Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4675
Rejestracja: 8 lat temu

Vassafor

DiabelskiDom

Obrazek
Znad Nowej Zelandii nadciąga jeden z lepszych muzycznych aktów tamtych rejonów. Poczerniała death/doomowa nawałnica, jakkolwiek przytłaczająca i miażdżąca bardziej niż dewastująca. Od ich występu na berlińskim Never Surrender nie mogę wyjść z podziwu i regularnie wracam do zeszłorocznego pełniaka, czyli Malediction. Cóż tam się nie dzieje? Ogromna, czarna i gęsta chmura pełna ciężkiego odoru międzygwiezdnej śmierci. Upstrzone to wszystko doskonałą riffownią, galopadami na wieśle (Devourer of a Thousand Worlds) przykrywającymi sunący, tysiąctonowy walec, gdzie wokal pięknie współgra z resztą instrumentów, nie wynurzając się ponad to falujące morze zagłady.

Świetny album dla kogoś, kto nie lubi "death metalu dla blackmetalowców" - tutaj caverniany death/doom jest świetnie wymieszany z black metalowymi motywami, czyniąc w teoretycznie hermetycznym nurcie coś bardzo świeżego. Obsidain Codex trochę odstaje od ostatniego, dużego albumu; tutaj to, co idealnie zagrało na materiale z 2017 jeszcze nie współgra ze sobą tak dobrze, chociaż myśl przewodnią już słychać i ucho zawiesić warto.

Aha, z ciekawostek warto wyróżnić także ich udział w trybucie dla Cold Meat Indusrty, gdzie wzięli się za numer MZ.412 i wyszli z tego - moim zdaniem - obronną ręką.

Skład:
BP - Drums Malevolence
VK - Guitars, Vocals, Bass Sinistrous Diabolus, Temple Nightside, Terror Oath, Blasphemy (live), ex-Diocletian, ex-Ulcerate, ex-Pseudogod (live), ex-Graymalkin, ex-Canis, ex-Spine (Nzl), ex-The Chills (live)
▼ Byli muzycy
M. Rothwell - Drums Shallow Grave, The House of Capricorn, Prisoner of War, ex-Graymalkin, Grenade Kills 3, ex-Ulcerate, ex-Monolith (Nzl)
D. Lomas - Drums ex-Nazxul
L. Muir - Guitars ex-Diocletian, ex-Streetkunt
A. Craft - Drums (2006) ex-Entropy, ex-Diocletian
▼ Muzycy koncertowi
D.F. - Bass (2013-present) Predatory Light, Adzalaan (live), Triumvir Foul (live), ex-Anhedonist, ex-Old Skin, Anteinferno, ex-Mortiferum
Kevin Schreutelkamp - Drums (2013-present) Ascended Dead, Engorged, Lord Gore, Ritual Necromancy, Terror Oath, Weregoat, Winter of Apokalypse, Blasphemy (live), ex-Menacer, ex-Murdergod, ex-Thy Infernal, ex-Frightmare, ex-Splatterhouse, ex-Knelt Rote, ex-Warhate, ex-Fornicator
V.B. - Guitars (2013-present) Aldebaran, Sempiternal Dusk, Weregoat, Nightfell (live), ex-Anhedonist, ex-Excommunion, ex-Shadow of the Torturer

HM - Bass Skuldom
MH - Guitars Ulcerate
LS - Guitars Exordium Mors
M.P. - Bass (2014) Creeping, The House of Capricorn, Abystic Ritual, ex-Asphyxiate, ex-Graymalkin
Dyskografia:
1997 - Demo I [demo]
2005 - Demo II [demo]
2006 - Southern Vassaforian Hell [EP]
2007 - Vassafor [EP]
2010 - Promo MMX [demo]
2012 - Elegy of the Archeonaut [kompilacja]
2012 - Obsidian Codex
2013 - KFJC Live to Air [live]
2014 - Vassafor / Sinistrous Diabolus [split]
2015 - Call of the Maelstrom [split]
2015 - Invocations of Darkness [kompilacja]
2016 - Ancient Meat Revived - A Tribute to Cold Meat Industry [split]
2017 - Malediction



MA: https://www.metal-archives.com/bands/Vassafor/32328
BC: https://vassafor.bandcamp.com/music
Panzer Division Nightwish
HUMAN
Tormentor
Posty: 1918
Rejestracja: 8 lat temu

