex-Blastomycosis, ex-Will of the Ancients, ex-Heaven Ablaze, ex-Strings of Ares (live), ex-Baptized in Blood
Dyskografia:
1990 - Reh.1.3.90 [demo]
1990 - Demo #1 [demo]
1990 - Entrantment of Evil [EP]
1991 - Deliverance of Horrific Prophecies [single]
1992 - Onward to Golgotha
1994 - Mortal Throne of Nazarene
1995 - Upon the Throne of Apocalypse
1996 - Promo [demo]
1997 - Tribute to the Goat [live]
1997 - The Forsaken Mourning of Angelic Anguish [EP]
1998 - Diabolical Conquest
2000 - The Infernal Storm
2001 - Live - Blasphemy in Brazil Tour 2001 [live]
2002 - Relapse Singles Series Vol.1 [split]
2002 - Blasphemy
2004 - Relapse Singles Series Vol. 3 [split]
2004 - Decimate Christendom
2006 - Thieves of the Cloth [single]
2006 - Primordial Domination
2008 - Blasphemous Cremation [EP]
2010 - Scapegoat [single]
2011 - Afterparty Massacre [split]
2012 - Degeneration [single]
2012 - Vanquish in Vengeance
2013 - Reh & Live 1990 / Jesus Spawn [split]
2014 - Dirges of Elysium
2016 - XXV [kompilacja]
2016 - Unholy Massacre [kompilacja]
2017 - Rotting Spiritual Embodiment [live]
2017 - Profane Nexus
2018 - Contamination Tour 2018 [split]








MA: https://www.metal-archives.com/bands/Incantation/885
BC: https://incantation666.bandcamp.com/music
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.

Tagi:
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6054
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#2

Wędrowycz 7 lata temu

Fakt, jedna z najlepszych kapel death metalowych. U mnie w top 5 się mieści. Bo pierwsza trójka to Morbid Angel, Cannibal Corpse i Immolation. Ogólnie to tak naprawdę oni zapoczątkowali całą tą obecną modę na "gruz". Charakterystyczne riffy pana McEntee to już klasa sama w sobie. Uwielbiam ten gęsty, ponury klimat ich muzyki.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
Chopped-Air
Posty: 30
Rejestracja: 7 lata temu

#3

Chopped-Air 7 lata temu

TITELITURY pisze: Wiele kapel, które zaczynały zajebiście w latach, kiedy ten gatunek się rodził ( albo wręcz go tworzyły ), dziś już straciło impet, pindol im oklapł i nie są w stanie ruchać. Że wspomnę chociażby tę ostatnią porażkę Morbid Pendzel.
No chyba sobie kpisz. To, że chcieli się zabawić w Mayhem i im trochę nie wyszło, nie znaczy że można tu mówić o jakimkolwiek odpadnięciu pindola. Morbid Angel jeszcze nas wszystkich zaskoczy i zwali z nóg. W 1998 roku wydali album fenomen, gdzie pozycje lepsze od niego powstałe w XXI wieku z Death Metalu można wymienić na palcach może dwóch, jak nie jednej ręki. W 2000 roku powstał może już nie tak idealny, ale znowu naprawdę świetny kawał dobrej muzyki w ich wykonaniu. Czekam na nowy materiał. Jeśli ten zawiedzie, wtedy będę mógł się zgodzić, że król schodzi z tronu.


Co do samego Incantation:

Świetna kapela, zwłaszcza ich drugi oraz trzeci album. Jedynka jakoś zbytnio do mnie nie przemawia, ze względu na niezbyt dobry mix, chociaż niektóre kompozycje są tam bardzo pomysłowe.
O bracia poloniści, siostry polonistki! Sto trzydzieścioro było nas na pierwszym roku. Myśleliśmy, że nogi Boga złapaliśmy, że oto nas przyjęto do szkoły poetów. Szkoła poetów, Dżizas, kurwa, ja pierdolę!
HUMAN
Tormentor
Posty: 1542
Rejestracja: 7 lata temu

#4

HUMAN 7 lata temu

co do Incantation pełna zgoda

Jeśli chodzi o FFttF top 10 Death Metalu.
Awatar użytkownika
Gruby Wiór
Tormentor
Posty: 415
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Ziemia Żelaza

#5

Gruby Wiór 7 lata temu

Chopped-Air pisze:Jeśli ten zawiedzie, wtedy będę mógł się zgodzić, że król schodzi z tronu.
Dawno z niego zszedł i po drodze obesrał czerwony dywan Death Metalu, teraz jest on czerwono-brązowy, a wszystkie kapele wspinające się na ten olimp będą musiały tarzać się w tych fekaliach, niestety nigdy przez to nie przebrną i spoczną w gównie, będąc na zawsze zamkniętymi w ramach zdechłego trupa lat 90tych.

