Ja natomiast jestem w stanie uwierzyć, że on tak na serio. Praktycznie wszyscy ci odjechani gitarzyści jak np. Horror Illogium, Trey Azagthoth, Hasjarl czy Vindsval to mają swój świat i często gęsto straszni z nich ekscentrycy i osoby oderwane nieco od rzeczywistości. Dla mnie osobiście wszyscy wymienieni panowie to geniusze w swoim fachu. Czy zatem dar niesie im kosmiczny byt, starożytni bogowie, choroby psychiczne, mitologia Cthulhu czy sam szatan nie jest dla mnie tak istotne. Ważne, że coś ich natchnęło do stworzenia niebanalnych riffów, które zapamiętają kolejne pokolenia.
Może być jednak tak, że Horror Illogium robi sobie z nas jaja, żeby ubarwić już i tak oryginalny wizerunek kapeli. W końcu gra też w death/thrashowym Vomitor i na niektórych zdjęciach wygląda jak typowy fan Motorhead
Prawdę powiedziałby tylko ktoś, kto zna jegomościa na co dzień.