Indignity

[Nebiros]

Indignity, młode wilki z Rybnika. Istnieją od 2014 r. a na koncie mają już 2 dobrze recenzowane wydawnictwa - demo "Decrepitude" oraz zeszłorocznego długograja zatytułowanego "Realm of Dissociation". Ekipa serwuje brutalny death metal, kładąc zarazem nacisk na technikę i wykonanie, zwłaszcza na LPku.

Osobiście bardziej podszedł mi od długograja niespełna 10-minutowy demos - bardziej wyważony i naturalniejszy bez tych okazjonalnych świńskich skrzeków, za którymi jakoś szczególnie nie przepadam. Surowy i siarczysty, mniej wypolerowany, a zarazem pełen energii i brutalnego wpierdolu. Bardzo mocną stroną zespołu wg mnie jest szybka, potężna i dokładna perka. Chłopaki również zaciekle koncertują. Zachęcam do obadania fanów Dying Fetusowatego grania.


W ramach ciekawostki dodam również, że okładeczkę dema oraz logo zespołu wykonał nasz stary forumowy kolega @Darkcarnage, jak ekipa dopiero ruszała z bloków startowych

Dyskografia:
2015 - Decrepitude [demo]
2017 - Realm of Dissociation



Skład:
Sesil - Bass (2014-present) Pigs in Tank, ex-Corpus
Tarki - Drums (2014-present) The Odours, ex-Crawling Death, ex-Moulded Flesh
Miras - Guitars (2014-present) ex-Corpus
Wojciech "Demogorgon" Trzpiel - Vocals (2018-present) Vates, ex-Kadath the Lost City, ex-Deviation, ex-Whizper, ex-Bottom (live), ex-Nihilistic, ex-Shortcut

▼ Byli muzycy

Kilas - Vocals (2015-2018)

MA: https://www.metal-archives.com/bands/In ... 3540397711
BC: https://indignity-official.bandcamp.com/music

[Arson]

Wszystko fajnie, Nebsio, ale za okładkę demka "Decrepitude" odpowiada również @gorgar, który - jak tak patrzę - zawitał i na nowe forum.

[Zsamot]

Godna poznania kapela. Swego czasu popełniłem dwie recki ich wydawnictw. Nic porywającego pierdoły. A debiut naprawdę warto poznać. W przeciwieństwie do moich wypocin. Solidna porcja rzeźnickiego grania.

[Arson]

Miałem okazję czytać obie i z jednym na pewno muszę się zgodzić - ten świniak mi tu ni cholery się nie podoba. Przykładowo takie "Skull Trepanation" na demku brzmi naprawdę konkretnie dzięki potężnemu growlowi, a na pełniaku "Pana Chrumka" zabija klimat całego kawałka i nawet ta solówka mi tego nie wynagradza. A szkoda, bo Kilas pierdolnięcie w głosie ma mocarne.