Historii nie oszukasz, DM podzielił los Thrashu, a sami Morbidzi po sparodiowaniu swej dawnej legendy już nigdy nie powstaną.

EDIT: Spoko, że usuwacie posty bo z jakiegoś powodu jak je edytuje to posty mi się duplikują, ale jak już usuwasz to usuwaj pierwsze posty, przed edytowaniem, a nie ten w finalnej, poprawionej wersji, pozdro.
Jeśli metal to jest tort, a Slayer to jego wisienka, to ja kurwa nie chcę być na tych urodzinach.
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 3693
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Gniezno

#6

Zsamot 7 lata temu

Są wyjątkowi. Są bogami. Widziałem na żywo i są po prostu niesamowitą mocą na dechach. Chyba nawet lepiej niż na płytach. Do tego mega normalni i sympatyczni.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2960
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

#7

Vortex 7 lata temu

Świetna duchota, klimat stęchlizny jest niemal namacalny, zarówno stare płyty jak i świeższa twórczość to majstersztyk w uzyskaniu ów klimatu.
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
MORBIDHAMMER
Posty: 16
Rejestracja: 7 lata temu

#8

MORBIDHAMMER 7 lata temu

Pierwszy raz z Incantation styczność miałem poprzez kasetkę "Onward to Golgotha" i przepłacone w skurwsysyn w trafficu "Infernal Storm", no ale ciekawość i głód muzyki były silniejsze. Pierwsze przesłuchania debiutu były ciężkie w chuj, zapamiętałem tylko Profanation i riff z Unholy Massacre. Dziś znam ten album na pamięć i uważam za jeden z ważniejszych krążków w ekstremalnym graniu. Mówiąc ekstremalne mam na myśli to, że może brać się za bary z Fallen Angel of Doom, Reek of Putrefaction, Butchered at Birth, Vengeance War till Death, Zygotical Sabbatory Anabapt, Painstreaks czy Christbait.

Cholernie duszne i potężne brzmienie, wypierdolony do przodu bas, zajebiste doły wyciągane przez Pillarda i wszechobecne bluźnierstwo. Gdyby zdechli po tej płycie ciężko by było znaleźć większy kult. W tym miejsu polecę (bo Disma każdy zna) nieco zapomniany Disciples of Mockery, gdzie na jedynej płycie można usłyszeć dość zbliżone dźwięki, zresztą patrząc na powiązania personalne dziwnym nie jest. Kiedy już się wyżyli z brutalności, czas było podkreślić chorobliwość - Mortal Throne of Nazarene, do dziś nieprzebity dla mnie krążek formacji. Jest wolniej, więcej przestrzeni w brzmieniu, pojawiają się te zgniłe, amelodyjne zagrywki będące jednym ze znaków firmowych zespołu. Jest tu również największy klasyk zespołu "The Ibex Moon", który zawsze grają na żywo, a ja zawsze wpadam w amok jak akurat jestem pod sceną.

Kolejna płyta, Diabolical Conquest wyniósł zespół na szczyt. Dwa K U R E W N I E doskonałe posunięcia Johna: sprowadzenie do zespołu Kyle'a, który gra do dziś i nie dość że znakomicie pasował do tej kapeli pod względem bębnów, to wniósł tam wiele zajebistych pomysłow, oraz Corchado, lidera skądinąd zajebistego The Chasm. Jest to pierwszy tak bezpośredni, prosty w odbiorze kawał death metalu od Incantation, przede wszystkim stworzony na zajebistych riffach i kompletnych utworach. Brak słabych punktów, ba, z zajebistą 16 minutową suitą na koniec. Gary Severna mają tu naprawdę spore miejsce by odpowiednio zabrzmieć, a tenże po mistrzowsku to wykorzystuje.