HUMAN

Mimo, że moim ulubionym gatunkiem jest death metal... posłucham całości, zwłaszcza że teraz w głośnikach bardzo dobre Hissing.
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4675
Rejestracja: 8 lat temu

DiabelskiDom

Z tym "death metalem dla blackmetalowców" to chodziło mi o to, że ten tzn jaskiniowy defior często bywa określany jako "death metal dla blackmetalowców", bądź dla tych, co death metalu nie lubią ;)

Sprawdź, sprawdź, myślę, że Ci podejdzie, bo jednak doomujący death metal to najistotniejsza część ich muzy.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18199
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Posłuchałem sobie wczoraj trochę niesiony sukcesem w ogarnięciu splitu ku czci CMI. Poleciały głównie starocie, to jest epka Vassafor, kompilacja wczesnych osiągnięć w postaci Elegy of the Archeonaut. Po tejże elegiji, jazda chronologicznie, jak na prawilniaczka przystało, debiucik. O, 90 minut grania. Nie za wiele, to i poszedł następny 30-minutowy live znany zarówno jako KFJC Live to Air, jak i Death Transmission, co doprawiłem jeszcze niemal 40-minutowym splitem z Sinistrous Diabolus. 3 kawałki ledwie, z czego Vassafor dwa.

Ekspertem się niestety w ten sposób nie stałem, szczególnie że mi to przygrywało w tle niejako, ale dość prędko - na tej pierwszej epce jeszcze - wyrobiłem sobie opinię, że to jest w głównej mierze funeral doom/black z jakimiś dodatkami deathu, takie bardziej deathowe Elysian Blaze. Tak bym ten zespół szczerze mówiąc postrzegał, jako funeral doom metal z szybszymi partiami.

No ale w sumie to właśnie te Australie/Nowe Zelandie tym są zazwyczaj - funeral doomem na blastach granym. Z tym, że Vassafor chyba ciut starszy i jeszcze bardziej ten doom słychać, a nie już Portal.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Lis
Moderator globalny
Posty: 2077
Rejestracja: 8 lat temu

Lis

Vassafor i cover utworu Nordvargra

Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18199
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Trzeci album ulubionego zespołu jednego z forumowiczów ukaże się 7 sierpnia 2020 roku pod tytułem To the Death i banderą Iron Bonehead, a poniżej utwór Eyrie:

Destroy their modern metal and bang your fucking head
HUMAN
Tormentor
Posty: 1918
Rejestracja: 8 lat temu

HUMAN

Kurcze przerwałem odsłuch genialnej 4 Pungent Stench, by natychmiast posłuchać tego numeru zamieszczonego przez Szalonego Admina. No i nie najgorsza decyzja to była tak ogólnie. Niezły utwór, świetny lekko opętany wokal, bardzo fajne solówki, może się podobać.
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4675
Rejestracja: 8 lat temu

DiabelskiDom

Ja nie słucham, czekam na całość. Po takim sztosie jakim był Malediction dziwnym byłoby, gdyby nagrali coś słabego, vide lekko nieopierzonego jak debiut.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6293
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz

Widziałem newsa odnośnie nowego albumu i powiem szczerze, że czekam, bo choć znam bardzo słabo ich materiały, a posiadam w kolekcji tylko składaka "Elegy of the Archeonaut" (który nota bene bardzo lubiłem i mocno katowałem kiedyś), to pamiętam że panowie naprawdę solidni wyjadacze. Split z Temple Nightside też naprawdę udany, no i z tego co pamiętam kiedyś próbowałem się z "Obsidian Codex", ale chyba coś stanęło na przeszkodzie bo nawet nie oceniłem tego materiału. Będzie zatem okazja odpalić "Elegy..." i posprawdzać całą resztę.

Powiem szczerze, że bardzo długo jakoś do nich nie wracałem i jeżeli dobrze pamiętam to była to bardziej black metalowa i nastawiona na klimatowanie wersja Diocletian. Z Waszych opisów wynika, że jednak źle pamiętam :D
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18199
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Stare materiały to bardzo czarny doom, ostatnia płyta dużo bliższa temu, jak to określiłeś, klimatowanemu Dioklecjanowi. A sam papcio Kusabs miły człowiek, całkiem rozmowny, w przeciwieństwie do Black "Yeah" Windsa i na Byczynie w koszulce cultesowego Haxan paradował, za co mu powinszowałem.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18199
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Wywiad z Vassafor w Bardo Methodology:

http://www.bardomethodology.com/article ... terview-3/

Za 2 dni premiera nowego albumu.

Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5901
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz

Kto im takiego bohomaza maźnął? Kurwa tragedia po prostu.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18199
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Wedle powyższego wywiadu, jest to art - jak rozumiem - oparty o tatuaż wykonany przez niejakiego Nordvargra.
► Pokaż
Obrazek
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5901
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz

Jak to jest art to ja jestem mystic.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6293
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz

Okładka jest nieistotna w tym przypadku (choć swoją drogą słabiutka). Świetny album, klimatyczny, trochę gruzujący, aczkolwiek wyjątkowo czytelny, hałaśliwy z jednej strony, a stonowany z drugiej. Mnie już zrobił bardzo dobrze po pierwszym odsłuchu. Chcę więcej, jedyne co może odstraszać to długość płyty. Zasadniczo to nie wiem czy nie jest najciekawszy kolos wieńczący "To The Death" czyli 18-minutowy "Singularity". Chyba najbardziej rozbudowany, klimatyczny i jednocześnie zawierający pełno melodyjnych momentów wałek.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 4540
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot

Hajasz pisze: 4 lata temu Jak to jest art to ja jestem mystic.
:D
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5901
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz

Nowej jeszcze nie słuchałem bo pogoda bardzo nie sprzyja ale wczoraj późnym wieczorem przy eleganckim zestawie browarków poleciały dwie poprzednie i tak. Debiut przeokrutnie długi i jako całość strasznie nudny, są momenty a nawet utwory, gdzie to wszystko się ładnie klei i wtedy od razu mózg przyjmuje te dźwięki ale jest tego jakieś 30 min a płyta wypchana po same obrzeża kompaktu. Irytujące jest też to, że w tych nudnych 40 min pozostałej muzyki znaczna część to granie, które brzmi jakby zespół nie wiedział, w którym momencie zakończyć numer i dlatego wjeżdżają w takie płaskie dłużyzny. Szkoda bo słychać, że potrafią zrobić napiętą atmosferę a i okładka taka intrygująca. Dwójka już znacznie lepsza bo raz krótsza i jakaś taka hiciarska. Co prawda dalej uważam, że można to było pozamiatać w 35 min totalnego szaleństwa niż upychać na siłę jeszcze 20 min grania, gdzie znowu nikt nie miał odwagi krzyknąć "Stop kończymy". No ale i tak jest całkiem mrocznie tak, że przy tej płycie to mógłbym z Miechem wypić jakiegoś krafta byle nie tęczowego.

Ciekawe, że na MA debiut oceniony masakrycznie wysoko w zestawieniu z drugą płytą.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 5159
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

TITELITURY

przeokrutnie długi i jako całość strasznie nudny
Hjajcarz pisał o debiucie, ale do nowej płyty też się to odnosi. Włączyłem sobie po Autopsy tej niebieskiej, tej z tych nowszych i borze drogi, jakżem się wynudził, to bór jedyny wie, gdy szelesci. I to tylko przez pół godziny, bo więcej nie zdzierżyłem! Przede wszystkim to zbyt długie, a potem - zbyt monotonne. Można domyślić się próby budowania klimatu, ale nie w moim stylu to budowanie, bo ja buduję na skale, a tu buduje się na piasku. Zespół na pewno znajdzie wielu fanów, o w to nie wątpię, taka jest wszak tendencja w graniu life metalu, ale mnie pośród tego zacnego grona nie będzie. Nowa Zelandia, zapytacie? Tylko Witchrist! No i Distant Fear.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4675
Rejestracja: 8 lat temu

DiabelskiDom

Ech, muszę wylać swoje żale. Oczekiwałem płyty roku, czołówki podsumowania itp itd a dostałem jedynie dobry album. Nie wynika to z długości a z gorszych, niż na poprzedniczce kawałków. Co gorsze, płyta ma kilka fragmentów, gdzie jest zajebiście, ale niestety giną one w natłoku zwyczajności. Jest to wszystko tym bardziej smutne, ponieważ Malediction to był sztos pod każdym względem i totalnie świetny materiał.

