Monastyr

[yog]

Monastyr to założony pod koniec 1991 roku w Wałczu zespół grający death metal. Kapela wypuściła dwa dema, co zaowocowało wydanym w 1994 roku sumptem Morbid Noizz pełnoprawnym albumem Never Dreaming, który przykuł uwagę wielkiego Nuclear Blast. Niemiecka wytwórnia wypuszcza rok później reedycję albumu na cd.


Niestety, po tej jedynej płycie, kapela rozpada się, a w nowym składzie powstaje już jedynie demo System of Murders, wypuszczone w 1996 roku. Z muzyków grających na tym wydawnictwie, tylko Mariusz "Master" Wach pamiętał czasy nagrywania debiutanckiego albumu dwa lata wcześniej. Podobno później kapela działała w Anglii, dokąd przeniósł się Master, ale czy stan ten trwa do dziś - trudno powiedzieć, biorąc pod uwagę dobre 22 lata bez nowego materiału.

Jedyny album, Never Dreaming to - nie ma co się oszukiwać - death na poziomie, ale niespecjalnie oryginalny. Mamy tu diabelskie riffowanie w otchłani piekła rodem z Deicide przeplatane szwedzkim hopsa-sa znanym choćby z hitów Unleashed. Oczywiście grobowy wokal.

Kapela chyba dość poważana wśród polskich oldschoolowców, jednak osobiście nie sądzę, żeby był to poziom nawet Hazael. Ciężki, kroczący, raczej monotonny death dla fanów, nie wiem, Krabathor

Na koniec płyty jeszcze cover hellhammerowego Agressora.

Skład:
Mariusz "Master" Wach - Vocals, Guitars (1991-present)
Jacek "Faja" Wajer - Drums (1991-1995, ?-present) ex-Progressor

▼ Byli muzycy

Max - Bass, Guitar, Vocals (?-2012)
Olan Parkinson - Drums (?-2012) Kill All the Gentlemen, ex-Vanadium, ex-Abaddon Incarnate, ex-Blastcage
Fryta - Bass (1991-1992)
Jarosław "Hodor" Chodorowski - Bass (1991-?)
Bartek Lontz - Drums (2012-?)
Maciej Mazurkiewicz - Guitars (2012-?)

Marian - Vocals (1991-1992)
Przemysław "Gołąb" Bilicki - Bass (1995-?)
Artur "Plota" Podkański - Drums (1995-?)
Robak Boguniemił - Bass, Guitars (2013-2014) (R.I.P. 2014) ex-The Growling Stones

Dyskografia:
1992 - Cannibal Rites [demo]
1992 - Exmortum [demo]
1994 - Never Dreaming
1996 - System of Murders [demo]

Poniższe demo - Exmortum - nieco bardziej opętane, niż sztywny debiut:



MA: https://www.metal-archives.com/bands/Monastyr/18154
BC: https://monastyr.bandcamp.com/music
FB: https://www.facebook.com/M-O-N-A-S-T-Y-R-185826972754/

[dj zakrystian]

Na starym brutalu założyłem o nich temat. Jedyny ich pełniak to bardzo dobry oldskulowy death. Niby się reaktywowali z rok temu, ale poza filmikiem z próby udostępnionym na chujtubie to nic więcej do tej pory.

[yog]

btw, ten Jezusek z okładki Exmortum to Salvador Dali



Christ of Saint John of the Cross by Salvador Dalí, 1951

[yog]

Monastyr nagrywa nowy materiał. Zespół działa teraz w składzie:

Mariusz "Master" Wach - Vocals, Guitars (1991-present)
Jacek "Faja" Wajer - Drums (1991-1995, ?-present)

Przy czym Master dogrywa też bas. Tak przynajmniej można wywnioskować z ich FB.

[EdusPospolitus]

Debiut fajny taki deicideowski jak wyżej mówicie, fajnie się tego słucha.

Ciekaw jestem tej reaktywacji, zobaczymy z czasem czy będzie mieć to większy sens. Różnie te powroty się kończyły... nie mniej jednak czekam na nowy album!

[yog]

Never Dreaming wyjdzie 14 października 2020 po raz pierwszy na winylu, sumptem The Crypt. Po 100 sztuk w 3 kolorach.

[TITELITURY]

Szorstki i brutalny jak korek analny z nieoheblowanego drewna. Bardzo dobrze wchodzi. Mam to płyciwo, oczywiście reedycję i znajduję je jako świetny polski album, do którego wracam z prawdziwą przyjemnością. I te zdjęcia młodych muzyków w sweterkach, robione w czasach, gdy jeszcze kroili z koszulek, które były towarem deficytowym.

[Zsamot]

Jak mnie cieszą te wszystkie reedycje, co człowiek nie miał szans na kupienie wszystkiego na kasetach, raz, że kasa, dwa - dostępność.

Reaktywacja- zawsze fajnie. Nie wydadzą nic- trudno, ale może gdzieś się zobaczy na żywo. Fajnie, że pasja w nich tam sobie żyje.

[Monastyr]

Witam serdecznie i nie tak szorstko wszystkich komentujacych.
Jestem Mariusz Master z Monastyr.
Dziekuje za pozytywne komentarze i nsdzieje na przeszlosc.
Zaiste mieszkam na wyspach i probuje odtworzyc cos , co i tak juz nie powroci w pelnym wymiarze, nie mniej stworzylem nowy material na plyte w stylu pierwotnym i mam nadzieje, ze Was nie zawiode.
Mam ogromny problem w skompletowaniu muzykow.
Kazdy probuje na sile unowoczesnic stara szkole Death Metalu, co oczywiscie dziala na niekorzysc.
W razie potrzeby nagram wszystko sam .
Bede Was informowal.

Pozdrawiam

Mariusz

[Zsamot]

No to trzymam kciuki za kreatywność i pozdrawiam.

[Jakub]

Zagląda ktoś tu jeszcze do wałeckiego Monastyru?

Ja oczywiście. Wielbię ten album jako jeden z najlepszych wymiotów rodzimej sceny. Wszystko tutaj jest na swoim miejscu, począwszy od rysowanej okładki, siarczystego brzmienia starych tranzystorowych wzmacniaczy i produkcji rodem z demówek, po bezlitosne tłuczenie obuchem przy pomocy topornego riffowańska. Broń Boże liczyć tutaj na nudne w nadmiarze blasty, walec rzadko kiedy rozpędza się ponad srednie tempa. Jeśli ktoś, kto w poszukiwaniu progresji, wyszukanych melodii i krystalicznej jakości nagrań trafi na Never Dreaming i przyjdzie mu do głowy pomysł, aby go posłuchać, nie pozostanie mu nic innego jak usiąść na gwintownik. Ale przy okazji przekonana się, że przykryty toną kurzu i stertą gratów, jedyny niestety, album Monastyru dalej kopie dupsko należycie.

[HUMAN]

Tak mam cd pewnie zaraz odpale .

[dj zakrystian]

Trzy lata minęły od wpisu Mariusza, a płyty nie widać i raczej nic już nie będzie. Klimat Never Dreaming trudno dziś odtworzyć, a zdaje się nie chciał kombinować, tylko iść tym torem. Trzeba zapodać z kasety.