Następny krążek o którym już wspominałem, kurwa mać, wiele mnie nerwów kosztował, bo początkowo zupełnie mnie nie chwytał, ale przecież to pierdolone Incantation to primo. Sekundo, wyjebałem nań 69,90, a wtedy muzykę się szanowało jak trzeba było słono za nią płacić i to był kult, bo w booklecie kozły. Więc katowałem i tak po kilku latach dowiedziałem się od znafcuf że gary Curlossa chujowe, bo cośtam, mimo że ja je już uważałem za zajebiste, że formy spadek, że Saez to nie ten sam wokalista co Pillard czy Corchado. A chuj wam w dupę, wtedy dla mnie Anoint the Chosen to był najlepszy strzał jaki mógłby otwierać death metalowy krążek, uwielbiam w jaki sposób budowany jest od początku klimat w Sempiternal Pandemonium by później przykurwić, szalone galopady i chore riffy w Lustful Demise zawsze porywają mnie do headbangingu a sposób w jaki Saez ryczy wyrazy z tytułu pod koniec Nocturnal Kingdom of Demonic Enlightenment jest idealnym przykładem jak przez proste środki można uzyskać zajebisty efekt. Co więcej, sam tytuł "Apocalyptic Destoyer of Angels" uważam za poezję i pierdoli mnie co na to gawiedź.

Z "Blasphemy" problemów już nie było, bo album wszedł mi od samego początku i uważam go za najłatwiejszy w obiorze w dyskografii Incantation. "Rotting with your christ", no kurwa, oczywiste, rytmiczne, jakby to przełożyć na heavy metal to by się w tym Judas Priest pewnie znalazło, mówiąc z lekkim oka przymróżeniem. Zajebiste melodie w "Once Holy Throne", świetny pomost pomiędzy numerami. Niespodziewane, krótkie solo Severna na bębnach w obłędnym, wyłamującym się ze schematów "His weak hand", płynący jak martwa kurwa w wiśle "Uprising Heresy". Zagwozdkę jest dla mnie jedynie prawie półgodzinne outro, ale ten zespół to wiele zagwozdek. Jak mam ochotę posłuchać łatwego death metalu, acz na światowym poziomie, często wybieram ten krążek.

Na "Decimate Christendom" McEntee przejmuję rolę wokalisty, jak sam stwierdził, wiele lat się do tego przygotowywał i dopiero na poziomie tej płyty stwierdził, że podoła. Dla mnie to kontynuacja drogi z "Blasphemy", w chuj chwytliwe Dying Divinity, pokręcony Blaspheme the Sacraments, Merciless Tyrany - gdzie Kyle nagrał takie zakurwiste partie bębnów że większość bezdusznych maszyn Koliasów etc może spierdalać.

Do Primordial Domination musiałem zorganizować sobie nieco więcej czasu i cierpliwości. Pewnie bym się szybciej poddał, gdyby nie Incantation. I załapało. Ten krążek, mimo nieco sterylnego jak na ten zespól brzmienia, które to właśnie mnie tak z początku odrzuciło, z czasem wchodzi zajebiście. A za jego największy atut uważam spójność - od początku do końca brzmi jak jeden numer i mogli by go spokojnie grać w całości na żywo, nikt by larum nie podnosił. Zdecydowanym highlightem jest Stench of Crucifixion, którego początek jest mym zdaniem takim małym hołdem dla Venom (Warhead).

I docieramy do momentu, który jest jednym z kluczowych dla takich zespołów. Otóż, w każdej chwili takie Incantation może pierdolnąć niespodziewanie płytą, która poziomiem zbliżona jest do swych klasycznych już krążków. Transfer Bouksa pewnie wiele dał, czuć tutaj świeżość i sporo nowych pomysłów, wykurwiste riffy w Ascend into the Eternal, kopiący w jaja jak pojebany Haruspex i tytułowy i na koniec Legion of Dis, który jest zupełnie osobnym studium przypadku - nie wiem czy Incantation chciało udowodnić tym kawałkiem, że mogą być najwolniejszym zespołem na świecie, czy poprostu mają dobrze pod kopułą. Dla mnie to jest właśnie coś, co mógłbym nazwać dźwiękową otchłanią.