Mało zła a szaleństwa tylko trochę. Szkoda.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
Okkultist
Master Of Puppets
Posty: 130
Rejestracja: 4 lata temu

Okkultist

Nie oczekiwałem albumu roku od Vassafor, więc aż tak nie narzekam. To the Death jest dobry, ale jednak Malediction był lepszy.
World Without End
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1592
Rejestracja: 8 lat temu

pp3088

DiabelskiDom pisze: 4 lata temu Ech, muszę wylać swoje żale. Oczekiwałem płyty roku, czołówki podsumowania itp itd a dostałem jedynie dobry album. Nie wynika to z długości a z gorszych, niż na poprzedniczce kawałków. Co gorsze, płyta ma kilka fragmentów, gdzie jest zajebiście, ale niestety giną one w natłoku zwyczajności. Jest to wszystko tym bardziej smutne, ponieważ Malediction to był sztos pod każdym względem i totalnie świetny materiał.

Mało zła a szaleństwa tylko trochę. Szkoda.
Słychać cokolwiek na nówce? Popawili produkcję? Poprzednia miała piękną okładkę i możliwie że fajne piosenki. Tylko że jak zwykle kapele z Nowej Zelandii brzmią gorzej niż LLN.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
deathwhore
Tormentor
Posty: 4825
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore

Właśnie słucham. Produkcja akurat jest dość wyraźna, póki co miłe, dość przebojowe piosenki. Nieco thrashowe, trochę blacku z takimi tęsknymi melodiami. No i riffy takie wczesno morbid angelowe. Na razie przyjemne.
Nebiros pisze: 5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4675
Rejestracja: 8 lat temu

DiabelskiDom

Przecież Malediction brzmiała bardzo dobrze. Ja nie znajduję tam nic, do czego można by się przyczepić. Jeśli ktoś nie lubi gruzowanego blackened death/doomu, to może mu po prostu nie podejść. Ale zarzut o brzmienie całkowicie, dla mnie, nietrafiony. Podobnie sprawa się ma z wieloma innymi kapelami z Antypodów, które obracają się w tej stylistyce, czy to wojenna dzicz Diocletian, czy rytmiczna nośność Witchrist czy jeszcze większa funeral/doomowa smoła Ill Omen.

Odpal sobie z mocą choćby otwierającego poprzednika Pożeracza Tysiąca Słońc i ogarnij co tam się dzieje, jak w tym morzu smoły napierdalają gonitwy na gitarach i jak przez kilkanaście minut tego kawałka nie można powiedzieć o nudzie.

Na To The Death są takie fragmenty, ale całość właśnie ma podstawową wadę - gorsze kompozycje. Pokuszę się o stwierdzenie, że jakaś część tych numerów to pozostałości z sesji po Malediction.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
Okkultist
Master Of Puppets
Posty: 130
Rejestracja: 4 lata temu

Okkultist

pp3088 pisze: 4 lata temu Słychać cokolwiek na nówce? Popawili produkcję? Poprzednia miała piękną okładkę i możliwie że fajne piosenki. Tylko że jak zwykle kapele z Nowej Zelandii brzmią gorzej niż LLN.
Nie powiedziałbym, bo póki co to nie słyszałem nic słabego z Nowej Zelandii. Właściwie wręcz przeciwnie. Grają tam bardziej gruzowato i war metalowo, to fakt, ale jest też Ulcerate. Takie granie, a LLN to zupełnie, co innego. Poza tym wśród LLN też można znaleźć dobrą muzykę.
World Without End
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 3602
Rejestracja: 5 lat temu
Lokalizacja: From Hell

Szajtan

Phil Kusbas znany też jako VK okazał się pedofilem. Nowozelandzki sąd udowodnił że posiadał i rozpowszechniał pornografię dziecięcą.
Reakcja środowiska jest natychmiastowa i jednoznaczna, zgniłe jaja trzeba w pierwszej kolejności wypierdolić z własnego koszyka.
Patrick z Iron Bonhead z miejsca zakończył współpracę z zespołem i usunął wszystkie pozycje Vassafor ze swojej dystrybucji. Podobnie zrobił nasz rodzimy Ancient Dead. Temple Nightside natychmiast wywali Kusbasa z zespołu i grubą krechą odzieli od całej jego działalności (innej reakcji ze strony kogokolwiek nie widzę). Blasphemy (zagrał z nimi parę koncertów) oświadczyli że gdyby tylko wiedzieli to załatwili by sprawę "szybko i z przemocą".
I am Satan's generation and I don't give a fukk.