Cerebral Rot

[Hajasz]

Amerykańscy zgniatacze kości Cerebral Rot to młoda ekipa. Grają od 2016 roku ale dopiero w 2018 nagrali debiutanckie demo, na którym masakrują OS Death Metalem, na którym oprócz wiadomych amerykańskich standardów usłyszeć można ukłon w stronę fińskiego death metalu. Potężny growl, brutalne brzmienie, ciężka i konkretna perkusja i te solówki, które tak pięknie wiercą jak na kultowym już For God Your Soul...

Zapowiada się dobrze więc chętnie poczekam na debiutancki album o ile się ukaże. Na razie BC chłopaki jeszcze nie mają więc materiał do ściągnięcia albo posłuchania na klasycznej platformie.

Skład:
Zach Nehl - Bass (2016-present) ex-Cauterized, ex-Chronic Tomb
Drew O'Bryant - Drums (2016-present) ex-Acid Feast
Ian Schwab - Guitars, Vocals (2016-present) Astraes Pestis, Chronic Tomb, Crurifragium, Demoncy, Excarnated Entity, Hexenslaught, ex-Warpvomit
Clyle Lindstrom - Guitars (2018-present) Caustic Wound, Fetid, ex-Of Corpse

▼ Byli muzycy

Andrew Osborne - Drums (2016-2017) ex-Burn Pile, ex-Trepanation (live)

Dyskografia:
2018 - Cessation of Life [demo]
2019 - Odious Descent into Decay
2020 - Spewing Purulence [EP]
2021 - Excretion of Mortality

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Ce ... 3540443028
BC: https://cerebralrot.bandcamp.com/music
BC: https://20buckspin.bandcamp.com/music

[yog]

Muzykę uprawianą przez ten zespół najlepiej opisuje tytuł ostatniego kawałka na Cessation of Life. Cerebral Rot brzmi jak prastara zupa radioaktywnego ścieku. Sporo tu tego oślizgłego fińskiego deathu z Demilich na czele, wokal z pieczary. Problem Cerebral Rot ma niestety taki, jak większość demilichowych naśladowców - jak się słucha to super, ale w głowie za wiele nie zostaje. Przy dziesiątym okrążeniu coś tam dopiero zaczynam zapamiętywać. Zacne brzmienie, analogowe takie. Mocny metal cuchnący trupem. Ale to chyba nie jest trup człowieka... Co to jest?! Czy to się właśnie poruszyło?!

[yog]

Szykuje się zacny (lub zajebisty) debiut. Promocyjny kawałek Repulsive Infestation Of Cadaver ujawnia, że panowie potrafią w stylu demilichowo-rottrevore'owym.

Odious Descent Into Decay wyłoni się ze ścieku na światło dzienne 16 sierpnia 2019 roku. Winnym takiego stanu rzeczy jest 20 Buck Spin.

[Hajasz]

No i to może być ładny konkurent dla Fetid. Już widzę, że ktoś znowu pozwolił Maćkowi zabawić się w malarza okładek bo ten obrazek także zalatuje brązową wydaliną i jest jakiś taki groteskowy. Szkoda też, że nie powrócili do starego jakże ładnego logo. Mam takie przeczucie, że to będą wyjątkowo klejące i obskurne wakacje.

[HUMAN]

bardzo dobry numer, także czekam wiec na pełny album, jest ciężar

[yog]

Drugi kawałek:

[yog]

I zapewne ostatni zwiastun nadchodzącego krążka, tym razem zatytułowany Putrefaction (Eternal Decay):

[Czit]

"Odious Descent into Decay" to kolejne świadectwo, że nie ma co wyrokować kondycji albumu po promocyjnych numerach. Z trójki Fetid, Tomb Mold i właśnie Cerebral Bore, to bohaterowie tego wątku wydawali mi się najmniej interesujący. Po kilkunastu odsłuchach płyt każdej z wymienionych kapel to właśnie "Odious Descent into Decay" słucha mi się najlepiej - w to bagno zapadam się najgłębiej i najtrudniej mi się z niego wygrzebać. Aż dziw, że nikt jeszcze tej płyty tu nie skomentował... nawet @Hajasz ??