Dirges of Elysium jest sporo słabszy od poprzedniczki, bądź wciąż siedzi we mnie rozczarowanie, bowiem wiele to sobie obiecywałem po następcy Vanguish. Ale i tak w chuj dobry krążek, który nie zawiódł.

Warto też zwrócić uwagę na mniejsze wydawnictwa - Live Blasphemy nagrane podczas trasy promującej Infernal Storm, ponad godzinna dawka Incantation na żywo w bootlegowym, surowym, brudnym brzmieniu, gdzie słychać jakieś wpadki i niedoskonałości. Ale to w pewnym stopniu czyni tę płytę jedną z moich ulubionych koncertówek. Tribute to the Goat, czyli live in studio gdzieś na etapie odejścia Pillarda, ale jeszcze z nim w składzie. Niby nic znaczącego, ale jest tutaj jeden niepublikowany nigdzie kawałek United in Repugnance (którego fragment został później użyty chyba na Blasphemy) oraz wykurwisty kower Necrophagii. Nagrania demo warto mieć w celach kolekcjonerskich, ale w takiej formie jak na debiucie nie zabrzmiały ani wcześniej, ani później nagrane na The Forsaken Mourning of Angelic Anguish (raczej dla fanów, cover Death chujowy, mimo to lubię to nagranie).

Na żywo - kto widział, ten wie o co chodzi. Cztery razy widziałem, raz było średnio (bo grali kurwa 20 minut na blitzkrigu), ale kolejne trzy, pełna zajebioza.
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6054
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#9

Wędrowycz 7 lata temu

Muszę powiedzieć, że bardzo lubię Twoje posty Morbidhammer. Czuć w nich pasję i fanatyzm ;)

Tak szczegółowo się rozpisałeś, że w zasadzie nie mam już nic specjalnie do dodania, może tylko tyle, że moim skromnym zdaniem najlepszym i zarazem ulubionym albumem jest "Onward To Golgotha" i mimo dość bogatej dyskografii, kapeli nie udało się debiutu dotąd przebić. Miło, że ktoś zwrócił uwagę na bas na tej płycie. Sam gram na basie, więc stąd lubię kiedy ten instrument jest dobrze wyeksponowany.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#10

yog 7 lata temu

Totalnie się nie znam, ale Mortal Throne of Nazarene dużo bardziej mi podchodzi od debiutu. Lubię też Diabolical Conquest - opętany Corchado i w ogóle jakieś takie ładne jebnięcie na ryj to jest.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 1828
Rejestracja: 7 lata temu

#11

Blind 7 lata temu

Paradoksalnie, debiut jest chyba jednak trudniej przyswajalny niż dwójka. Obie lubię, choć zaczynałem poznawać Incantation właśnie od Mortal Throne of Nazarene.

"Diabolical Conquest", "The Infernal Storm" i "Blasphemy" też git. Masa hiciorów na nich jest. Regularnie są puszczane.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze:
rok temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#12

yog 7 lata temu

Blind pisze:Paradoksalnie, debiut jest chyba jednak trudniej przyswajalny niż dwójka.
Moim zdaniem nieporównywalnie trudniej przyswajalny, jak słyszałem pierwszy raz nie rozumiałem totalnie i dopiero po Mortal Throne of Nazarene zacząłem czaić też debiut :P
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 1828
Rejestracja: 7 lata temu

#13

Blind 6 lata temu

Profane Nexus coming August 11th via Relapse Records
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze:
rok temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1487
Rejestracja: 6 lata temu

#14

pp3088 6 lata temu

Gówniana okładka na maksa. Wygląda jak połączenie bazgrołów z bliżej nienznaną fekalną mazią w tle. Bardziej pasuje do goregrindu niż czegoś bardziej poważnego.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
gervantusarz
Posty: 43
Rejestracja: 7 lata temu

#15

gervantusarz 6 lata temu

Coraz ciekawiej :evil: Mamy Immolation, zjadliwe SFU, kilka niespodzianek in + Morbid Flesh, Beheaded, Morta Skuld... (Resurgency nie słyszałem).

