Awatar użytkownika
EdusPospolitus
Tormentor
Posty: 838
Rejestracja: 7 lata temu

Appalling Spawn / Lykathea Aflame

#1

EdusPospolitus 5 lata temu

Dwie zacne czeskie kapele, które postanowiłem połączyć w jedno, bo w sumie są bezpośrednio ze sobą powiązane.

Obrazek

Obrazek
Appalling Spawn to pierwsza z nich, która powstała w 1995 roku z inicjatywy gitarzysty/wokalisty Petra Tománka, perkusisty Gabriela Pavlika i drugiego gitarzysty Ondry Martínka. Ich muzyka łączyła brutal/progressive death metal z grindem, co najpierw udowodniła pierwsza demówka z 1996, a w 1998 roku jedyny album jaki wydali pt. "Freedom, Hope & Fury (The Second Spawn)" (nagrany z basistą Andym Mareshem). Po tylu latach wciąż jest to znakomity album, sporo tu świetnych riffów, ultraszybkich blastów, nieczytelnych growli, ale również i fajnych, czeskich melodii. W 1998 roku do grupy dołącza nowy pałker Tomáš Corn, aczkolwiek rok później Appalling Spawn przestaje istnieć.

Dyskografia:
1996 - Bestial, Mystical & Spiritual (The First Spawn) [demo]
1998 - Freedom, Hope & Fury (The Second Spawn)
2011 - All Spawns [kompilacja]

Skład:
Ondra Martínek - Guitars (1995-1999) ex-Lykathea Aflame
Petr "Ptoe" Tománek - Vocals, Guitars (1995-1999) ex-Lykathea Aflame
Andy Maresh - Bass, Vocals (1997-1999) ex-Lykathea Aflame
Tomáš Corn - Drums (1998-1999) Cult of Fire, Death Karma, ex-Garbage Disposal, ex-Lykathea Aflame, ex-Imperial Foeticide, ex-Krleš, ex-Solfernus, ex-Maniac Butcher (live), ex-Despise, ex-Breaking Beads (live)
▼ Byli muzycy
Gabriel "Gábin" Pavlík - Drums (1995-1998) (R.I.P. 2012) ex-Poppy Seed Grinder
MA: https://www.metal-archives.com/bands/Ap ... Spawn/2978

Obrazek
Obrazek
I w tym miejscu pojawia się Lykathea Aflame, którą można traktować jako kontynuację Appalling Spawn (bo nawet względem debiutu tamtej kapeli zmienił się tylko perkusista). W 2000 roku wydali swój jedyny album zatytułowany "Elvenefris", który był już w pełni doskonałym połączeniem progresywnego death metalu z grindem. Niestety wkrótce potem (czyli gdzieś po 2002 roku), grupa przestała istnieć.

Dyskografia:
2000 - Elvenefris

Skład:
Petr "Ptoe" Tománek - Bass (later), Guitars (1999-?), Vocals (1999-2002) ex-Appalling Spawn
Tomáš Corn - Drums (1999-?) Cult of Fire, Death Karma, ex-Garbage Disposal, ex-Appalling Spawn, ex-Imperial Foeticide, ex-Krleš, ex-Solfernus, ex-Maniac Butcher (live), ex-Despise, ex-Breaking Beads (live)
▼ Byli muzycy
Martin Corn - Bass ex-Krleš
Jakub Švec - Guitars ex-Azrael, ex-Godhate
Michal Filipi - Guitars (lead) Fleshless
Veronika Honzíková - Vocals (female) ex-Monasterial Crypt
Andy Maresh - Bass (1999-?) ex-Appalling Spawn
Ondra Martínek - Guitars (1999-?) ex-Appalling Spawn
Radim Matějka - Vocals (2002-?) ex-Laniena Mentis, ex-Testification
MA: https://www.metal-archives.com/bands/Ly ... flame/2884
I don't know
I just took that knife
And I cut her from her neck
Down to anus
And I cut out the vagina
And I ate it

Tagi:
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4168
Rejestracja: 7 lata temu

#2

DiabelskiDom 5 lata temu

Już to pisałem w którymś wątku, zdaje się o "TOP DEATH METAL coś tam coś tam", że "Elvenefris" to dla mnie jedna z najulubieńszych płyt death metalowych w ogóle. Równocześnie uważam ją za paradoksalnie jedną z bardziej zjawiskowych. Paradoksalnie, bo jest kurewsko mało popularna, więc siłą rzeczy ciężko mówić o tym, że zainspirowała rzesze, ale jednak jest wręcz jedyna w swoim rodzaju, nie popadając jednocześnie w jakiś totalny abstrakt. Wymienię z miejsca razem z debiutem Howls of Ebb czy Portalowym "Outre" w topie współczesnego death metalu.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17501
Rejestracja: 7 lata temu

#3

yog 5 lata temu

Obie kapele znakomite, ogromnie niedocenione i pewnie niemało wpływowe. Mimo ścisłych limitów i przypuszczalnie ograniczonej dostępności, w dobie internetu zdołały dorobić się pewnego kultu, czego wyrazem jest choćby absurdalna średnia 96% z 21 recenzji Elvenefris na MA czy 18 pozycja na RYM w historii technicznego deathu.