[yog]

Na Cerebral Rot taki hajp, że mnie telefon informuje o wyjściu płyty! Że od Fetid i Tomb Mold lepsze to raczej nie mam wątpliwości, tak wynikało już z tracków promocyjnych, ale posłucham całości na spokojnie za dni parę.

[Vortex]

Mnie to kompletnie nie wzięło, wręcz się troszeczkę wynudziłem.

[Pioniere]

@HUMAN wrzucił do shouta BC z nowym materiałem Cerebral Rot - wydany na promocyjnej kasecie oraz EP-ce przez Parasitic Records pt. Spewing Purulence i zapowiadający nadchodzący drugi album grupy.

[Blind]

Jak słuchałem (pełną płytę) jakoś kilka/kilkanaście tygodni temu to niezbyt podeszło. Wynudziło, przeleciało, poza pojedynczymi riffami nic z tego mi w głowie nie zostało. Dzisiaj do kawy postanowiłem spróbować jeszcze raz i zaskoczyło. Siadło mocno i poleciało dwa razy. Ślamazarno-średnie tempa, momentami szybciej. Cudne brzmienie. No zgnilizna i bagno, no.

[Pioniere]

@Czit ja komentowałem ją z każdym kolejnym odsłuchem na bieżąco w SB

@Blind mnie początkowo podeszło to bardziej od ostatniego Tomb Molda, obecnie coraz bardziej skłaniam się do tego, by postawić im znak równości.

BTW Polecam obadać również, wydany rok wcześniej Realms of Eternal Decay od Outer Heaven - podobną zgnilizną zajeżdżające ścierwo.

[Vortex]

Chyba będę musiał się z Cerebral Rot przeprosić, bo ta epka mi idealnie siadła. Trzeba będzie po raz kolejny odpalić "Odious Descent into Decay".

[Szajtan]

Cerebral Rot upichcił nowy album, który pod koniec czerwca ukaże się dzięki 20 Buck Spin. Wjeżdża pierwsze danie.

[Czit]

Bardzo dobrze to brzmi. Chyba nawet lepiej niż na poprzedniczce.

[Szajtan]

Wcześniej mogliśmy posłuchać utworu "Bowels Of Decrepitude", a teraz czas na ochłap zatytułowany "Vile Yolk of Contagion":

[Pioniere]

Nowy album zdecydowanie plasuje się w czołówce najlepszych tegorocznych dm-owych materiałów.

[Czit]

Kurde, jaka rewelacyjna płyta ten "Excretion of Mortality".

Przebili poprzedniczkę bez dwóch zdań. Odious Descent into Decay mógł się wydawać czasem monotonny, ale tutaj się dzieje, a dzieje.

Zasypali świetnymi riffami, genialnym zgniłym klimatem rodem z najlepszych czasów Autopsy. Do tego ten chory, obrzydliwy i potężny wokal tworzą płytę praktycznie idealną.


Uważam, że lepsze niż "Bushmeat". Do tego co popełnił w tym roiku Dipygus najłatwiej chyba porównać.

[Vortex]

Podłączam się pod posta wyżej, może nie jest to nie wiadomo jaka rewelacja, ale na pewno bardzo dobra rzemieślnicza robota, której efektem jest ten bardzo dobry album.

[Blind]

Podobno zakończyli działalność. Tak wyczytałem na Metal Collectors Polska i sprawdziłem to na metallum. Rzeczywiście tak jest. Debiut nawet lubiłem, dobry to był bagienny death metal. Chociaż już dawno nie słuchałem. Dwóch członków teraz ma działać pod nowym szyldem, Corpus Offal, a na bandcampie pojawiła się demówka.

[yog]

Do demówki i tak nigdy nie dobili pozostałymi wydawnictwami, więc i nie żal mi za bardzo. Niestety był to kolejny zajebisty młody and, który pogrzebało brzmienie z 20 Buck Spin.