A tu takie newsy Incantation, a na horyzoncie Suffo, Dying Fetus, Nile coś kombinuje :D

Pewnie pominąłem bardzo dużo, ale budżet wiecie :shock:
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#16

yog 6 lata temu

pp3088 pisze:
6 lata temu
Gówniana okładka na maksa. Wygląda jak połączenie bazgrołów z bliżej nienznaną fekalną mazią w tle. Bardziej pasuje do goregrindu niż czegoś bardziej poważnego.
weź sobie w lepszej jakości to zobacz może, bo nie wiem, czy serio piszesz :P

Obrazek

Przyznaję, że nie ogarniam konceptu latającego mięska, ale autor - Eliran Kantor - się dość popisał (szczególnie mi się tło podoba).
Inne okładki typa:

ObrazekObrazek

A tutaj jakaś zajawka nowego krążka:

Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6054
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#17

Wędrowycz 6 lata temu

Moim zdaniem fajna okładka i te inne tego autora nawet jeszcze lepsze :) a wałka nie sprawdzam, poczekam na całość. W przypadku tej kapeli jestem pewien, że się nie zawiodę.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4603
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

#18

TITELITURY 6 lata temu

Mnie się podoba. Nie jest to kolejny infantylny rysunek.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 1828
Rejestracja: 7 lata temu

#19

Blind 6 lata temu

Ta krótka zajawka, co wstawili na twarzoksiążce urywa suty. Będzie dobrze w chuj.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze:
rok temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
13thMoon
Posty: 8
Rejestracja: 6 lata temu

#20

13thMoon 6 lata temu



Nowy kawałek Incantation z nadchodzącego albumu

Edit: pozwoliłem sobie przenieść z "Nowości wydalniczych" tutaj, wychodząc z założenia, że w tamtym wątku jest bardziej miejsce dla kapel, które się jeszcze własnych tematów nie dorobiły. No chyba, że ktoś uważa inaczej, to możemy o tym podyskutować :P [yog]
HUMAN
Tormentor
Posty: 1542
Rejestracja: 7 lata temu

#21

HUMAN 6 lata temu

Bardzo dobry utwór , kolejny album wart zakupu , szykuje się bardzo dobry rok w death. Mam nadzieje , ze ponownie odwiedza Polskę , bo ostatnio zagrali tylko 40 minut i było to zdecydowanie za krótko .
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

#22

Ryszard 6 lata temu

Trochę dziwne, że autor okładki nie jest rozpoznawalny... Testament, Hate Eternal, Sodom, Atheist, Sigh, poprzedni krążek Incantation...

Okładka idealna, pasuje zespołowi, który chyba odkrył klimatycznego następce autorki potworków z klasycznych już lat istnienia kapeli.

Muzycznie nie wiem (chociaż dobrze wiem czego się spodziewać) bo nie słuchałem tego co zapostowaliście.
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 1828
Rejestracja: 7 lata temu

#23

Blind 6 lata temu

Dobrze jest, nie zapomnieli jak pisać dobre riffy tremolo :D
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze:
rok temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
HUMAN
Tormentor
Posty: 1542
Rejestracja: 7 lata temu

#24

HUMAN 6 lata temu

nowy utwór no i trzeba będzie czekać na całość, pierwszy odsłuch, bardzo na tak

Awatar użytkownika
Czit
Tormentor
Posty: 1163
Rejestracja: 7 lata temu

#25

Czit 6 lata temu

Rewelacyjnie to brzmi. Kolejna petarda się szykuje! :twisted:
yog pisze:
4 lata temu
Uważanie Seasons in the Abyss za lepszą od South of Heaven istotnie nie da się wytłumaczyć inaczej, niż kindermetalstwem ;)
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#26

yog 6 lata temu

Co w tym teledysku robi okładka mithrasowego Worlds Beyond the Veil? ;)
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Arson
Master Of Reality
Posty: 248
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Łódź

#27

Arson 6 lata temu

Kurwa, coraz lepiej to brzmi! Końcówka wręcz miażdży, solóweczka miodzio, wokalnie jak zwykle zajebioza. Brzmienie cyc-malina.
"From dream to dream we have always been,
Like an ever flowing stream."
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

#28

Ryszard 6 lata temu

O kurwa. Jaki "otwarty" kawałek. Ciekawe... będę wyczekiwał całości
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Awatar użytkownika
Nucleator
Moderator globalny
Posty: 1726
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: LIPSK

#29

Nucleator 6 lata temu

O kurwa... Zostawię to tylko, bo nic więcej nie jestem w stanie się wypowiedzieć...