Obrazek
Appalling Spawn to wersja bezpośrednio na mazak, eksperymentalny, łamany grind z ciągotami do orientalnych melodii. Tematyka w okolicach babilońskich bóstw i tak to też wygląda od strony muzycznej.

Demo z 1996 roku, Bestial, Mystical & Spritual (The First Spawn), względem riffów skłania się jednak ku starożytnym, którzy jako pierwsi - dekadę wcześniej - otwarli na Florydzie nieprzewidywalne bramy wymiarów, a aranżacje na nim zawarte nie są jeszcze tak bogate i zróżnicowane, jak na późniejszych materiałach. Słychać już jednak zaczątki własnego stylu, będącego niepowtarzalną symbiozą nieokiełznanej zwierzęcej furii ze spokojem mantrycznej kontemplacji.

Na drugim plugastwie grupy, ich jedynym albumie o nazwie Freedom, Hope & Fury z 1998 roku, znalazł się instrumental - pod postacią Azure Waters of Inthera - zwiastujący kierunek, w jakim podąży Petr "Ptoe" Tománek i jego zespół na swoim kolejnym wydawnictwie, po zmianie nazwy i perkusisty. Płyta wyszła razem z jedyną demówką pod postacią kompilacji All Spawns, która ukazała się w 2011 roku na cd i rok później na winylu.

Lykathea Aflame jest bezpośrednią kontynuacją myśli kompozytorskiej Appalling Spawn. Oczywiście, wśród rekwizytów, z czasem zmniejszają się zasoby magazynowanej artylerii oblężniczej na rzecz scenografii zasłanej połaciami ezoterycznych tkanin, przedstawiających sceny z życia tysięcy bohaterów, po bliższym przyjrzeniu - wyglądających zaskakująco do siebie podobnie.

Obrazek
Brutalność i zwiewne, na zmianę pączkujące i usychające piękno, tańczą na Elvenefris w harmonijnym, nieprzerwanym uścisku, zabierając w wędrówkę pośród cykli życia i śmierci na poziomie subatomowym - do pierwszej iskry kosmosu i do jego nieskończenie odległego, ostatniego płomienia, których świadkiem byliśmy, będziemy. W bezkresne iteracje kosmicznej reinkarnacji wieczności, mającej swój początek i koniec gdzieś w Nas samych, węgielnych synach Matki Gai.

Czeska kapela - pod oboma postaciami - gra agresywny i brutalny nakurw, który jednak ani na chwilę nie przestaje płynąć, choć meandrując, to wartkim nurtem, najczęściej z prędkością rześkiego, górskiego wodospadu. Całość obleczono w nieco kosmiczną, introspektywną ornamentykę, co - mimo niskich warków wokalu czy huraganu perkusji o charakterystycznym drewnianym werblu - wprowadza nastrój refleksyjny, pozwalając na zgłębianie odpowiedzi na tajemnice egzystencji zaszyfrowane w chemii kodu DNA. Zabiera w głęboką podróż do trzewi Naszego własnego mikrokosmosu, którego emanacją jest otaczający wszechświat, stworzony na Nasz obraz i podobieństwo.

Muzyka w gatunku: Procreation of the Inner Temple (z ang. zapłodnienie wewnętrznej świątyni). Ponad podziałami utartych klasyfikacji. Jedna z najważniejszych płyt ekstremy XXI wieku, skryta w cieniu niemal dwóch dekad.

Let your steps be blessed, and guided by light.
Za spadkobierców tych projektów, w prostej linii, można uznać dzisiejsze kapele Tomáša Corna, perkusisty Lykathea Aflame, które szczęśliwie odniosły większy sukces od legendarnych pierwowzorów - są to Cult of Fire i Death Karma.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
EdusPospolitus
Tormentor
Posty: 838
Rejestracja: 7 lata temu

#4

EdusPospolitus 2 lata temu

Dodam na zachętę do sprawdzenia po latach ;) :

I don't know
I just took that knife
And I cut her from her neck
Down to anus
And I cut out the vagina
And I ate it

Wróć do „Death Metal”