Atavisma

[Hajasz]

Ależ mi ich debiutancki album przyłożył. Nigdy nic od nich wcześniejszego nie słyszałem pomimo, że grają od 2013 roku i nagrali kilka mniejszych wydawnictw. Pół roku po wydaniu debiutu a ja dopiero teraz poznałem. Już sam tytuł The Chthonic Rituals sugeruje, że będzie ciężko i mrocznie.

Istotnie tak właśnie jest grobowo, ponuro, odrobinę poschizowane. Fani odgłosów z głębi jaskiń będą także zadowoleni bo Atavisma łączy w sobie brzmienie takich asów jak Grave, Funebre, Incantation, Funebrarum, Abyssal oraz ciężar, mrok i schizę Winter. Potężny grobowy wokal wypluwa kolejne wersy, świdrujące trzewia sola gitarowe, które potrafią wiercić przez minutę i dłużej. Płyta trwa 50 min i z kawałka na kawałek rozkręca się od 3-4 min strzałów po 6-7 min wyziewy by na sam koniec zaserwować winterowy 11 min cios. Miła niespodzianka ta Atavisma.

Skład:
G. - Guitars, Bass, Drum programming, Lyrics (2013-present) Acedia Mundi
L. - Vocals, Lyrics (2013-present)
W. - Bass (2015-present) Acedia Mundi, ex-Ave Tenebrae (live), ex-Gargantua
Gabriel DeLoffre - Drums (2017-present) ex-Creeping Fear

▼ Byli muzycy

C. - Drums (2014-2017)

Dyskografia:
2014 - Forsaken [single]
2014 - Where Wolves Once Dwelled [demo]
2015 - Buried in the Ethereal [split]
2017 - On the Ruins of a Fallen Empire [EP]
2018 - The Chthonic Rituals

MA: https://www.metal-archives.com/bands/At ... 3540376637
BC: https://atavisma.bandcamp.com/music

[deathwhore]

Chciałem też temat zakładać, bo ostatnio tenże album również dostałem i rozpierdolił mnie na drobniaki. Mega zatęchłe, aż śmierdzi ta muzyka, ale dalej czytelna i po prostu dobrze napisana.

[Pioniere]

Tegoroczny split z Void Rot jawi mi się, jako ich najlepsze wydawnictwo, przebijając nawet materiał z jakże udanego longplaya.

Inspiracje wspomnianymi wyżej Incantation i Funebrarum, nadające ich muzie podobnego mroku oraz Portal, z którego czerpią sporo do swej chaotycznej atmosfery, podbitej surowością szwedzkiego brzmienia gitary oraz iście fińską manierą doomowych pasaży, ozdobnych w charakterystyczne depresyjne melodie. Dodatkowo te wyjątkowo niskie wokale, nawiązujące do nihilistycznych pomruków, gutturali i growli Antti Bomana, czy Craiga Pillarda, super mi tu pasują i nadają jej wyjątkowego klimatu, nie wyrywając się przed muzę, a robiąc raczej za dodatkowe tło dla instrumentarium.

[yog]

Kapela zawiesiła działalność.

[Hajasz]

Kapela zawiesiła działalność.

No miałem taki sen i zaraz po przebudzeniu kupiłem jedyny album. Trochę szkoda ale jest jak jest.

[DiabelskiDom]

Debiutancki płyt sztos, piękny kawał przegniłego metalu śmierci i zagłady wprost z głębin mauzoleum. Granie, jakie uwielbiam w tym gatunku; sunące, ultraciężkie, pozbawione pizdowatych zmiękczeń. Świetna sprawa.