Ryszard pisze:
5 lata temu
Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
Awatar użytkownika
Czit
Tormentor
Posty: 1163
Rejestracja: 7 lata temu

#30

Czit 6 lata temu

No leżę i kwiczę... kawałek zabija.

Za parę dni widzę chłopaków na żywo :D ciekawe czy to pierdolną. Oby.
yog pisze:
4 lata temu
Uważanie Seasons in the Abyss za lepszą od South of Heaven istotnie nie da się wytłumaczyć inaczej, niż kindermetalstwem ;)
Awatar użytkownika
Nucleator
Moderator globalny
Posty: 1726
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: LIPSK

#31

Nucleator 6 lata temu

Pany... co tu kurwa tak cicho??? Tak nie powinno być, zwłaszcza że chłopaki z Incantation nagrali tak zajebisty album, że kopie jak prąd po dotknięciu nieizolowanego druta pod napięciem. Nie ma tu niby na pierwszy rzut oka nic nowego, nadal dominują średnie tempa, ale chłopy jak już przyśpieszą, to niszczą wszystko na swojej drodze, jak w zajebistym minutowym Xipe Totec. Dobrze robi też Stormgate Convulsions from the Thunderous Shores of Infernal Realms Beyond the Grace of God z fajnym mrocznym intro albo masakrycznie wolny Incorporeal Despair brzmiący jak deathmetalowy Candlemass. Dla mnie jednak najlepszym kawałkiem albumu jest Lus Sepulcri ze znakomitymi riffami i cudownie mielącym zwolnieniem wchodzącym tak około 2 minuty. Podsumowując znakomity album, jeden z lepszych albumów wydanych w tym roku i dużo lepszy od wypadku przy pracy, jakim był średni i nudny Dirges of Elysium. Słuchać i nie marudzić!
Ryszard pisze:
5 lata temu
Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2960
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

#32

Vortex 6 lata temu

Szykuje sobie czas, co by usiąść do uczty Incantation, będzie to nowy krążek jak i koncertówka "Rotting Spiritual Embodiment", po wszystkim na pewno dodam coś od siebie. Póki co brak czasu.
"Between Shit and Piss we are Born"
Endymion
Master Of Reality
Posty: 296
Rejestracja: 6 lata temu

#33

Endymion 6 lata temu

Mogę tylko się zgodzić Z @Nucleator. Z wielkich zespołów, które wydały płytę w tym roku, Incantation wygrywa i z Obituary, i z Immolation.
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2960
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

#34

Vortex 6 lata temu

Wykurwisty jest ten nowy album, chore to na maksa. Klimat jest niesamowity, wciąga ten album jak cholera i jak @Endymion wspomniał jest to najpoważniejszy materiał do stawania w szranki z Immolation.
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4603
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

#35

TITELITURY 6 lata temu

Bez dwóch zdań jest to zajebista płyta, ale nie weszła mi tak dobrze jak dwie poprzednie. Gdzieś tam poczułem lekki, taki naprawdę leciusieńki powiew nudy, najbardziej chyba podczas Xipe Totec. Zgodzę się jednak z Nucleatorem, że Lus Sepulchri, to miazga, kawałek zagrany tak zajebiście, jak to tylko Incantation potrafi. Jest miażdżąco i brutalnie, a jednocześnie ten riff, o którym wspomniano, sprawia, że i nieco, hm... mrocznie ? Nastrojowo ? Nie wiem, czy warto ten krążek zestawiać z Immolation, ponieważ to dwa różne sposoby grania, co nie zmienia faktu, że jest to jedna z pretendentek do płyt roku. Uważam jednak, że gorsza od "Vanquish..." oraz "Diriges...".
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6054
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#36

Wędrowycz 6 lata temu

Na wstępie przyznam się bez bicia, że dotąd nie słyszałem ostatnich dwóch albumów Incantation, choć "Vanquish In Vengeance" stoi u mnie na półce od 1,5 roku :shock: (bo sprawdziłem właśnie datę dodania do kolekcji). No cóż, właśnie na warsztat poszedł "Profane Nexus" i muszę przyznać, że dalej ta kapela kopie srogo dupsko, choć jest już to inne Incantation niż z pierwszych paru płyt, to jednak dalej jest cholernie mrocznie, momentami duszno, momentami te zwolnienia i klimatyczne wstawki robią naprawdę wspaniałą robotę, ogółem zróżnicowane granie i nie sposób się nudzić. Nawet moja żona dała rady tego słuchać bez specjalnych zgrzytów, choć stwierdziła że basy zbyt podbite jej zdaniem ;) Ogółem jeden z pretendentów do płyty roku na chwilę obecną u mnie. Trzeba w końcu nadrobić braki w odsłuchu płyt Incantation bo aż wstyd...a to w końcu jedna z moich ulubionych death metalowych kapel :oops:
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#37

yog 6 lata temu

Chłopaki z Incantation po Diabolical Conquest i The Infernal Storm się chyba nieco w Evokeny, Esotericy i Funebrara zapatrzyły, bo z wielką chęcią wałkują ślamazarne doomy. Dirges of Elysium z kolei ciut nie Sulphur Aeon, tylko wolniejszy :p

Podium:
1. Diabolical Conquest
2. Mortal Throne of Nazarene
3. Onward to Golgotha

Upon the Throne of Apocalypse niestety dość mizerny w porównaniu z powyższymi :(

btw, zaczynający Profane Nexus kawałek, Muse, solidnie śmierdzi soundtrackiem Goblina do Suspirii Dario Argento, zaś Xipe Totec rzeczywiście przypomina piosenki meksykańskiego bandu.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Metalized
Tormentor
Posty: 417
Rejestracja: 6 lata temu

#38

Metalized 6 lata temu

Upon the Throne of Apocalypse, Degeneration oraz 1990 - Reh.1.3.90 [demo],1990 - Demo #1 [demo],1996 - Promo [demo]

tego nie mam ale w sumie jakbym spiął dupsko bym dorwał pierwsze dwie pozycje pewnie a zamiast demosow mam 2 bootlegi winylowe to się wyrówna- areszta na półkach, czasami cd i winyl albo cd. winyl, kaseta nawet, chociaż nie mam presji na zbieranie każdego wydania z logiem danej kapeli. Incantation jest zajebiste. dziś nie leciało, to może zakręcę dajmy na to The Forsaken Mourning of Angelic Anguish.
Endymion
Master Of Reality
Posty: 296
Rejestracja: 6 lata temu

#39

Endymion 5 lata temu

Słucham sobie Dirges of Elysium i ja pierniczę, jeśli kiedykolwiek Incantation się wypierdoliło na zbity ryj, to właśnie na tym albumie. Nie potrafię zrozumieć, co się z nimi stało, bo w wolnych walcach byli bardzo mocni, ale na DoE przegięli z ich ilością i płyta jest po prostu ciężkostrawna. Jest parę fajnych kawałków, ale one są utrzymane w co najmniej żwawych tempach. Jak grupa zwalnia, robi się kicha. No i utwór Elysium (Eternity Is Nigh), który jest o jakieś 10 minut za długi - kiedyś komponowanie takich kobył lepiej im wychodziło. Dobrze, że na świetnym Profane Nexus wrócili do formy.
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3967
Rejestracja: 7 lata temu

#40

Pioniere 5 lata temu

A cóż to za kacapoły? Posłuchaj se Dirges of Elysium jeszcze raz i jeszcze, i jeszcze, a potem zrób se przerwę, i za jakiś miesiąc, rok ... zrób to samo, aż w końcu załapie. Ta płyta to nie bułka z masłem i wymaga znacznie więcej czasu oraz wielu, wielu odsłuchów, by w końcu zaskoczyło i już bez najmniejszych oporów miażdżyło słuchacza swym wysublimowanym ciężarem. Ja tak miałem, że na początku ją nieco zlałem, posłuchałem z 5 - 10 razy, a że nie zrobiło takiego masakrycznego wrażenia, jakie wywołał na mnie niszczący wszystko na swej drodze buldożer Vanquish in Vengeance. Z czasem, dopiero po wydaniu Profane Nexus, poptarzyłem jednak na tą odmienność Dirges of Elysium inaczej i płyta wróciła do odtwarzacza, po czym już nie chciała go opuścić, kręcąc sie jedynie na zmianę z swą następczynią, do której w zestawie pasuje jak ulał.
Awatar użytkownika
EdusPospolitus
Tormentor
Posty: 838
Rejestracja: 7 lata temu

#41

EdusPospolitus 5 lata temu

Faktycznie, do Dirges of Elysium trzeba trochę dłużej przysiąść i siądzie konkretnie. Profane Nexus wszedł mi znacznie szybciej, ale frajdy ze słuchania wcale tam nie mniej :D
I don't know
I just took that knife
And I cut her from her neck
Down to anus
And I cut out the vagina
And I ate it
Endymion
Master Of Reality
Posty: 296
Rejestracja: 6 lata temu

#42

Endymion 5 lata temu

Tja, jasne, będę męczył się z kilkaset razy, by coś załapać. Uwielbiam styl gry Incantation, jednak Dirges of Elysium im w mojej opinii nie wyszedł. Szkoda życia marnować, by próbować doszukiwać się wspaniałości tam, gdzie ich nie ma.
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3967
Rejestracja: 7 lata temu

#43

Pioniere 5 lata temu

Ależ są, tylko daj se czas by je docenić.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#44

yog 5 lata temu

Wychodzi wyczekiwana z dawien dawna reedycja Upon the Throne of Apocalypse! Premiera 19 kwietnia 2019 roku, w Relapse.

Obrazek

Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6054
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#45

Wędrowycz 4 lata temu



Taka tam pierdółka znaleziona na pejsbuku Incantation, może kogoś zaciekawi. Jest też parę słów o Hate, więc można pośmieszkować ;)
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3967
Rejestracja: 7 lata temu

#46

Pioniere 4 lata temu

Jak donosi dziś ich official instagram, dostępne jest sporo nowego mechu, w tym dawno nieobecny t-shirt z oryginalnym artworkiem debiutanckiej 7” EP-ki Entrantment of Evil https://www.incantation.com/collections/t-shirts
► Pokaż
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
EdusPospolitus
Tormentor
Posty: 838
Rejestracja: 7 lata temu

#47

EdusPospolitus 3 lata temu

Nowy album w drodze, "Sects of Vile Divinities" ma się ukazać jeszcze w tym roku, 21 sierpnia.

Obrazek

1. Ritual Impurity (Seven of the Sky is One)
2. Propitiation
3. Entrails of the Hag Queen
4. Guardians from the Primeval
5. Black Fathom’s Fire
6. Ignis Fatuus
7. Chant of Formless Dread
8. Shadow-Blade Masters of Tempest and Maelstrom
9. Scribes of the Stygian
10. Unborn Ambrosia
11. Fury’s Manifesto
12. Siege Hive
I don't know
I just took that knife
And I cut her from her neck
Down to anus
And I cut out the vagina
And I ate it
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#48

yog 3 lata temu

Jest i pierwszy numer, Propitiation:



Filmem, z którego wzięto część obrazków, w szczególności scenkę karmienia posągu Molocha dziećmi, jest legendarna włoska Cabiria z 1914 roku, jedno z największych, jeśli nie największe przedsięwzięcie kinematografii do tamtego czasu.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Czit
Tormentor
Posty: 1163
Rejestracja: 7 lata temu

#49

Czit 3 lata temu

Samym numerem jestem lekko zawiedziony szczerze mówiąc...
yog pisze:
4 lata temu
Uważanie Seasons in the Abyss za lepszą od South of Heaven istotnie nie da się wytłumaczyć inaczej, niż kindermetalstwem ;)
Awatar użytkownika
Nebiros
Tormentor
Posty: 655
Rejestracja: 7 lata temu

#50

Nebiros 3 lata temu

A ja jestem nim zaciekawiony. No i czuje niedosyt. Oby jeszcze wkrótce dowalili jakimś numerem to będzie lepszy poglad na całość.
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć

Wróć do „Death Metal”